> Jak chcesz się zmierzyć z tą prostotą rynków pokaż jakikolwiek dowód.
> Udowodnij 10 sekund przewagi.
> Samo napisanie, że 20 TAS-owców zarabia, a kreskowy traci nie
> wystarczy. Większość obecnych tutaj to nie dyletanci.

Fakt, jednej rzeczy nie neguje - linia prosta, pozioma. Mało kto może
to źle narysować :)
Warto o tym wiedzieć (przyznaje Ci racje), ale realnie stoją tam duże
zlecenia, które zatrzymują rynek na jakąś chwile - i żeby jeszcze się
jeszcze postarali i te zlecenia rozbili na serie mniejszych.
Rozumiem żeby te wsparcia i opory były jeszcze tworzone przez większy
tłum :)
Poziomy często są trzymane, żeby utwierdzić słabych w potrzebie
używania stopów albo ich dokładania.
A te stopy jak nic idealnie służą do otwierania lub zamykania dużych
pozycji.
Kolejną rzeczą, jest codzienne manipulowanie rynkiem kasowym małymi
zleceniami, ale to wszyscy wiedzą - normalka?
Oczywiście też manipulowanie WIG przez końcem minuty to też przypadek?
Ci od analizy technicznej używają świeczek powiedzmy 30min,
godzinowych (większość), kurs jest naciągany, terminowy jest trochę
przeceniany, a potem wielkie zdziwienie - no jak, wszędzie tak piszą.
(wypomnisz mi te interwały:)

Odnośnie transakcji dokonywanych na WIG20 (dlaczego lubię obserwować
to w TAS INDEX).
Warto taką rzecz wiedzieć jak reaguje rynek na transakcje słabych
graczy, zamiast samemu go sprawdzać.
Podbijają kurs indeksu małymi zleceniami, reakcja kilku słabych graczy
na terminowym, i sytuacja robi się jaśniejsza.
Relacje pomiędzy kasowym a terminowym warto obserwować - dywergencja.
Kupno na rynku kasowym znaczące, ze słabą reakcją na terminowym
sugeruje pierwsze znaki słabnięcia.
Też warto wiedzieć czy zmiana kursu jest powodowana realnymi
transakcjami, a nie do wartości 1000zł na jak KGH.
To też przyświecało mi przy tworzeniu TAS INDEX, żeby widzieć jaka
jest realna sytuacja, i co inni gracze starają się osiągnąć.

Nie mówiąc już o dywergencjach pomiędzy rynkami, o określonych
godzinach, obrocie i w zależności gdzie oczy tłumu są bardziej
skupione. Te rzeczy wydają się proste, ale nikt o nich nie pisze.