"george"

> moje pytanie mialo na celu ustalenie faktów i zrozumienia twojego
> "Przeciwnie" z poprzedniego postu.
> Czasami jezyk polski jest trudny, czasami komunikacja zawodzi.

A co mnie to obchodzi co ty chcesz ustalac. Ankieter jestes?

> Podsumowując : "Wiesz ze są cykle, ale kwestionujesz ich wpływ na giełdę"
> wiec słowo "przeciwnie" z twojego poprzedniego postu nie ma znaczenia i
> wprowadzilo niepotrzebne zamieszanie.

Wszelka logika jest rowniez zbedna w sytuacji ogolnego krachu.

> Mogę sie z Tobą zgodzić, że niektóre cykle nie mają wpływu na gielde, ale
> ja przeciwnie do ciebie, mam wrażenie że cześć z nich ma jadnak na nie
> realny / obserwowalny wpływ na "wykresy".
>
Wplyw na wykresy zawsze byl, jest i bedzie, gdyz wykres sam powstaje i
obrazuje stan np. poziom WIG20.
Ale przeciez nie o to chodzi, ze powstaje wykres i jakies cykle w nim mozna
dostrzec. Chodzi o to, ze co z tego. Z tego NIC nie wynika. O to wlasnie
chodzi. To tak jakby alkoholik pisal sobie pamietnik (blog) i dalej pil.
Z wykresu nie da sie odczytac zadnych wnioskow co do przyszlosci, gdyz wielu
tu juz sie staralo i zawsze wychodzilo jak w totolotku. Jesli komus nawet
sprawdzi sie prognoza to bedzie to tylko przypadek.
Dieter mial wiecej trafnych przewidywan w oparciu o gwiazdy ale i jemu sie
RAZ nie udalo. I teraz wszyscy na nim psy wieszaja, a najbardziej ci, ktory
uwierzyli w te gwiazdy. Od wiary w wykresy do wiary w gwiazdy wiedzie krotka
droga. Wszystko to przeciez i tak tylko wrozby.

Pester