eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › [Prasowka] Upadlosc konsumencka
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 316

  • 71. Data: 2008-12-31 10:05:19
    Temat: Re: Upadlosc konsumencka
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    Szymon pisze:
    > On nie wie. Stażysta w tej chwili ma ok. 1200... brutto! Nauczciel
    > kontraktowy 1640zł brutto, czyli akuratnie mu z 1200 spadnie na rękę. Od
    > rozpoczęcia pracy w szkole do osignięcia poziomu nauczyciela mianowanego
    > (ok. 2000zł brutto) MUSI upłynąć 6 lat pracy zawodowej. Nie da się tego
    > procesu przyspieszyć. Wszystko jest w karcie nauczyciela - stawki są
    > ministerialne, więc łatwo sprawdzić.

    Proszę, litości... Znam kilku nauczycieli i każdy poza standardową pracą
    w szkolę zarabia kilka razy tle na korepetycjach (stawka 50 zł za
    godzinę... szkolną). Niektórzy dodatkowo pracują w różnych szkołach
    językowych (dotyczy nauczycieli języków obcych) i mają się całkiem
    nieźle. Do tego 2 miesiące wakacji, ferie, wszystkie święta i długie
    weekendy wolne. I przede wszystkim : nikt nikogo nie zmusza do bycia
    nauczycielem. Jeśli ktoś jednak chce pracować 16h tygodniowo to niech
    nie oczekuje płacy jak za 40h.

    Przypomina mi to jęczenie środowisk lekarskich jaki to zawód lekarza
    jest marny i kiepsko płatny - pewnie właśnie dlatego rodzice ciągną do
    tego fachu swoje dzieci.


    --
    Mithos


  • 72. Data: 2008-12-31 10:07:58
    Temat: Re: Upadlosc konsumencka
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    Szymon pisze:
    > Kto wie - kredyt studencki też trzeba w pewnym momencie spłacać. Do tego
    > kredyt hipoteczny, bo trzeba gdzieś mieszkać i jeszcze gotówkowy, bo stan
    > surowy mieszkania. I tak oto jeszcze przed 30-stką jesteś załatwiony z
    > ratami na pół wieku naprzód.

    Jeśli ktoś chce mieć wszystko od razu, a potem nie jest w stanie tego
    spłacać lub też brakuje mu na normalne życie to jest to jego problem.
    Było nie brać. Wtedy faktycznie można się załapać na przedmiotową ustawę.


    --
    Mithos


  • 73. Data: 2008-12-31 10:08:49
    Temat: Re: Upadlosc konsumencka
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    Szymon pisze:
    > Duża teoria, szczególnie w niektórych regionach PL, typu
    > warmińsko-mazurskie.

    Nie samą ścianą wschodnią Polska żyje.


    --
    Mithos


  • 74. Data: 2008-12-31 13:10:19
    Temat: Re: Upadlosc konsumencka
    Od: "Szymon" <n...@o...pl>

    > Proszę, litości... Znam kilku nauczycieli i każdy poza standardową pracą w
    > szkolę zarabia kilka razy tle na korepetycjach (stawka 50 zł za godzinę...
    > szkolną).

    Bandyci ;-) Kuratoria zakazują udzielania korepetycji i taki nauczyciel może
    mieć duże kłopoty, a jeśli jeszcze uczy dzieci ze swojej szkoły to nawet
    dyscyplinarka mu grozi. Zapytaj o program ministerialny "Szkoła bez
    korepetycji" to dowiesz się więcej.

    Niektórzy dodatkowo pracują w różnych szkołach
    > językowych (dotyczy nauczycieli języków obcych) i mają się całkiem nieźle.

    Tak, to wąska grupa językowców, którzy mają realne szanse na dorobienie. W
    zasadzie dotyczy to jedynie ang. i niemieckiego, bo popyt na rosyjski,
    włoski czy hiszpański jest niewielki.

    Do tego 2 miesiące wakacji, ferie, wszystkie święta i długie
    > weekendy wolne.

    To także nieprawda. Nauczyciel ma 6 tyg. wolnego. W pozostałym czasie jest
    do dyspozycji dyrektora. Te "wolne" wakacje i ferie to często zimowiska,
    kolonie, obozy - głównie w ramach wolontariatu. Co ciekawe - 1.11 wypadał w
    tym roku w sobotę i wiele osób w zamian dostawało dzień wolny. Nauczycieli
    to nie obowiązuje.

    I przede wszystkim : nikt nikogo nie zmusza do bycia
    > nauczycielem.

    Oczywiście masz rację. To kwestia powołania, a nie zmuszania. Niemniej z
    czegoś trzeba żyć i "lecąc po bandzie" może łatwo sobie nabić guza - czytaj
    upadłość.

    Jeśli ktoś jednak chce pracować 16h tygodniowo to niech
    > nie oczekuje płacy jak za 40h.

    Stary mit, w który już dzieci nie wierzą. Pensum dydaktyczne to 18h, a nie
    16. Przy czym nauczyciele przedszkola czy bibliotekarze mają wyższe.
    Dydaktyczne oznacza prowadzenie lekcji. Są jeszcze rady pedagogiczne,
    sprawdzanie prac, zeszytów, spotkania z rodzicami, prowadzenie dzienników,
    wypisywanie świadectw, ocen, statystyki, obowiązkowe szkolenia, wycieczki,
    prowadzenie zajęć dodatkowych charytatywnie, okienka, przygotowania do
    lekcji i milion innych rzeczy, o których przedszkolak już nawet wie.

    > Przypomina mi to jęczenie środowisk lekarskich jaki to zawód lekarza jest
    > marny i kiepsko płatny - pewnie właśnie dlatego rodzice ciągną do tego
    > fachu swoje dzieci.

    Lekarze nie mają ministerialnie ustalonych stawek, ale mogą negocjować je ze
    szpitalami. Czyli lekarz w Warszawie i Pcimiu nie zarabia tak samo. To dość
    istotna różnica.
    Nikt nie jęczy - pytałeś o zawody z pensją w okolicach 1200zł to podałem.
    Nauczycieli jest w PL ok. 600 tys. To największa grupa zawodowa.
    Jednocześnie najlepiej wykształcona (blisko 100% wykształcenie wyższe) i...
    najmniej zarabiająca.

    Tak do przemyślenia kwestia... jak to jest, że nauczyciele od lat starają
    się wymusić likwidację 18-godzinnego pensum i zastąpienie go 40-godzinnym,
    ale NORMOWANYM czasem pracy? Skoro mają tak dobrze pracując 18 godzin,
    ferie, wakacje itp. to kiego czorta chcą 40? (pomijam już fakt, że 40-godz.
    tydzień pracy jest wpisany w Kartę Nauczyciela).



  • 75. Data: 2008-12-31 14:58:42
    Temat: Re: Upadlosc konsumencka
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Mithos wrote:
    > Szymon pisze:
    >> On nie wie. Stażysta w tej chwili ma ok. 1200... brutto! Nauczciel
    >> kontraktowy 1640zł brutto, czyli akuratnie mu z 1200 spadnie na rękę.
    >> Od rozpoczęcia pracy w szkole do osignięcia poziomu nauczyciela
    >> mianowanego (ok. 2000zł brutto) MUSI upłynąć 6 lat pracy zawodowej.
    >> Nie da się tego procesu przyspieszyć. Wszystko jest w karcie
    >> nauczyciela - stawki są ministerialne, więc łatwo sprawdzić.
    >
    > Proszę, litości... Znam kilku nauczycieli i każdy poza standardową pracą
    > w szkolę zarabia kilka razy tle na korepetycjach (stawka 50 zł za
    > godzinę... szkolną).

    ooo, to duży procent nauczycieli znasz.


    > Niektórzy dodatkowo pracują w różnych szkołach
    > językowych (dotyczy nauczycieli języków obcych) i mają się całkiem
    > nieźle.


    ale co tam, pani od muzyki może dorabiać na weselach, od platyki
    sprzedawać obrazy na rynku, bilożka pracować jako ekspert Greenpace.
    geografka jako przewodnik po Polsce.
    Dla każdego coś się znajdzie.



    > Do tego 2 miesiące wakacji, ferie, wszystkie święta i długie
    > weekendy wolne.

    aa, i za to płacą dodatkową kasę tak?

    > I przede wszystkim : nikt nikogo nie zmusza do bycia
    > nauczycielem.

    nie mówimy o zmuszaniu tylko o zarobkach. Ze zmuszaniem lub bez.


    > Jeśli ktoś jednak chce pracować 16h tygodniowo to niech
    > nie oczekuje płacy jak za 40h.

    18 godzin to jest ilość godzin dydaktycznych a nie ilość godzin pracy.
    Już to przerabiałem 1000 razy. Chętnie po takich 45 minutach pracy
    nauczyciele podrzucą ci klasówki do sprawdzenia. 35 prac z jednej
    klasy, po kilka stron każda sprawdza się sama i tego już do godzin czasu
    pracy nie wliczasz. Zeszyty tez już wymyślili samosprawdzające się.
    Dokumentacja tez sie sama robi, wywiadówki zlikwidowali...

    Średnia tygodniowa ilosc godzin pracy wynosi grubo ponad 40 godzin.



    >
    > Przypomina mi to jęczenie środowisk lekarskich jaki to zawód lekarza
    > jest marny i kiepsko płatny - pewnie właśnie dlatego rodzice ciągną do
    > tego fachu swoje dzieci.
    >
    >
    oczywiście, że jest kiepsko płatny. Przejedź się za granice i porównaj
    sobie płace lekarzy.


  • 76. Data: 2008-12-31 15:04:59
    Temat: Re: Upadlosc konsumencka
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Szymon wrote:
    >
    > Tak do przemyślenia kwestia... jak to jest, że nauczyciele od lat starają
    > się wymusić likwidację 18-godzinnego pensum i zastąpienie go 40-godzinnym,
    > ale NORMOWANYM czasem pracy? Skoro mają tak dobrze pracując 18 godzin,
    > ferie, wakacje itp. to kiego czorta chcą 40? (pomijam już fakt, że 40-godz.
    > tydzień pracy jest wpisany w Kartę Nauczyciela).
    >
    >
    Pal licho 40 godzin pracy.
    Ja bym się na ich miejscu upomniał o stanowisko pracy. Krzesło, stolik
    i szafka. Bo jak narazie to w Polsce nie ma chyba ani jednej szkoły, w
    której pracownicy mieliby przygotowane swoje miejsce pracy.



  • 77. Data: 2008-12-31 17:49:50
    Temat: Re: Upadlosc konsumencka
    Od: Mithos <f...@a...pl>

    witek pisze:
    > ale co tam, pani od muzyki może dorabiać na weselach, od platyki
    > sprzedawać obrazy na rynku, bilożka pracować jako ekspert Greenpace.
    > geografka jako przewodnik po Polsce.
    > Dla każdego coś się znajdzie.

    Trzeba było pomyśleć zanim się zostało nauczycielem muzyki. Jeden z
    nauczycieli, którego znam uczy w LO biologii i udzielał (skutecznie, bo
    jest dobry) korepetycji dla ludzi próbujących dostać się na medycynę.
    Stawka 50 zł za 45 minut i tylu chętnych, że miejsc brak i w zasadzie
    bez polecenia nie dało się dostać. Osoba ta ma 2 mieszkania i niedawno
    wybudowała dom. Trzeba tylko chcieć.

    > aa, i za to płacą dodatkową kasę tak?

    Nie ale ja mam 26 dni urlopu rocznie, a nauczyciel ma 3 miesiące. Płatnego.

    > 18 godzin to jest ilość godzin dydaktycznych a nie ilość godzin pracy.
    > Już to przerabiałem 1000 razy. Chętnie po takich 45 minutach pracy
    > nauczyciele podrzucą ci klasówki do sprawdzenia. 35 prac z jednej
    > klasy, po kilka stron każda sprawdza się sama i tego już do godzin czasu
    > pracy nie wliczasz. Zeszyty tez już wymyślili samosprawdzające się.
    > Dokumentacja tez sie sama robi, wywiadówki zlikwidowali...

    Ja szkołę kończyłem nie tak dawno temu i doskonale pamiętam jak to
    wygląda. Może jeden na kilku nauczycieli się przykłada do pracy.

    > Średnia tygodniowa ilosc godzin pracy wynosi grubo ponad 40 godzin.

    Raczysz żartować. W większości zawodów, gdzie nie pracuję się łopatą
    trzeba się cały czas dokształcać w większości poza godzinami pracy.

    > oczywiście, że jest kiepsko płatny. Przejedź się za granice i porównaj
    > sobie płace lekarzy.

    Rozmawiamy o warunkach krajowych, a nie o tym co jest gdzieś tam.

    Poza tym to EOT jak dla mnie i do nowego roku :)


    --
    Mithos


  • 78. Data: 2008-12-31 18:52:32
    Temat: Re: Upadlosc konsumencka
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Mithos wrote:
    > witek pisze:
    >> ale co tam, pani od muzyki może dorabiać na weselach, od platyki
    >> sprzedawać obrazy na rynku, bilożka pracować jako ekspert Greenpace.
    >> geografka jako przewodnik po Polsce.
    >> Dla każdego coś się znajdzie.
    >
    > Trzeba było pomyśleć zanim się zostało nauczycielem muzyki. Jeden z
    > nauczycieli, którego znam uczy w LO biologii i udzielał (skutecznie, bo
    > jest dobry) korepetycji dla ludzi próbujących dostać się na medycynę.
    > Stawka 50 zł za 45 minut i tylu chętnych, że miejsc brak i w zasadzie
    > bez polecenia nie dało się dostać. Osoba ta ma 2 mieszkania i niedawno
    > wybudowała dom. Trzeba tylko chcieć.


    Trzeba było pomyśleć zanim się zostało sprzątaczką.
    Jakby wszyscy nauczyciele tak myśleli, to nie miał byś gdzie dzieci do
    szkoły posyłać. Ci lepsi już tak właśnie pomyśleli, dlatego takie
    miernoty w szkołach pracują.

    >
    >> aa, i za to płacą dodatkową kasę tak?
    >
    > Nie ale ja mam 26 dni urlopu rocznie, a nauczyciel ma 3 miesiące. Płatnego.

    1. no popatrz, zapomniałes dodać, że te twoje tez sa płatne.
    2. Nauczyciel nie ma 3 miesięcy urlopu.

    >
    >> 18 godzin to jest ilość godzin dydaktycznych a nie ilość godzin pracy.
    >> Już to przerabiałem 1000 razy. Chętnie po takich 45 minutach pracy
    >> nauczyciele podrzucą ci klasówki do sprawdzenia. 35 prac z jednej
    >> klasy, po kilka stron każda sprawdza się sama i tego już do godzin
    >> czasu pracy nie wliczasz. Zeszyty tez już wymyślili samosprawdzające
    >> się. Dokumentacja tez sie sama robi, wywiadówki zlikwidowali...
    >
    > Ja szkołę kończyłem nie tak dawno temu i doskonale pamiętam jak to
    > wygląda. Może jeden na kilku nauczycieli się przykłada do pracy.

    Nic nie pamiętasz, bo nie masz pojęcia co robi nauczyciel po za uczeniem
    na lekcjach. Pojęcia nie masz o obowiązkach nauczyciela.


    >
    >> Średnia tygodniowa ilosc godzin pracy wynosi grubo ponad 40 godzin.
    >
    > Raczysz żartować.

    Nie. Popracuj sobie trochę to się przekonasz.

    > W większości zawodów, gdzie nie pracuję się łopatą
    > trzeba się cały czas dokształcać w większości poza godzinami pracy.


    No popatrz, a nauczciele dokształcają się na lekcjach. Ciekawe.
    Moze wymienisz te większość zawodów w których cały czas trzeba się
    dokształcać.
    Ja ci pomogę: np. kasjerka, kierowca, sprzątaczka (rodzaje mioteł i ich
    obsługa ciągle się unowocześniają).



    >
    >> oczywiście, że jest kiepsko płatny. Przejedź się za granice i porównaj
    >> sobie płace lekarzy.
    >
    > Rozmawiamy o warunkach krajowych, a nie o tym co jest gdzieś tam.

    tak, a dlaczego?
    cany usług i produktów jakoś krajowe nie są w porównaniu z zarobkami.


  • 79. Data: 2009-01-01 02:39:35
    Temat: Re: Upadlosc konsumencka
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Mithos <f...@a...pl> writes:

    > Trzeba było pomyśleć zanim się zostało nauczycielem muzyki. Jeden z
    > nauczycieli, którego znam uczy w LO biologii i udzielał (skutecznie,
    > bo jest dobry) korepetycji dla ludzi próbujących dostać się na
    > medycynę. Stawka 50 zł za 45 minut i tylu chętnych, że miejsc brak i w
    > zasadzie bez polecenia nie dało się dostać. Osoba ta ma 2 mieszkania i
    > niedawno wybudowała dom. Trzeba tylko chcieć.

    Ale niektorzy wola muzyke niz medycyne i nawet bardziej niz pieniadze.
    Mysle ze to dobrze ze tacy ludzie wciaz istnieja.

    > Nie ale ja mam 26 dni urlopu rocznie, a nauczyciel ma 3 miesiące. Płatnego.

    A ja nie mam w ogole i na pewno nie zazdrozsze, ani nauczycielowi
    muzyki ani biologii.

    > Ja szkołę kończyłem nie tak dawno temu i doskonale pamiętam jak to
    > wygląda. Może jeden na kilku nauczycieli się przykłada do pracy.

    To nie sztuka wykonywac prace zle. Pracownik z 40 godzinami tez moze
    sie spozniac 2 godziny, wychodzic wczesniej, a w trakcie siedziec na
    gg i ogladac gole d*.

    > Raczysz żartować. W większości zawodów, gdzie nie pracuję się łopatą
    > trzeba się cały czas dokształcać w większości poza godzinami pracy.

    Tak jak i w przypadku nauczycieli, mozna to robic, mozna nie robic.

    > Rozmawiamy o warunkach krajowych, a nie o tym co jest gdzieś tam.

    Teraz nie ma czegos takiego jak warunki krajowe. Granice otwarte,
    paszport mozna kupic za 100 zl (czy ile to tam kosztuje), przejazd
    tez nie kosztuje majatku.
    --
    Krzysztof Halasa


  • 80. Data: 2009-01-01 03:51:52
    Temat: Re: Upadlosc konsumencka
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Krzysztof Halasa wrote:
    >
    >> Nie ale ja mam 26 dni urlopu rocznie, a nauczyciel ma 3 miesiące. Płatnego.
    >
    > A ja nie mam w ogole i na pewno nie zazdrozsze, ani nauczycielowi
    > muzyki ani biologii.


    Trzeba było pomyśleć zanim się zostało adminem. :)

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 20 ... 30 ... 32


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1