eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwKorzyści dla Polski z przystąpienia do UE › Korzyści dla Polski z przystąpienia do UE
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: " XXL" <d...@g...SKASUJ-TO.pl>
    Newsgroups: pl.biznes.wgpw
    Subject: Korzyści dla Polski z przystąpienia do UE
    Date: Mon, 4 May 2009 09:19:37 +0000 (UTC)
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 75
    Message-ID: <gtmbv8$8vt$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: localhost
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1241428777 9213 172.20.26.234 (4 May 2009 09:19:37 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 4 May 2009 09:19:37 +0000 (UTC)
    X-User: duzy_slawek
    X-Forwarded-For: 172.16.200.28
    X-Remote-IP: localhost
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.biznes.wgpw:473704
    [ ukryj nagłówki ]

    Poniżej wkleiłem artykuł z "Dziennika Zachodniego" dotyczący naszego
    uczestnictwa w UE.
    Ciekawe co na to odpowiedzą wszelkiej maści nacjonaliści spod znaku UPR
    i eurosceptycy?
    Nie muszę chyba dodawać, że wszystkie negatywne opinie powinny być poparte
    zweryfikowanymi danymi liczbowymi bo w przeciwnym razie będą tylko chłopskim
    filozofowaniem i bujaniem w obłokach.
    ----------------------------------------------------
    -------------------------

    Wejście do Unii pozwoliło nam na imponujący skok gospodarki

    "Pięcioletni pobyt w Unii Europejskiej bardzo przysłużył się naszej
    gospodarce. M.in. dzięki pieniądzom z Brukseli nasz PKB wzrósł w tym czasie o
    prawie 40 proc., a dzięki usunięciu barier handlowych zwiększyła się wartość
    zagranicznych inwestycji w Polsce, zmniejszyło bezrobocie i niemal dwukrotnie
    urósł eksport i import. Mało tego. Z kraju, który przed 2004 r. wysyłał za
    granicę głównie surowce, staliśmy się potężnym eksporterem samochodów, sprzętu
    RTV i żywności.


    Minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska szacuje, że dzięki
    pieniądzom z UE (do tej pory dostaliśmy ok. 30 mld euro) wzrost gospodarczy
    był w 2008 r. o 1,5-2 pkt proc. wyższy i wyniósł 4,9 proc. I w kolejnych
    latach unijne pieniądze mają być motorem gospodarki, a w tym kryzysowym roku
    mogą nas uratować przed recesją. Z wyliczeń resortu rozwoju regionalnego
    wynika, że w latach 2010-2014, kiedy będziemy absorbować najwięcej środków
    Unii, nasz PKB może dzięki nim rosnąć dodatkowo nawet o 2,5-3 pkt proc. rocznie.

    Miliardy z Brukseli i otwarcie unijnych rynków pracy pomogły zbić bezrobocie -
    Polacy zaczęli dostawać pracę przy nowych inwestycjach u nas, a także w innych
    krajach UE. Ocenia się, że za chlebem wyjechało nawet 2,3 mln Polaków, głównie
    do Wielkiej Brytanii i Irlandii. W efekcie stopa bezrobocia spadła z 19 proc.
    w 2004 r. o połowę. Zwiększyła się, co prawda, w ciągu ostatnich kilku
    miesięcy do ponad 11 proc., ale to tylko z powodu zwolnień wywołanych
    niespodziewanym światowym kryzysem gospodarczym.

    - Najważniejsze dla naszej gospodarki było to, że w krajach starej Unii od
    momentu akcesji znacząco zwiększyło się zaufanie do polskich towarów.
    Brytyjczycy czy Niemcy zaczęli chętniej je kupować, bo pochodziły już z UE.
    Dlatego zaczęliśmy więcej eksportować, zwłaszcza żywności - wyjaśnia prof.
    Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC i wykładowca w London School of
    Economics.

    Faktycznie, od 2004 r. żywność stała się jednym z naszych głównych towarów
    eksportowych. Na rynek unijny w 2004 r. trafiało ok. 70 proc. eksportowanej
    przez nas żywności, a w 2008 r. było to już prawie 90 proc. (furorę w krajach
    starej Unii robią np. nasza śmietana, jogurty i kiełbasa). Wywóz towarów
    spożywczych zwiększył się zwłaszcza po 7 maju 2005 r., gdy zostały zniesione
    bariery celne i firmy mogą swobodnie sprzedawać swoje produkty.

    Likwidacja barier handlowych i wejście Polski do strefy Schengen były także
    bodźcem do zwiększenia produkcji samochodów w Polsce. Staliśmy się
    motoryzacyjną potęgą. Sama zapowiedź naszego członkostwa w Unii spowodowała,
    że już w końcu lat 90. światowe koncerny zaczęły stawiać linie produkcyjne.
    Jeśli jeszcze w 2002 r. z polskich fabryk wyjechało niespełna 300 tys. aut, to
    już w ubiegłym roku było ich 864 tys. - Samochód produkowany w Polsce nagle
    stał się autem europejskim, chętnie kupowanym na całym świecie - mówi Rafał
    Orłowski, współwłaściciel portalu AutomotiveSuppliers.pl. Obecnie ponad 90
    proc. produkcji trafia na eksport.

    Ekonomiści podkreślają, że gdyby nie akces do Unii Europejskiej, przez
    ostatnie pięć lat nie napłynęłoby do Polski aż tyle zagranicznych inwestycji.
    W 2004 r. inwestorzy z zagranicy wyłożyli 10,2 mld euro, a w 2008 r. już 11, 2
    mld euro. Do Polski sprowadziły się wielkie koncerny - LG Philips w
    podwrocławskich Kobierzycach wybudował fabrykę za 429 mln euro i zatrudnił
    ponad 3 tys. pracowników. 253 mln euro zainwestował też Michelin, a Dell
    wyłożył pod Łodzią 200 mln euro i zatrudnił tysiąc osób. Polska, jako członek
    Unii, okazała się dla inwestorów wiarygodna i bezpieczna, a w dodatku
    oferowała znacznie tańszą siłę roboczą. Gdyby nie nasza obecność w Unii Dell
    zamykający drogą produkcję komputerów w Irlandii przeniósłby ją z pewnością do
    któregoś z krajów w Azji, a nie do Polski".


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1