EUR/USD mocno w górę

Przeczytaj także: Nie najlepsze dane z rynku pracy w USA przedłużą panowanie niepewności na rynkach

Dzisiaj nad ranem uwaga rynków skierowana była także na odczyty z Chin, po tym jak w weekend opublikowane zostały mieszane dane dotyczące handlu zagranicznego. Niepokój na rynku zasiały słabsze dane o dynamice importu, mogące świadczyć o ograniczeniu się popytu wewnętrznego. Obawy te jednak nie potwierdziły się. Produkcja przemysłowa wzrosła w sierpniu o 10.4% w ujęciu r/r, podczas gdy prognoza zakładała wzrost na poziomie 9.9% r/r, a sprzedaż detaliczna wzrosła o 13.4%, co było wynikiem bliskim oczekiwań rynkowych. Dane z Chin wsparły kwotowania dolara australijskiego i ceny miedzi.

Dzisiaj w kalendarzu wydarzeń makroekonomicznych brak ważniejszych danych z rynku amerykańskiego. Ważniejszych odczytów z gospodarki amerykańskiej możemy spodziewać się dopiero w piątek, kiedy opublikowane zostaną dane dotyczące sprzedaży detalicznej w sierpniu oraz wstępny odczyt indeksu uniwersytetu Michigan za wrzesień. Rynek jednak wyczekuje przyszłego tygodnia, kiedy światło dzienne ujrzy seria danych świadczących o stanie amerykańskiej gospodarki w ubiegłym miesiącu oraz podjęta zostanie przez FOMC decyzja ws. stóp procentowych i ewentualnych zmian w programie luzowania ilościowego (QE). Zgodnie z ostatnią ankietą przeprowadzoną przez agencję Reuters, prawie 75% ankietowanych specjalistów jest pewna ograniczenia QE. Zdania co do zakresu tego cięcia wahają się jednak od 10 do 15 mld USD.

W ujęciu technicznym kurs EUR/USD po wczorajszych dynamicznych wzrostach znalazł się przed oporem w postaci 23.6 proc. zniesienia Fibo, fali wzrostowej z lipca i sierpnia tego roku (poziom 1.3267). Tuz wcześniej wykres zdołał pokonać 50-dniową średnią kroczącą. Przy obecnym sentymencie i braku ważniejszych danych makroekonomicznych, możemy spodziewać się, że EUR/USD będzie kontynuował ruch na północ i podejmie próbę ataku na sierpniowe szczyty.

Czy Norwegię czekają rządy konserwatystów?

Wyborczych zawirowań ciąg dalszy: wczoraj miejsce miały wybory parlamentarne w Norwegii.

Wstępna analiza głosów wskazuje, iż stojąca na czele Parti Konserwatywnej Erna Solberg zostanie najprawdopodobniej kolejnym premierem Norwegii. Analitycy wskazują, iż w skład koalicji rządzącej wejdzie kontrowersyjna Partia Postępu (partia narodowo-konserwatywn, neoliberalna) wraz z Chrześcijańską Partią Ludową oraz, o dziwo, socjalliberalną Norweska Partia Liberalna. Wstępne wyniki wyborów wpisują się w wyraźny trend powrotu do władzy partii narodowych czy też liberalno-konserwatywnych (Izrael, Japonia, Australia).

Jako ciekawostkę można przytoczyć fakt, iż w parlamencie Norwegii, podobnie jak w innych krajach skandynawskich, istnieje tylko jedna izba. Skład parlamentu zmieniany jest co 4 lata i liczy 169 posłów a do uzyskania większości wymaganych jest 85 głosów. Wstępne szacunki dają nowej koalicji około 95 głosów.

Wynik wyborów nie powinien znacząco wpłynąć na wartość korony Norweskiej ze względu na fakt, iż pole manewru dla polityki fiskalnej jest ograniczone przez tzw. „zasadę 4%” ograniczającą wydatki rządowe do poziomu średniego zysku państwowego funduszu majątkowego inwestującego krajowe przychody z ropy (szacowanego na 4% w skali roku).

W krótkim okresie natomiast, zwycięstwo koalicji konserwatywnej może wesprzeć koronę norweską, ze względu na fakt, iż rynki zwykle entuzjastycznie przyjmują programy polityczne zawierające cięcia podatków . Dodatkowym wsparciem dla NOK’a może się okazać strategia forsowana przez Partię Postępu zakładającą dywersyfikację gospodarki zmierzającą na celu zmniejszenie uzależnienia Norwegii od eksportu ropy.

Chiny ważniejsze od Syrii

Brent zaczął nowy tydzień od intensywnej korekty, wyhamowując w okolicach 112.7 dolarów na baryłkę. Pomimo znacznej przeceny kurs ropy brent ciągle znajduje się w okolicach półrocznych maksimów.

Zarówno piątkowe, słabsze od oczekiwanych, dane z rynku pracy w USA jak i odczyt danych nt. handlu zagranicznego Chin, a zwłaszcza szczegółowy raport o imporcie surowców, w którym widać wydanie słabsze zapotrzebowanie zgłaszane przez Chiny na ropę (spadek o 18%), przyczyniły się zmiany sentymentu rynkowego względem ropy naftowej: fundamenty ekonomiczne przeważyły nad ryzkiem politycznym związanym z eskalacją konfliktu w Syrii i doprowadziły do spadku cen ropy naftowej.

Dodatkowo, wiele przemawia, za stwierdzeniem, iż bezpośrednia interwencja zbrojna społeczności międzynarodowej w Syrii staje się coraz mniej prawdopodobna. Jednym z nich jest coraz mniejsze poprawcie interwencji wśród amerykańskich kongresmenów: pomimo faktu, iż rząd USA energicznie szuka poparcia dla zbrojnej interwencji, już ponad połowa z 433 członków Izby Reprezentantów zapowiedziało, iż zagłosuje przeciw, bądź rozważa takie posunięcie. Dodatkowo, Syria niemalże z radością przyjęła złożoną przez szefa rosyjskiego MSZ Ławrowa propozycję objęcia jej arsenałów broni chemicznej kontrolą międzynarodową. Rosja wespół
z Syrią niejako wybijają argumenty z ręki amerykanom, gdyż w przypadku, nawet pozorowanego, złożenia arsenałów na ręce społeczności międzynarodowej powołają się na poniedziałkowy komentarz amerykańskiego sekretarza stanu John’a Kerego, w którym luźno naszkicował scenariusz, w którym Syria może uniknąć interwencji zbrojnej USA.

Można domniemywać, iż ropa Brent szczyty ma już za sobą i należałoby się spodziewać raczej kontynuacji korekty.

Ostatnie wydarzenia

• Chiny: Produkcja przemysłowa w sierpniu 10.4%, prognoza 9.9%, poprzednio 9.7%.
• Chiny: Sprzedaż detaliczna 13.4%, prognoza 13.2%, poprzednio 13.2%.

Kalendarz na najbliższe godziny

EUR 10:00 Produkt Krajowy Brutto we Włoszech za II kw., prognoza -0.2% (k/k), poprzednio -0.6% (k/k)

CAD 14:30 Nowowydane pozwolenia na budowę domów w lipcu (m/m), poprzednio -10.3%

GBP 10:30 Raport inflacyjny

EUR 14:30 Wystąpienie publiczne członka zarządu ECB
(Jörg Asmussen)

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.