eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › Rynek walutowy 04-08.06.12

Rynek walutowy 04-08.06.12

2012-06-08 19:40

Początek tygodnia upłynął inwestorom dość spokojnie. Brak bankierów z londyńskiego City sprawiał, że przez pierwsze dwa dni aktywność na rynku była ograniczona. Na zachowanie głównej pary nadal wpływ miały opublikowane w piątek dane z amerykańskiego rynku pracy.

Przeczytaj także: Rynek walutowy 14-18.05.12

Słabe odczyty podnosiły systematycznie oczekiwania na podjęcie kolejnych działań ze strony Rezerwy Federalnej, zwłaszcza przed czwartkowym wystąpieniem przed Kongresem Bena Benranke. Nadzieje na działanie mieli także inwestorzy, którzy czekali na środową decyzję Europejskiego Banku Centralnego. Liczyli oni, że w obliczy narastających obaw o przyszłość Hiszpanii i Grecji Mario Draghi zdecyduje się albo na obniżkę stóp procentowych, albo na powrót do niestandardowych działań w postaci skupu obligacji krajów PIIGS. To wszystko sprawiało, że na początku tygodnia para EUR/USD testowała poziom oporu na 1,25.

Hiszpania znów straszy

Początek tygodnia nie obył się jednak bez dawki strachu ze strony Hiszpanii. Minister skarbu w rządzie Mariano Rajoya stwierdził, że przy obecnych poziomach rentowności hiszpańskich obligacji rynek refinansowania się jest dla jego kraju zamknięty. Takie stanowisko wywołało skokowy wzrost awersji do ryzyka, szkodząc tym samym notowaniom mniej pewnych aktywów. Na odreagowanie tych spadków pozwoliły dopiero doniesienia z Niemiec na temat opracowywania propozycji służących stymulowaniu wzrostu gospodarczego w Unii Europejskiej oraz lepszego nastawienia inwestorów ze Stanów Zjednoczonych.

Pierwsze rozczarowanie

Środowe notowanie eurodolara przebiegało pod znakiem oczekiwania na decyzję Europejskiego Banku Centralnego. Mimo dołączenia do handlu inwestorów z Wielkiej Brytanii przez pierwszą część sesji aktywność pozostawała niewielka. Na rozruszanie notowań nie miały wpływu publikowane dane makroekonomiczne m.in. rewizyjny odczyt dynamiki PKB, który w ujęciu rocznym wypadł nieco gorzej od szacunków. Również sama decyzja o utrzymaniu stóp na niezmienionym poziomie pozostawiona została bez większej reakcji. Inwestorzy czekali bowiem na to co powie szef EBC. Mario Draghi nie powiedział jednak nic na co liczyli uczestnicy rynku. To doprowadziło do mocniejszej przeceny euro. Promykiem nadziei była informacja o nie jednogłośnym przyjęciu decyzji ws. stóp. Dała ona bowiem nadzieję na obniżki w przyszłych okresach. Nie zahamowało to jednak wyprzedaży euro i kurs spadł do poziomu wsparcia na 1,2450. Strona popytowa obroniła jednak tą wartość i po uspokojeniu emocji nastąpiło odreagowanie, które wyniosło notowania mocno ponad poziom 1,25. Mogło to wynikać z tego, że inwestorzy swoje oczekiwania w kwestii aktywności bankierów centralnych przesunęli teraz na wystąpienie szefa FED Bena Bernanke.

Szef FED także nie spełnia oczekiwań

Czwartkowe notowanie było pokazem bardziej słabości dolara niż siły euro. Piętą Achillesową amerykańskiej waluty było popołudniowe wystąpienie szefa FED. Inwestorzy liczyli bowiem na dalsze działania stymulujące gospodarkę, w tym m.in. na kolejne poluzowanie ilościowe. To deprecjonowało dolara i pozwoliło bykom wyciągnąć notowania pary EUR/USD do poziomu 1,2620. Pomocna w tym była także informacja o obniżeniu przez Ludowy Bank Chin stóp procentowych. Opór ten nie został jednak przełamany. Brak konkretów w wystąpieniu Bena Bernanke podcięło skrzydła bykom i sprowadziło notowania eurodolara na niższe poziomy. Inwestorzy rozczarowali się takim stanowiskiem amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Zdali sobie przy tym sprawę, że banki centralne postanowiły wstrzymać się z ofensywą mającą ratować obecną sytuację (na co liczył szeroki rynek). Mogą one tym samy chcieć wywrzeć większą presję na polityków, którzy powinni podejmować bardziej zdecydowane działania m.in. w zakresie polityki fiskalnej. Nie dziwi więc fakt ogólnego spadku nastrojów do kupowania ryzykowniejszych aktywów, które dodatkowo pogłębiony został przez obcięcie przez agencję Fitch ratingu Hiszpanii.

Spadki w ostatni dzień

Piątek przyniósł kontynuację spadków na rynku eurodolara. Słabe nastroje po wystąpieniu szefa Rezerwy Federalnej oraz obawy o przyszłość Hiszpanii ciążyły wspólnej walucie. Początkowo byki próbowały się bronić na poziomie 1,25. Wartość ta została jednak dość szybko przełamana i pod koniec sesji europejskiej kurs pary EUR/USD oscylował na poziomie 1,2450. Jego przełamanie otworzy drogę do głębszych spadków zwłaszcza, że weekend może przynieść słabsze dane z chińskiej gospodarki oraz nowe doniesienia ws. pomocy dla Madrytu. By uniknąć ryzyka z tym związanego część inwestorów może opuszczać rynek zamakając swoje długie pozycje, które w tym tygodniu pozwoliły na odreagowanie wspólnej walucie.
Przeczytaj także: Rynek walutowy 25-29.03.19 Rynek walutowy 25-29.03.19

 

1 2

następna

oprac. : Michał Mąkosa / FMC Management FMC Management

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: