eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansowe › Kontrakty terminowe: kto winny za straty?

Kontrakty terminowe: kto winny za straty?

2009-02-18 12:36

Przeczytaj także: Rynek instrumentów pochodnych I 2009


Choć strategię taką w naukach ekonomicznych, jak i w żargonie finansowym określa się jako „zero kosztową”, nie oznacza to, że jest ona bez ryzyka. Bankier.pl tłumaczy, iż wynika to z tego, że wystawiając opcję przedsiębiorstwo otwiera pozycję spekulacyjną na rynku walutowym, gdyż ma ono w tym przypadku, obowiązek kupna lub sprzedaży instrumentu bazowego po określonej cenie i w określonym terminie. W tym przypadku przedsiębiorca jako wystawca opcji nie może zrezygnować z jej wykonania i w zamian za to otrzymywał od nabywcy premie. Premia ta była zaś wykorzystywana przez przedsiębiorstwo na zakup opcji, która zabezpieczała ryzyko walutowe, gdyż dawała ona prawo do kupna lub sprzedaży instrumentu bazowego (waluty) po z góry określonej cenie i w określonym czasie. W tym przypadku przedsiębiorstwo miał prawo zrezygnować z wykonania opcji w momencie, gdy cena wykonania opcji nie jest dla niego korzystna. W uproszczeniu przedsiębiorcy pokrywali zatem koszt zabezpieczenia spekulując na rynku walutowym poprzez wystawianie opcji i dlatego strategia tę określa się jako „zero kosztowa”.

Natomiast każdy przeciętny ekonomista i przedsiębiorca zdaje sobie sprawę, że na wolnym rynku nie ma nic za darmo. A więc trudno ekspertom zrozumieć dlaczego przedsiębiorcy myśleli, że otrzymują zabezpieczenie przed ryzykiem walutowym bez ponoszenia kosztów. W Polsce każdy eksporter zdaje sobie sprawę, że zabezpieczenia ryzyka walutowego niesie ze sobą koszty. Dlatego w praktyce część eksporterów decyduje się na zabezpieczenie w formie instrumentów pochodnych jak forwardy, futures czy też opcje, aby ograniczyć zmienność i niepewność. Każdy z tych instrumentów chroni przedsiębiorstwo przed ryzykiem walutowym, ale z ich wykorzystaniem wiążą się też koszty. Zatem Bankier.pl zastanawia się, dlaczego grupa przedsiębiorców „zarażonych” wirusem AZIP miałaby być inna od pozostałych podmiotów na rynku i banki miałaby im oferować bezpłatne zabezpieczenie przed ryzykiem walutowym?

Z badań dr. Andrzejewskiego, które zostały przeprowadzone na podstawie wywiadów z przedsiębiorcami, wynika, że byli oni „nieświadomi” ryzyka związanego z tymi instrumentami. Niestety brak świadomości i brak wiedzy nie chroni menadżerów przed odpowiedzialnością cywilną i karną. Nie może ono również uzasadniać interwencji w tym obszarze ze strony rządów. W wielu przypadkach wynagrodzenia członków zarządów odpowiedzialnych za decyzje na walutowym rynku terminowym w tych przedsiębiorstwach wynosi ponad milion złotych rocznie. Również wynagrodzenia członków rad nadzorczych często sięga wielu tysięcy złotych miesięcznie. Za to wynagrodzeni zarówno członkowie zarządów, jak i rada nadzorczych ponoszą odpowiedzialność za podejmowane decyzje i ich nadzorowanie, w tym teraz także związane ze spekulacjami na rynku walutowym. By zrozumieć ryzyko związane z takimi decyzjami można było przynajmniej skorzystać z prostej przeglądarki internetowej, która po wpisaniu hasła „zero cost hedging strategy” podaje blisko 280 tys. odsyłaczy do informacji o strategii „zero kosztowej”.

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: