Dziś produkcja przemysłowa w Polsce
2008-11-20 11:31
Przeczytaj także: Inflacja w USA - dzisiaj dane
PROGNOZA GIEŁDOWA
Po spadkach indeksów o ponad 6 proc. w USA czy o prawie 7 proc. w Japonii trudno o jakikolwiek optymizm przed rozpoczęciem notowań w Europie. Zwłaszcza, że spadek ten ma swoje konsekwencje techniczne - S&P przełamał dołek z października tego roku, a przed nim próba generalna w postaci testowania dołka z października 2002 r. (776 pkt). Jeśli ten poziom zostanie złamany mielibyśmy ogromną budowaną przez 11 lat formację podwójnego szczytu na tym indeksie zapowiadającą pogłębienie spadków w kolejnych latach. Zarazem jednak bliskość tego poziomu i potworne wyprzedanie rynków stwarza jednak możliwość odbicia (podobnie jak skrajnie negatywne nastroje), więc dopóki do przełamania dołka sprzed sześciu lat nie dojdzie, nie można niczego przesądzać.
U nas otwarcie przyniesie zapewne silny spadek i przy mniejszej lub większej nerwowości będziemy czekać na sygnały z USA. Tam kontrakty na indeksy spadają o kolejne 1,5-2,0 proc.
WALUTY
Ostatnie zestawienie zagranicznych kredytodawców USA pokazało, że Chiny wyprzedziły Japonię pod względem wartości amerykańskich obligacji będących pod ich kontrolą. Inwestorzy pozbywali się amerykańskich akcji, ale dolar nie tracił silnie na wartości, bo jednocześnie kupowano obligacje rządowe USA - rentowność dziesięciolatek spadła z 3,46 proc. do 3,32 proc.
Podczas gdy polski rząd prowadzi rozmowy na temat przyjęcia euro w 2011 r. (dziś premier spotka się z członkami RPP i NBP), prezydent Kaczyński mówi otwarcie, że plany te są nierealne. W obliczu szalejącego rynku walutowego poszukującego poziomów równowagi dla wszystkich najważniejszych par walutowych, podwójne stanowisko Polski w tej kluczowej kwestii z pewnością nie pomaga złotemu. Rano dolar kosztował powyżej 3,06 PLN i zbliżał się do najwyższych poziomów od dwóch lat.
fot. mat. prasowe
oprac. : E. Szweda, Ł. Wróbel / Open Finance