Rynek walutowy 09-13.06.08

Przeczytaj także: Rynek walutowy 02-06.06.08

Stan amerykańskiej gospodarki

Następnego dnia wypowiadał się sekretarz stanu USA – Paulson – który stwierdził, że długoterminowe fundamenty Ameryki są mocne i będą w końcu odzwierciedlone w wartości dolara. Jednocześnie nie wykluczył możliwości dokonania interwencji na rynku walutowym w celu dowartościowania dolara. Jest to konsekwencja niedawnej wypowiedzi Bena Bernanke, którego zdaniem niska wartość amerykańskiej waluty jest czynnikiem zwiększającym presję inflacyjną i należy się zastanowić, czy warto coś z tym zrobić. W środę inwestorzy poznali raport o stanie gospodarki amerykańskiej (tzw. Beżowa Księga). Potwierdza on nie najlepszą kondycję największej gospodarki. Okazało się, że wydatki konsumentów się obniżyły, ale mimo to presja na wzrost cen nadal pozostaje wysoka. Jest to zatem kolejne potwierdzenie obaw o poziom cen w USA. W czwartek na rynek napłynęły informacje o dynamice sprzedaży detalicznej w Stanach. Jej wzrost szacowany był na 0,5% m/m, tymczasem aktualne dane wskazały na wzrost o 1%. Niestety tego samego dnia poznaliśmy również nie najlepsze dane z rynku pracy – ilość nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła do 384 tyś.

Rosnąca inflacja w USA

Z kolei piątkowe dane o inflacji pokazały, że wszystkie wcześniejsze głosy mówiące o rosnącej inflacji były prawdziwe. Poziom cen w USA wzrósł w maju o 0,6% m/m. Jak widać zza oceanu napływają mieszane informacje. Z pewnością coraz lepiej ma się rynek nieruchomości, który pozytywnie zaskakuje analityków.

Czy FED zacznie podnosić stopy?

Jednak rosnące ceny sprawiają, że rośnie liczba osób sądzących, że do końca roku FED zmieni nastawienie swojej polityki i zacznie podnosić stopy. Nawet tak znane instytucje finansowe jak JP Morgan czy Barclays zmieniły swoje spojrzenie na przyszłe decyzje FED. Jeśli te przewidywania by się potwierdziły i Bernanke dawałby coraz częściej do zrozumienia, że FED bierze pod uwagę podwyżki, to amerykańska waluta z pewnością odzyskiwałaby dawną siłę. Jednak należy pamiętać, że istotnym czynnikiem jest również wzrost gospodarczy, który pozostaje na niskim poziomie i jest silnym hamulcem w restrykcyjnej polityce monetarnej.

Irlandia odrzuca Traktat Lizboński

Ważnym wydarzeniem w piątek było odrzucenie Traktatu Lizbońskiego przez Irlandię. Mała frekwencja sprzyjała przeciwnikom traktatu, którzy przeważyli w głosowaniu. Jest to duży cios dla Europy, która przestaje mówić jednym głosem.

Duże wahania EUR/USD

Para EUR/USD w tym tygodniu osiągnęła zarówno poziom najwyższy jak i najniższy od kilku tygodni. Sam początek tygodnia sprzyjał umacnianiu euro, jednak już po południu w poniedziałek i przez kolejne dni eurodolar przesuwał się coraz niżej, aby kończyć tydzień w okolicach dołka z początku maja, czyli poziomu 1,5330.

Złotówka już nie tak atrakcyjna

Ten tydzień nie był dla polskiej waluty udany. Nawet takie informacje jak utrzymanie przez agencję ratingową Fitach oceny Polski na poziomie A- oraz zamiar zaprzestania działań Komisji Europejskiej mających na celu ukaranie Polski za zbyt wysoki deficyt budżetowy nie pomogły złotówce. Również wyższa od oczekiwań inflacja nie była wystarczającym czynnikiem do wzrostu wartości naszej waluty. Para USD/PLN była mocno uzależniona od ruchów na eurodolarze i podążała za jego zmianami. Z kolei EUR/PLN zupełnie ignorował wszelkie informacje napływające na rynek i pozostawał w zakresie zmian 3,3650 – 3,40. Obecnie tydzień kończymy ponad psychologiczną barierą 2,20 na dolarze (aktualny kurs wynosi 2,2084) oraz tuż pod taką barierą 3,40 na EUR/PLN (dokładny kurs to 3,3888).

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.