Fed ostrzega, indeksy giełdowe rosną

Przeczytaj także: Sektor bankowy i spółki surowcowe traciły najwięcej

Nawet raport Wachovii, który to bank ocenia, że Merrill Lynch jest drugim kandydatem do podzielenie losu Bear Stearns,, nie ochłodził nastrojów. Powody takiego ostrzeżenia były poważne. Merrill Lynch podobno ponosi ryzyko związane z 30,4 mld USD ulokowanych na rynku obligacji związanych z rynkiem kredytów ryzykownych. To 3,3 razy więcej niż przeciętnie w całym sektorze. Kurs spółki mimo tego ostrzeżenia jednak szybko rósł. Można zapytać: czy to giełda w USA, czy w jakimiś bantustanie? Taki jednak jest obecny rynek i nie ma co się dziwić tej, zdecydowanie przesadzonej, reakcji.

Po decyzji FOMC indeksy zawróciły, bo część graczy realizowała zyski. Zapewne część z nich była też zawiedziona tym, że Fed źle ocenia gospodarkę i boi się o inflację, co w zasadzie wyklucza następne cięcia. Jednak znany optymizm Amerykanów przeważył. Wytłumaczono sobie, że stopy na poziomie 2,25 procent, w połączeniu z innymi działaniami (nawet takimi, do których nie sięgano od czasów Wielkiej Depresji), muszą w końcu zażegnać kryzys. Nie zażegnają, ale na razie byki znowu mają olbrzymią szansę na odwrócenie trendu spadkowego. Jest nawet duża szansa na utworzenie formacji podwójnego dna. Potrzebne jest tylko potwierdzenie w ciągu następnych 2-3 dni tego, że nastroje się zmieniły.

GPW wpierw dogoniła, a potem przegoniła inne rynki europejskie w skali wzrostów. Liderami były akcje banków, co nie może dziwić, jako że one są najmocniej przecenione. WIG20 wzrósł o 4,8 procent, odrabiając z nawiązką poniedziałkowe straty. Martwić jednak mógł bardzo mały obrót. Tyle tylko, że w poniedziałek rynek spadł na niewiele większym, więc można powiedzieć (w przekroju dwóch dni), że nic się nie stało, wsparcie jest nadal w okolicach 2.800 pkt., a prawdopodobieństwo powstania formacji podwójnego dna wzrosło.

Dzisiaj jest wigilia dnia wygasania kontraktów na WIG20. Często już dzień wcześniej (czyli właśnie dzisiaj) rozpoczynają się dziwne ruchy, a indeks WIG20 może bardzo gwałtownie się zmieniać (najczęściej w kierunku południowym). Jednak ten efekt może równie dobrze pojawić się dopiero jutro. Po olbrzymich wzrostach indeksów w USA, nasz rynek powinien teoretycznie dzisiaj nadal rosnąć, ale nie wiemy, czy skala wtorkowych wzrostów nie wyczerpała na razie potencjału. Trzeba patrzeć na to, co będą robiły giełdy europejskie. Jeśli tam indeksy będą nadal rosły, to przed naszymi bykami jest szansa na kontynuację wczorajszej zwyżki. Tylko to wygasanie kontraktów i święta… Przypominam, że jeśli ktoś chce przed świętami sprzedać akcje, to robi to nie ostatniego dnia…

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.