Recesja sektora przemysłu w USA
2008-01-02 19:22
Przeczytaj także: WIG20 w dół o 2,1 proc., obroty ponad 2,2 mld PLN
Inwestorów europejskich nie zraziły spadki w Azji (oraz gorsze dane z tego regionu) i główne indeksy parkietów Starego Kontynentu notowały dziś lekkie wzrosty. Tuż po otwarciu na Wall Street, francuski CAC40 rósł o 0,5 proc., a brytyjski FTSE zyskiwał 0,9 proc., natomiast niemiecki DAX tracił 0,1 proc. Wzrosty były głównie zasługą spółek surowcowych, które zyskują na rosnących cenach ropy, miedzi i złota, słabiej radziły sobie natomiast spółki technologiczne.Sytuacja zmieniła się diametralnie po odczycie danych z USA - nastroje błyskawicznie się załamały, a wraz z nimi także wartość cen akcji i indeksów giełdowych, z których większość zakończyła dzień spadkami, w niektórych wypadkach przekraczającymi 1 proc.
WALUTY
Kurs euro wrócił dziś do 1,473 USD, a więc w okolice potencjalnego oporu, którego nie udało się złamać w ostatnich dniach starego roku. Wzrost euro był tym łatwiejszy, że dane z USA mocno rozczarowały inwestorów. Nie mniej przełamanie oporu (czyli dalszy spadek dolara do euro) nie jest jeszcze przesądzony, ale najbliższe dni przyniosą zapewne istotne rozstrzygnięcia w tym względzie.
Wobec jena dolar spadł aż o 2 proc., co jest jego największym dziennym spadkiem od dwóch lat. Wobec euro jen umocnił się o 1 proc.
U nas dolar utrzymuje się na poziomie 2,45 PLN, euro podrożało do 3,613 PLN (o prawie trzy grosze od rana), a frank podrożał do 2,195 PLN. Za spadek złotego odpowiada wzrost awersji do ryzyka (widoczny we wzroście jena), oraz szacunki MF dotyczące inflacji w Polsce.
fot. mat. prasowe
fot. mat. prasowe
oprac. : E. Szweda, Ł. Mickiewicz / Open Finance