Kursy walut w długim terminie?

Przeczytaj także: Kantory internetowe niepopularne

To co pewnie jest wiecznością dla dealera walutowego albo finansisty Orlenu, czy KGHM dla przeciętnego klienta kantoru online; kredytobiorcy walutowego, małej firmy, czy turysty jest tylko ułamkiem perspektywy.

Eksporterzy z sektora MSP i turyści prognozują swoje działania (przychody, koszty, wydatki) w horyzoncie kilku miesięcy. Najdłużej na waluty patrzą posiadacze kredytów hipotecznych w walutach; nawet z perspektywy kilkunastu, kilkudziesięciu lat.
Klienci ekantorów z chęcią zajrzeliby w szklaną kulę, która odpowiedziałaby im czy:

• CHF/EUR spadną kiedyś do poziomów, po których kredytobiorcy wzięli kredyty na 20-35 lat. A może przeciwnie – może tendencja będzie nadal zła, a kursy coraz gorsze i zamiast czekać (ci, którzy są w stanie) powinni przewalutować kredyty na złote;
• USD będzie droższy na wiosnę, kiedy będą kupować kolejną partię surowca do produkcji;
• Kuna chorwacka zdrożeje na przyszłoroczne wakacje.

Pytanie tylko, czy zawsze chcieć to móc, czy ktokolwiek stawia długoterminowe prognozy kursów walut. Czy brak w mediach dłuższych prognoz walutowych ma inne podstawy niż dominacja krótko terminowych odbiorców.

Oczywiście, że tak. Niestety, w rzeczywistości długoterminowe prognozy walutowe to prawie zawsze zabawa.

Trudność prognozowania walut w krótkim terminie i zupełnie ślepe strzelanie w długim

Rynki finansowe są mało przewidywalne. Wiąże się z to z ich efektywnością – gdyby udawało nam się, na podstawie dzisiaj znanych czynników, skutecznie przewidywać przyszłe kursy walut, czy też akcji, pszenicy, złota itd. to oznaczałoby, że wiemy coś więcej niż inni uczestnicy rynku.

Taki insiding (często nielegalny) jest dużo łatwiejszy na krótką metę – w średniej i długiej perspektywie jest to rzadkie, prawie niemożliwe, bo „tajemnice” w sposób naturalny „wyciekają”. Ponadto w dłuższym horyzoncie dochodzą nowe czynniki, nieznane, ba czasem niewyobrażalne obecnie.

Z całego zakresu rynku finansowego rynek walutowy jest najefektywniejszy, co wynika przede wszystkim z jego płynności. A wielka efektywność oznacza wprost znikomą przewidywalność.

Poza tradycyjną nieprzewidywalnością rynku walut, obecnie wydaje się to jeszcze trudniejsze, ze względu na: kryzys światowy, kryzys strefy Euro, kryzys ukraińsko-rosyjski, gaz łupkowy, spowolnienie w Chinach, czy nawet referendum w Szwajcarii…

Trudność tę najlepiej ujął szef jednego z kantorów:

Prognozowanie kursów na rynku walutowym wymaga rozwiązania co najmniej następującego zadania:
f (wojna na Ukrainie, wojna z ISIS, w dłuższym okresie być może inne wojny, polityka monetarna FED, rynek pracy USA, ceny ropy, polityka EBC, determinacja Swissbanku z parytetem EUR/CHF, polityka fiskalna MF, polityka monetarna RPP, demografia RP, inne mniej istotne czynniki) = waluta wzrośnie v waluta spadnie v waluta constans.

Mamy w naszym zespole osoby z doktoratami z ekonomii i z matematyki i nieskromnie naprawdę znamy się na modelach matematycznych i ekonomicznych, ale powyższego równania uczciwie nie potrafimy rozwiązać…