Wchodze sobie na swoje (przeznaczone do likwidacji) konto w Multi i
widze jakies rozliczenie zakupu za 50 GBP (w jakims VODAFONE). Dzwonie
wiec szybko, zastrzegam karte i skladam reklamacje. Swoja droga fajne
maja przeliczniki 50 GBP = prawie 300 PLN.

Ciekawi mnie tylko gdzie mogl nastapic "wyciek" ? Karta od prawie dwoch
misiecy jest nieuzywana i lezy schowana.

Ktos ma doswiadczenia jak Multi radzi sobie z takimi sytuacjami ?
Przyznam ze jak dla mnie to bedzie test dla banku. W zaleznosci od tego
jak rozwiaza ta sytuacje to zadecyduje czy z nimi pozostac czy tez nie.

Oczywiscie okres rozliczeniowy mam dzisiaj, termin rozpatrzenia
reklamacji to 30 dni. Zostalem poinformowany, ze jesli reklamacja nie
zostanie rozpatrzona wczesniej to bede musial splacic ta kwote, a
pozniej ewentualnie dostane zwrot (fajnie jak komus zrobia fraud na
kilka tysiecy PLN).

Jak wiec widac nikt nie jest bezpieczny...

Teraz widac do czego jest potrzebny sensowny podglad online. W takim ING
to nawet nie moglbym zareagowac bo podgadu nadal nie mam.


--
Mithos