Chodzi o pewien Bank Spółdzielczy. Znajomy nie wiedzieć czemu ulokował tam
większą gotówkę (ponad 100tys). Teraz przy próbie wypłaty każą mu składać
jakieś zaświadczenia na co mu te pieniądze i w ogole to chcą ewentualnie
wypłacać partiami po 40 tys w odstępie kilku tygodni !!!
Znajomy twierdzi, że to chodzi o jakąś ustawę odnośnie prania brudnych
pieniędzy, ale albo coś źle zrozumiał, albo wciskają jakiś kit...
Kasjerki w sprawie tej wypłaty podobno musiały się kontaktować
z prezesem tego banku i on właśnie ma takie zastrzeżenia.
Spotkał się ktoś z czymś takim ? Nie wiem jeszcze czy to faktycznie chodzi
o prezesa, ale jeśli tak to komu on może podlegać ?

--
Zszokowany !