Cos w tym musi byc. Od czasu do czasu wplacam pieniadze na konto w PEKAO (w
okienku kasowym) i od razu przelewam na konto w mBanku. Dotychczas odbywalo
sie to normalnie, czyli wplata pieniedzy i zlecienie przelewu. Pare dni temu
odbylo sie to nienormalnie, czyli wplata na konto, WYPLATA z konta i
zlecenie przelewu :-)
Jeden papierek wiecej do podpisania....


Użytkownik "Wojciech Skrzypinski" napisał w wiadomości ...
> Witajcie,
>
> Dotychczas taka operacja wygladala nastepujaco : kasjer w okienku wpisywal
kod
> oddzialu, w ktorym prowadzony jest r-k i krotki (tylko pierwszy czlon)
numeru rachunku.
> Wowczas na ekranie ukazywaly sie podstawowe dane r-ku, kasjer je
weryfikowal,
> wpisywal tytul wplaty i drukowal zgrabne potwierdzenie.
>
> Wczoraj natomiast kasjerka wypelniala cos w rodzaju skroconego przelewu
eliksirowego !
> Polegalo to na wprowadzeniu imienia i nazwiska oraz pelnego (sic!) numeru
rachunku.
> Samo potwierdzenie roznilo sie od wczesniejszych, bo nie zawieralo zadnych
moich
> danych oprocz tego, co podalem. Pracownicy zapytani o zmiane stwierdzili,
ze teraz
> uzywaja innego systemu. Krok wstecz ? Zapobiegawcza ochrona danych
osobowych ? W
> sumie mialo by to sens, pod warunkiem, ze nr r-ku bylby porownywany z
nazwiskiem
> wlasciciela, aby uniknac pomylek (o to nie zapytalem, ale wygladalo jak
wypelnianie
> przelewu do banku zew.).
>
> Pozdrawiam,
> Wojtek