On Thu, 11 Sep 2014, Wojciech Bancer wrote:

> On 2014-09-11, Rafal Jankowski <j...@o...wsisiz.edu.pl> wrote:
>
> [...]
>
>>>> podany, dowiedziony itd.
>>>
>>> Ale wmawianie że wszystko rozprasza to już tak.
>>
>> No ale to po co podnosić taki argument, skoro nikt nie wmawiał, że
>> wszystko rozprasza? Ja tylko pisałem, że zmieniająca kontent strona
>> podczas wypełniania formularza (a nie wszystko) może rozpraszać, a ja
>> dodatkowo tego nie lubię.
>
> Że zacytuję "[...] Jak tego nie oczekuje a obraz na ekranie
> mu skacze i nie może się skupić na wypełnianiu formularza [...]"
>
> To po pierwsze trzeci rodzaj prawdy (bo nic nie skacze, nic
> nie mruga), po drugie znacznie przyspiesza operacje, po trzecie
> jest to po prostu rozwinięta forma auto complete, która jest
> od lat już znana i powszechna i zaakceptowana.

Autocomplete można zrobić dobrze albo spasztecić. Przykład dobrego
autocomplete jest np. w oknie wyszukiwania google'a kiedy fraza jest
podpowiadana i trzeba np. zjechać strzałką na dół żeby ją zaakceptować.
Przykład spaszteconego autocomplete jest w pasku adresu chrome'a gdzie
wystarczy wpisać część frazy a chrome sam ją dopełni po naciśnięciu ENTERa
i user musi zastosować dodatkową akcję przed naciśnięciem ENTERa żeby
zostało wysłane jedynie to co wpisał.

Wyszukiwanie w trakcie wpisywania też na pewno można zrobić lepiej albo
gorzej, chociaż ja osobiście nie uważam tego za usprawnienie i wolę nie
mieć tego wcale. Chociażby z tego względu, że czasem coś wklejam do
formularza ze schowka, a w schowku mam czasem coś innego niż mi się wydaje
i wolałbym mieć jakąś kontrolę nad tym czy to się wyśle w świat czy nie.

Jak to jest w mBanku zrobione to nie wiem i się nie wypowiadam. Do nowego
interfejsu zalogowałem się raz i zaraz się wylogowałem. Z usług bankowych
korzystam jakieś 2 razy w miesiącu po parę minut więc guzik mnie obchodzą
ich wątpliwe usprawnienia i pedalski layout, jak mi wyłączą stary
interfejs to pewnie zmienię bank.

W mBanku może bym został z tym nowym interfejsem gdyby nie to, że tam na
każdym kroku próbują mnie wydymać na kilka PLN. Wczoraj np. wysłali mi
jakiś papierowy wyciąg do karty kredytowej, którego nigdy nie dostawałem i
nigdy nie zamawiałem i dopiero złożenie reklamacji spowodowało, że
zwrócili mi te 7.50 PLN, ale trwało to tyle, że pewnie podobną kwotę
wydałem na komórkę w t-mobile, którzy są takimi samymi złamasami jak
mBank.