Użytkownik "Andrzej" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bm2u78$q8d$1@news.onet.pl...
> Witam serdecznie mam następujący problem
> jestem zrzeszony w pewnej sieci sprzedaży, za złamanie postanowień umowy
> czyli np zaopatrywanie się w innych źródłach jest ustalona kara umowna w
> wysokości 100 000 zł. Ostatnio firma doszła do wniosku że wprowadzi nam
> weksel na okaziciela na taką kwotę aby mieli prawo ten weksel w razie
> naszego złamania postanowień umowy zpieniężyć. Proszę o odpowiedź czy
łatwo
> jest takie spieniężenie wykonać, na jakiej podstawie oni mogą tego
dokonać,
> oraz czy to rozważne z naszej strony podpisywać weksel aż na tak wielką
> kwotę, nadmieniam że obroty miesięczne wahają się w granicach 30 000 zł.
Co
> mam robić w takiej sytuacji prosze o pomoc
> Andrzej

Zobowiązanie pieniężne z weksla ma tzw. charakter abstrakcyjny - oznacza to
w skrócie, że sąd nie pyta "za co ten weksel był wystawiony". Jeżeli
uprawniony z weksla sobie tego zażyczy - sąd szybko wystawi nakaz zapłaty,
nie pytając np. czy kara umowna rzeczywiście się należy. Dłużnik może
oczywiście zgłosić wtedy swój sprzeciw, ale lista możliwych do podniesienia
zarzutów jest b. ograniczona. A już beznadziejna jest jego sytuacja wobec
kolejnego posiadacza, który weksel nabył w drodze tzw. indosu (tzw.
indosatariusz; indos - oświadczenie o zbyciu weksla; może się ograniczać do
samego podpisu zbywcy na odwroce weksla). Zbycie weksla w drodze indosu
powoduje, że przeciwko nabywcy nie możemy podnosić zarzutów, jakie
przysługiwały nam przeciwko jego prawnym poprzednikom. Np. nie będzie można
tłumaczyć się tym, że kara umowna w danym przypadku się nie należała.

Druga sprawa - co do "weksla na okaziciela" - żeby zrealizować weksel, musi
być na nim wpisane nazwisko/nazwa tzw. remitenta - czyli pierwszego
wierzyciela. Może on weksel "puścić w obieg" (także a rzecz okaziciela -
tzw. indos na okaziciela), przekazując całość praw na kolejną osobę w drodze
wspomnianego już indosu.
Można tę możliwość wyłączyć poprzez napisanie klauzuli "zapłacę kwotę ...
Panu ... ALE NIE NA JEGO ZLECENIE" - mamy wtedy do czynienia z tzw.
rekta-wekslem (można go zbyć ale tylko przez przelew - co z grubsza rzecz
biorąc jest dla dłużnika trochę bardziej bezpieczne, ponieważ wszelkie
zarzuty przeciwko zbywcy weksla mogą być użyte także wobec kolejnych
posiadaczy weksla).

Co innego natomiast tzw. weksel niezupełny (in blanco). Tutaj pozstawia się
pewne rubryki niezapisane (np. kwota, remitent) a strony uzgadniają w osobno
spisanej tzw. deklaracji wekslowej kiedy i w jaki sposób można brakujące
elementy uzupełnić. Bez uzupełnienia brakujących elementów weksel taki nie
może być przedstawiony w sądzie do zapłaty.

To co powyżej proszę potraktować jako bardzo mocny skrót, pisany "na gorąco"
(i to pod wpływem potężnej grypy, jaka zatrzymała mnie w domu i pozwala
poszaleć na news'ach :)
Prawo wekslowe to jedna z trudniejszych dziedzin prawa, mająca wiele cech
specyficznych, opatrzona potężną ilością orzecznictwa.

KONKLUZJA:
1. Zapierać się rękami i nogami przed wystawieniem takiego weksla.
2. Jeżeli się nie uda - skontaktować się z prawnikiem.
3. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów rzeczywiście mógłby się tą sprawą
zainteresować.

4. Jeżeli firma ma nóż na gardle i musi się na ten weksel zgodzić, to moja
sugestia jest następująca:
- niech to będzie weksel in blanco, z wpisaną klauzulą zakazującą jego
indosowania ("NIE NA ZLECENIE")
- spisać wyczerpującą i precyzyjną deklarację wekslową, opisującą przypadki,
w których remitent będzie uprawniony do uzupełnienia weksla i w jaki sposób
(kwota).
- po zakończeniu współpracy nie zapomnieć o odebraniu weksla.

--
Pozdrawiam,
Szemek