eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiKradziez z karty - jak to sie stalo? › Re: Kradziez z karty - jak to sie stalo?
  • Data: 2002-02-11 06:52:27
    Temat: Re: Kradziez z karty - jak to sie stalo?
    Od: "tp" <t...@d...net> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Czolem grupowiczom
    i w szczegolnosci p. Krzysztofowi

    Aby nie macic dopisywaniem urwanych fragmentow
    do juz poszatkowanego tekstu, pozwole sobie zebrac
    swoje wypowiedzi w jedna calosc.

    Na poczatek krotka rekapitulacja.

    Wracajac do poczatku dyskusji o kartach i bankomatach
    off-line: dyskusja ta rozwinela sie od zapytania, jak to sie
    dzieje, ze bankomat off-line moze zweryfikowac PIN bez
    istnienia zapisu PINu na karcie.

    Pierwotnemu pytajacemu odpisalem, ze dzieje sie tak
    dzieki istnieniu na karcie swoistej "sumy kontrolnej",
    wygenerowanej z zawartosci karty i PINu i sprawdzanej
    przez bankomat przy kazdym uzyciu karty.
    Zaznaczylem, ze opis ma charakter uproszczony.

    Po wyjasnieniu tego zjawiska pojawil sie problem, czy taka
    metoda jest odporna na atak "brute force". Wyjasnilem,
    ze atak taki wymagalby uprzedniego rozpoznania algorytmu
    kodowania i uzywanych w nim kluczy kodujacych.

    W trakcie dalszej dyskusji pojawily sie kolejne podane
    przeze mnie informacje:
    - ze karty off-line sa zapisaywane w oparciu o norme ISO 4909,
    czyli ta sama, ktora rzadzi czytaniem wszelkich kart bankowych
    (rowniez Visa i MC)
    - ze "sumy kontrolne" sa co najmniej dwie (1. weryfikacja
    integralnosci karty 2. weryfikacja PINu)
    - ze ich kreacja nastepuje w momencie pierwotnej kreacji
    karty, a nastepnie sa one zmieniane po kazdym off-line'owym
    uzyciu karty (a wiec bankomat off-line jak najbardziej "pisze"
    na karcie off-line)
    - ze do ich obliczania stosuje sie algorytm mieszajacy
    oparty na zestawie co najmniej 4 kluczy o dlugosci
    56- lub 112 bitow kazdy (wg wybranej opcji)
    - ze klucze te przechowywane sa w bankomacie
    w scalakach zabezpieczonych przed nieuprawnionym
    odczytem zawartosci, i ze takie scalaki wystepuja rowniez
    w bankomatach on-line i nie podnosza istotnie kosztu
    bankomatow.



    W ostatnim poscie p. Krzysztof ponownie podnosi kwestie
    narazenia banku stosujacego bankomaty off-line na fraudy,
    piszac [cyt.] "A wiec nie ma tu szyfrowania, a kodowanie
    (nie bedace szyfrowaniem) jakims kluczem?" oraz "piszesz,
    ze do sprawdzenia PINu nie uzywa sie szyfrowania.".
    No i tu wychodzi na jaw koniecznosc zamieszczenia
    istotnej uwagi nomenklaturowej, bedacej zrodlem duzego
    nieporozumienia.

    Otoz zgodnie ze znanymi mi konwencjami stosowanymi
    w literaturze kryptograficznej, termin "szyfrowanie" oznacza
    dla mnie wykonanie kodowania *tekstu* poprzez zastosowanie
    elementarnie prostego kodowania jednopodstawieniowego
    (litera za litere). Poniewaz w przypadku bankomatu taka sytuacja
    (litera za litere) nie zachodzi, dla opisu operacji zmierzajacych
    do weryfikacji kart, jak i zabezpieczania danych do transmisji
    uzywam nazwy "kodowanie".
    Oczywiste dla mnie jest przy tym (ze wzgledu na kontekst
    wypowiedzi), ze mowimy o kodowaniu kryptograficznym.

    Oczywiscie wiem, iz w polskim jezyku potocznym aby wyrazic
    pojecie "kodowanie kryptograficzne" uzywa sie terminu
    "szyfrowanie", ale mysle, ze jezyk potoczny chyba nie powinien
    byc traktowany jako wzorzec w dyskusji technicznej.

    Dlatego zdziwilo mnie, iz w swoim ostatnim poscie p. Krzysztof, bedacy
    [cyt.] "network administrator", i zajmujacy sie [cyt.] "bezpieczenstwem
    [...]
    komputerow" przeciwstawia te dwa pojecia, i traktuje pojecie "kodowanie"
    jako cos slabszego od "szyfrowania". Mam nadzieje, iz uwaga niniejsza
    wyjasnia dosc gruntownie nieporozumienie, ktorego wynikiem jest spora
    czesc ostatniego postu p. Krzysztofa.

    Powtorze jeszcze, iz klucze kodowania maja dlugosc 56 lub 112
    bitow, w zaleznosci od wybranej opcji. Algorytm jest 128 bitowy
    i wykorzystuje m.in. cztery operacje DES (ale oczywiscie powiazane
    nie linearnie) polaczone z innymi niepublikowanymi oficjalnie
    operacjami kodujacymi.
    Tak wiec, zlamanie tego systemu kodowania moze "chwile" zajac.
    I raczej nie jest to do wykonania przez nudzacego sie dzieciaka
    (a, jak juz sie uprzednio zgodzilismy, innym osobom lamanie
    zabezpieczen bankomatu raczej nie bedzie sie oplacac).

    ======

    Ponadto p. Krzysztof wyrazil "mocna" watpliwosc, "czy
    jakiekolwiek wydawane wspolczesnie karty maja cokolwiek
    zwiazanego z PINem zapisanego na karcie", argumentujac,
    ze "bankomaty nic na kartach nie zapisuja, glownie po to,
    by nie zniszczyc w ogole zapisu".

    Co do zapisywania danych przez bankomaty na kartach,
    patrz wyzej.

    Co do wspolczesnego istnienia takich bankomatow...
    No coz, jak napisalem, ja =wiem=, ze bankomaty off-line
    sa wspolczesnie uzywane. Napisalem juz swoje na ten temat
    i nie chce mi sie tego powtarzac. Jesli nie przekonalem
    - trudno, plakal nie bede. (Ale przynajmniej p. Krzysztof nie
    kwestionuje juz istnienia scalakow zdolnych do samo-
    destrukcji...)

    Moze tylko jeszcze dodam aspekt, ktorego p. Krzysztof
    nie bierze chyba pod uwage: ze podstawowym zadaniem
    bankomatow jest zastapienie kas i kasjerek. I w kontekscie
    tego wlasnie zadania naprawde nie ma znaczenia, czy karta
    jest Visa, MC,czy po prostu lokalna karta bankomatowa.
    Kazda umozliwia wyplate gotowki z okreslonej sieci
    bankomatow.

    Acha, zdaje sobie sprawe, ze w przypadku kart z logo Visa
    czy MC siec dostepnych bankomatow jest nieporownanie
    wieksza, niz dla karty lokalnej. Ale istnieja klienci (i jest ich
    bynajmniej niemalo), ktorzy korzystaja z karty tylko w tym
    zakresie, w jakim korzystaliby z uslug kasy banku:
    do wyplaty gotowki w miejscowosci zamieszkania.
    I dla nich taka karta lokalna jest calkowicie wystarczajaca.
    A fakt, ze taka karta *nie moze* byc uzyta do zakupow
    w sklepie, co niektorzy traktuja jako duzy plus...

    Ale, oczywiscie, nie zamierzam udowadniac nikomu,
    ze bankomaty off-line'owe sa lepsze od on-line'owych.
    Pozwole sobie przypomniec, ze nigdy tak nie twierdzilem
    (chociaz z tonu wypowiedzi p. Krzysztofa mogloby wynikac
    cos innego).

    Pozdrowionka
    Tadeusz

    ======

    P.S.
    Przy okazji scalakow: jeszcze jedna uwaga
    nomenklaturowa:

    P. Krzysztof pisze: [cyt.] "Wedlug powszechnie
    uzywanej nomenklatury, scalak (uklad scalony,
    integrated circuit) jest ukladem monolitycznym,
    zwykle krzemowym."

    No coz, mnie uczono inaczej: ze uklad scalony
    jest to wydzielona czesc obwodu elektrycznego,
    =o scisle okreslonych funkcjach=, zamknieta
    w obudowie (najczesciej z tworzywa sztucznego)
    i z wyprowadzonymi koncowkami umozliwiajacymi
    jej latwy montaz w obwodzie zewnetrznym.

    Taki scalak moze byc w srodku zarowno cyfrowy,
    jak i analogowy lub hybrydowy. Oczywiscie, jako
    komputerowcy, najczesciej spotykamy sie ze
    ukladami cyfrowymi. Ale utozsamianie pojecia
    "scalak" =wylacznie= z krzemowa struktura cyfrowa
    to chyba troche za silne ograniczenie.

    Pozdrowionka raz jeszcze
    Tadeusz



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1