Użytkownik "Marcin Sternad" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a1k17v$gh2$1@news.onet.pl...
> na temat karty BZWBK kupiono na skradzioną kartę i bank chce obciązyć
> kasjera sugerując że żle sprawdził podpis.
> Posłucham - opowiem co wyniknęło
>
> Pozdrawiam
> MS
>

Eh, bzdety straszliwe.
Waiss jak zwykle niezwykle niekompetentny. Z audycji niewiele wynika. No ale
może od początku, dla tych którzy nie słuchają Zetki:
Kasjer na Esso sprzedał na kartę fajki i karty do jakiegoś prepaida za ok
345 PLN. Ponieważ kwota była spora to zarządał dowodu osobistego. Ponieważ
dowód, karta i podpis mu się zgadzały to nie robił problemów.
Ale po jakimś czasie (chyba kilka miesięcy już minęło) bank zarządał od Esso
zwrotu kasy, Esso od właściciela stacji, a on oczywiście od kasjera. Biedny
kasjer. Bank żądanie uzasadnił tym że w podpisie wyraźnie inna jest jedna
litera. Z całego długiego nazwiska (Kazimierczak bodajże) jedna litera im
sie nie zgadza.
W ramach audycji Waiss zadzwonił do BZ WBK i dowiedział się że bank nie żada
kasy od kasjera tylko od Esso (z wypowiedzi początkowej kasjera wynikało że
bank od niego rząda zwrotu). Zadzwonił do kasjera i "wyjaśnił" mu że jak ma
napisane w umowie o pracę że odpowiada za stan kasy w kasie to odpowiada.
Również za taką sprzedaz.
Pytania które mi się nasunęły po wysłuchaniu (a na które Waiss oczywiście
nie wpadł):
1. Czy kasjer faktycznie może żędać dowodu osobistego?
2. Czy mają na stacji nagranego faceta na wideo?
3. Skąd bank wziął wzór podpisu - odzyskali kartę czy z Karty Wzorów
Podpisów?
4. Czego to niedopełnił kasjer/właściciel stacji/Esso że właściciel
stacji/Esso/bank domaga się zwrotu kasy?
5. Na jakiej podstawie (no bo chyba na piśmie są te roszczenia) się domaga?

Ogólnie to po audycji nic nie wiadomo i nic z niej nie wynika, ale problem
myślę że jest wart rozważenia na grupie.

Pozdrawiam
MS