eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiCo pożyczali frankowcy › Re: Co pożyczali frankowcy
  • Data: 2015-01-25 11:48:14
    Temat: Re: Co pożyczali frankowcy
    Od: S <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2015-01-25 o 11:17, Liwiusz pisze:
    > Nie widzę związku pomiędzy liczbą kredytów a chęcią do gry. Ile by ich
    > nie było - mogła to być gra banku, albo bank mógł być zabezpieczony
    > przed wahaniami.

    Nie bardzo rozumiem, co chciałeś przez to powiedzieć.

    W moim domowym portfelu udział walut się zwiększa, bo można na nich
    zarobić więcej niż na lokacie.

    >> Albo inaczej... zależy co uznajesz za ryzyko.
    >
    > Taki skrajny przykład: brak chęci do wystawienia gwarancji zapłaty pod
    > zabezpieczeniem w 100% w kaucji.

    Może jakaś skrajność. Z drugiej strony zobacz jak chętnie ubezpieczą
    nowe auto AC, a niekoniecznie chętnie 15-letnie. Wydaje się, że szanse
    kradzieży nowego są jednak większe niż trupa.

    Zwróć też uwagę, iż ubezpieczyciele chętnie wchodzą w sektor finansowy
    (poliso-lokaty).

    >> Dokładnie tak. Dlatego przy 2zł za CHF bank ryzykował... hmm... 10gr?
    >
    > Nie wróż po fakcie. Dlaczego bierzesz 2zł,a nie np. 2,80zł? A ile
    > wówczas ryzykował?

    Heh... No dobrze... weźmy 2,80. Strata banku? na pewno 80gr, bo
    historycznie po tyle był minimalnie (patrzę na wykres od 2000r.). Zysk?
    Tuż przed wejściem do UE był lekko ponad 3zł. Nie zapomnij jednak o
    spreadzie na poziomie 40gr.

    Niektórzy anale twierdzili, że i po 1zł może być
    > frank. Niemożliwe? Twierdzenie tak samo śmieszne i niepoważne jak to, że
    > "na pewno nie dojdzie do 3zł".

    To nieprawda. Za dużo TV oglądasz... Ktoś kto mówił, że frank będzie po
    1zł celowo wprowadzał w błąd. Nigdy tyle nie kosztował i nie miał szans
    na to. Tak, jak EUR nigdy nie było po 1zł i - gotowym się założyć -
    jeszcze długo nie będzie.

    Frank był po 3zł, zatem to że kurs odbije do 3zł i wróci na poziom, na
    którym JUŻ BYŁ jest o wiele bardziej prawdopodobne.

    >> 50gr? To już maksymalnie. Bo chyba nie sądzisz, że 1zł... Chętnie bym
    >> przewalutował swoją pensję z frankiem 1:1... albo z EUR... Z dnia na
    >> dzień średnia pensja w PL to byłoby... 4000 eur/mc brutto... Miło, ale
    >> jakie są/były realne szanse na to? No pomyśl przez chwilę.
    >
    >
    > Co mnie obchodzą Twoje chęci? ;)

    Chyba faktycznie nie masz szans zrozumieć. To jest ciekawe...
    Twierdzisz, że wierzyłeś ze franka za 1zł... niedawno był sztywny kurs
    1,2 do EUR, a jednocześnie nie wierzysz w pensje w PL na poziomie 3000
    euro? ;-) Gdyby pensje szły jak frank to nie byłoby problemu...

    Dziś jest tak śmiesznie... $ po 3,75, a EUR/USD 1,13. "Eksperci" mówią
    tak... Dolar zmierza do parytetu (1:1) z EUR, a jednocześnie się umacnia
    i będzie wkrótce kosztował 3,90. Czyli... EUR za 3,90? A skąd, to
    niemożliwe... EUR będzie po 4zł najniżej, bo potem NBP będzie musiało
    reagować (export). I wychodzi taki nonsens matematyczny... Dolar po 3,90
    (nie więcej!), EUR 4zł (nie mniej), czyli EUR do USD... 1:1 ;-)

    > W tym sęk, że nie sądzę, aby bank ryzykował cokolwiek, bo nie grał ani
    > na zwyżkę, ani na zniżkę, a na zwyżce nie zarabiał ekstra.

    Zarabiał. Raty są wyższe, do spłaty jest więcej, ubezpieczenie można
    wcisnąć dodatkowe - obowiązkowe itd.

    > Jaki to ma związek z dyskusją?

    No nie...poddaję się.

    Bank dał klientowi franki (jeśli dał
    > złotówki, to wcześniej te franki sprzedał),

    Bank nigdy nie miał franków... ech...

    jeśli jakaś piramida ma mieć
    > z czymś cokolwiek wspólnego, to raczej z klientem, który dostawał franki
    > w transzach po różnym kursie.

    Klient przez kilka lat nie miał franków, bo nie mógł nimi spłacać
    kredytu frankowego. Tak to zostało pomyślane. Dopiero później to się
    zmieniło, co było nie w smak bankom...

    Dobra... sam nie wiem czemu to robię... Ostatnia szansa. Jest rok 2003 i
    sok jabłkowy w kartonie kosztuje w Auchan 1zł. Pożyczam Ci 100.000zł pod
    zabezpieczenie hipoteczne. Przestajesz spłacać - komornik. Zapisujemy w
    umowie, że dostajesz 100.000 kartonów soku. Ja wypłacam developerowi
    PLN, Ty mi spłacasz PLN. ANI JEDNEGO SOKU NIE KUPIŁEM !!! To tylko punkt
    odniesienia. Czemu sok? Bo jest na historycznie najniższym poziomie i
    szanse, że spadnie do 50gr czy zera są żadne. Mleko już nie, bo kosztuje
    2,20 i różnie może być... Więc sok. I faktycznie... mija 12 lat i
    najtańszy sok jabłkowy w Auchan kosztuje 1,80zł. Zresztą ten sam. Karton
    się zmienił. Teraz już okazuje się, iż masz do spłaty 180.000zł. Nie
    soków, nie kartonów, nie mleka. Złotówek. Tak działał frank. Owszem...
    dla PLN marża, prowizja, oprocentowanie było wyższe... dla kredytu w
    soku niższe. Więc się skusiłeś, ja twierdziłem, że jabłka od zawsze w PL
    były tanie, nie skoczą, więc po co masz przepłacać. I tak umoczyłeś. Te
    jabłka to taki właśnie frank.

    --
    -----------
    Pozdrawiam
    Szymon

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1