eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiBFG a ewentualna plajta RP › Re: BFG a ewentualna plajta RP
  • Data: 2013-01-28 14:34:26
    Temat: Re: BFG a ewentualna plajta RP
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 24.01.2013 23:15, Jarek Andrzejewski pisze:

    >> Przyjdzie kryzys i w pierwszej kolejności zabiorą ci to twoje złotko.
    >
    > jak?

    Tak jak zabierają narkotyki. Tylko zawsze możesz sobie nowe ziółka
    wyhodować/nazbierać.

    A złoto? ;)

    >> Tylko że w ten sposób drogo kupisz złoto przed kryzysem, żeby w razie
    >> krachu tanio je sprzedać za artykuły pierwszej potrzeby lub je stracić w
    >> ramach jakiegoś dekretu.
    >
    > być może tanio je sprzedam, kto wie. A być może drogo.
    > Przyznasz chyba jednak, że "jakimś dekretem" znacznie łatwiej pozbawić
    > wartości złotówkę (dolara, euro, jena, koronę, markę czy co tam kto
    > ma) - w imię "ratowania" - niż złoto?

    Owszem. Z tym że jak się pozbawi walutę wartości to tracą tylko ci, co
    mają jej zapasy.

    [ciach]

    >> Tylko jak wszyscy dookoła będą mieć kawałki złota na kawałki chleba...
    >> to co będą jeść? ;-> Będą musieli oddać wszystko temu, co dostarczy
    >> chleb... który po kryzysie będzie się w złocie kąpał (zanim je drogo
    >> sprzeda szykującym się na kolejny kryzys).
    >
    > jakoś radzili sobie przez kilkadziesiąt wieków (a powiedzmy, że przez
    > co najmniej kilka ostatnich całkiem nieźle), więc da się i w XXI.

    Bo nie wszyscy poszli w jedynie słuszną i bezpieczną lokatę tylko np.
    zainwestowali w możliwość dostarczania kawałków chleba dla posiadających
    tylko kawałki złota (i może srebra).

    [ciach]

    >> I tak i nie. To ma zmusić do obracania pieniądzem. Pieniądz musi
    >> pracować. Nie jest ważne, ile żółtych punktów masz na koncie, ważne
    >> żebyś umiał je cały czas "produkować" niezależnie od warunków.
    >
    > tylko czy nadążę "produkować" w tempie, w jakim państwo je drukuje?
    > Widzę, że wciąż nie przemawia do Ciebie hasło "oszczędzanie". To chyba
    > nas różni.

    Oszczędzanie w sensie ograniczania niepotrzebnych wydatków - jak
    najbardziej.

    W sensie odkładania nadmiaru w jakieś długoterminowe walory o w sumie
    urojonej wartości? W sumie to podobny hazard (na wypadek drastycznego
    kryzysu) jak każda inna loteria i tak czy inaczej ostro stracisz. Więc
    po co kombinować?

    >> Możliwość PRODUKCJI (lub zdobywania) żywności. Ewentualny jej zapas to
    >> taki sam bufor jak środki na koncie (tylko na inny wypadek).
    >
    > i sądzisz, że ziemia czy przetwórnia w Twoich rękach wolna jest od
    > ryzyka przejęcia "dekretem"? Niby dlaczego ma być bezpieczniejsza niż
    > kruszce?

    Bo jeszcze ciężej ją przejąć. "Spróbujecie przejąć, to będzie 'spalona
    ziemia'. Będziecie mnie chronić - dostaniecie procent."

    >>> to dotknąć? Przypominasz sobie głód na Ukrainie w latach 30-tych,
    >>> który był skutkiem "kolektywizacji"?
    >>
    >> No i bardzo by piwnica złota wtedy pomogła, nie? ;-> Tylko raczej trafić
    >> do łagru...
    >
    > lepiej do łagru (albo uciec z kraju - chyba przyznasz, że złoto może
    > być w tym bardziej pomocne niż posiadanie miliona hektarów właśnie
    > przejętego na kołchoz) niż pod żyzną ziemię ukraińską...

    Skoro mówimy o globalnym kryzysie, to nie będziesz miał dokąd uciekać. A
    jeśli kryzys nieglobalny, to wystarczy trzymać walutę kraju docelowego
    na koncie w tamtym kraju.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1