eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › Praktyki Commercial Union wobec klientow
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 19

  • 1. Data: 2006-08-02 13:28:36
    Temat: Praktyki Commercial Union wobec klientow
    Od: Janusz Rosiek <r...@f...edu.pl>

    Witam,

    Poniewaz nie znalazlem grupy dyskutujacej bezposrednio ubezpieczenia i
    fundusze emerytalne (jak ktos zna prosze o adres), zamieszczam tutaj
    historie moich przygod Commercial Union, ku przestrodze innych
    potencjalnych klientow (odradzam!). Tekst ponizej w mailu, albo lepiej
    sformatowany na stronie

    http://www.fuw.edu.pl/~rosiek/cu/cu.html

    Pozdrawiam
    Janusz Rosiek
    www.fuw.edu.pl/jrosiek


    Ku przestrodze tych ktorzy chcieli by wykupic polise w CU:

    ****************************************************
    ************************************
    Commercial Union lekceważy klientów!

    Przez kilka lat byłem posiadaczem polisy emerytalnej Bonus (w tzw. III
    filarze) wystawionej przez Commercial Union. Dopóki regularnie płaciłem
    swoje składki i nie próbowałem zarządzać polisą, wszystko wydawało się w
    porządku. Niestety, gdy przestałem być pasywny i zleciłem pozornie
    najprostszą operację, zmianę funduszu inwestycyjnego, natychmiast
    zaczęły się problemy. Co więcej, próba ich wyjaśnienia spotkała się z
    całkowitym lekceważeniem ze strony CU, mimo że ewidentnie kłopoty
    wyniknęły z ich błędów, nie moich. Walka prywatnej osoby z molochem,
    który jest zainteresowany klientami tylko dopóki dostaje od nich
    pieniądze, a ma ich w nosie kiedy miałby sam ponieść koszty swoich
    pomyłek, jest trudna. Postanowiłem więc opisać całą sprawę w nadziei, że
    zniechęcę innych do prowadzenia jakichkolwiek interesów z Commercial
    Union. Naprawdę gorąco odradzam, a jeżeli ktoś chce wiedzieć dlaczego,
    proszę przeczytać szczegółową relację poniżej.

    Jak pisałem powyżej, posiadałem polisę typu Bonus (nr 864689). Jest to
    polisa emerytalna, podzielona między fundusze inwestycyjne i wypłacana w
    chwili przejścia na emeryturę (w podstawowej wersji nie zawiera
    ubezpieczenia na wypadek nagłej śmierci czy choroby). Zawarłem umowę w
    1997 z agentem reprezentującym CU, panią Dorotą Marzec (nr
    identyfikacyjny 13484). Zdecydowałem się wtedy podzielić składki które
    miałem wpłacać pół na pół między 2 fundusze prowadzone przez CU,
    Gwarantowany i Międzynarodowy. Radziły sobie początkowo nieźle, potem
    gorzej. Po dość długim okresie kiedy nie interesowałem się specjalnie
    losami mojej polisy postanowiłem zmienić alokację środków i przenieść je
    do innych funduszy, które oceniałem jako bardziej perspektywiczne.

    Pozornie wszystko poszło gładko. Spotkałem się z p. Marzec osobiście i
    wyjaśniłem swoją prośbę - chciałem żeby:
    1) nowo napływające składki dzielone były w przyszłości pół na pół
    między Zrównoważony i Dynamiczny.
    2) środki z funduszu Gwarantowanego zostały przeniesione do
    Zrównoważonego a z Międzynarodowego do Dynamicznego.

    Niby prosta prośba - dostałem od p. Marzec firmowy formularz zmiany
    alokacji środków i w jej obecności i według jej wyjaśnień go wypełniłem.
    Skan wypełnionego i podpisanego formularza można obejrzeć tutaj. Z
    mojego punktu widzenia sprawa została załatwiona - kilka tygodni później
    dostałem z CU list z potwierdzeniem nowej alokacji napływających
    składek, o przeniesieniu już zgromadzonych środków nie było w nim mowy,
    ale uznałem że skoro nie ma w liście zastrzeżeń, zostało to dokonane
    automatycznie.

    Od tej pory z przyjemnością podglądałem w sieci wzrost "moich" nowych
    funduszy - polska giełda rosła żwawo, moja polisa (teoretycznie) też.
    Niestety, tylko do maja 2006, kiedy postanowiłem sprawdzić stan polisy.
    Okazało się że punkt 2 mojego zlecenia powyżej, zmiana funduszy nie
    został zrealizowany! Co więcej, nikt mnie o tym nie raczył powiadomić!!

    W końcu maja 2006 złożyłem do CU reklamację, z prośbą żeby naprawili
    pomyłkę i aby fundusze w mojej polisie zostały przeliczone wstecznie, z
    datą oryginalnego zlecenia - przy takim wzroście giełdy była to dla mnie
    różnica rzędu tysięcy złotych. Dostałem odpowiedż odmowną, podpisaną
    przez Panią Jolantę Musiał, Wicedyrektora Działu Obsługi Klientów. CU
    stwierdziło, że formularz zmiany funduszy nie był wypełniony właściwie -
    oprócz krzyżyków w odpowiednich rubrykach (co z wyglądu formularza
    byłoby raczej intuicyjne) należy też podać procentowo, jaka część
    pierwotnego fundusz ma zostać zamieniona na inny.

    7 czerwca 2006 złożyłem ponowną reklamację (treść tutaj), w której
    stwierdziłem, że:
    1. Nie kwestionuję oczywiście sposobu wypełniania formularzy, jeżeli
    trzeba podać procentowe zmiany, to trzeba, taka procedura.
    2. Dla mojej reklamacji nie ma to jednak żadnego znaczenia! Poprosiłem o
    zmianę funduszy autoryzowanego agenta CU, na osobistym spotkaniu z nim.
    On powinien znać procedury, skoro postąpiłem wg. jego wskazówek i on
    przy mnie podpisał formularz zmiany, odpowiedzialność za jego realizację
    i ewentualne błędy leży po jego i firmy stronie, nie mojej. To ja jestem
    klientem i firma i jej ludzie mają mi wytłumaczyć co i jak, a nie ja mam
    ponosić kosekwencje ich niekompetencji!!!
    3. Jeżeli już był jakiś problem, należało mnie przynajmniej o tym
    powiadomić. Znów, CU twierdzi że list w tej sprawie został do p. Marzec
    wysłany, ale do mnie nigdy do mnie nie dotarł. Czyli, patrz wyżej -
    ponownie mam ponosić konsekwencje niedopatrzeń CU i jego pracowników!
    4. Skoro pomyłka jest po stronie CU, oczekuję załatwienia mojej reklamacji!

    Być może tym razem moje argumenty okazały się trafne, bo Commercial
    Union obrało inną taktykę - po prostu nie raczyło mi w ogóle
    odpowiedzieć na tę ponowną reklamację, tak jak bym ja i problem nie
    istniał. Oczywiście, duża firma i może sobie poczekać, dla niej to
    mniejszy niż dla pojedyńczego klienta. Nawet zainterweniowałem u p.
    Marzec pytając dlaczego sprawa się tak przeciąga, dostałem od niej 27
    czerwca taki oto e-mail, cytuję:
    Panie Januszu
    Przyznaję, że za długo.
    1.Commercial Union okazuje się, że nie przygotował odpowiedzi na moją
    reklamację.
    2.Nie dostałam odpowiedzi ani ja ani Pan.
    3.Commercial Union sadzę, że uznał, że temat jest wyczerpany.
    4.Skoro nie otrzymał Pan w 2004 roku żcadnego pisma o niezgodności
    wydanej przez Pana dyspozycji ani potwierdzenia jak Pana dyspozycja
    została wykonana to może Pan tj Pan powiedział wyjąć pieniądze i
    przenieść gfdzie indziej lub jeszcze domagać się wyjaśnień.
    5.Ja ze swojej strony będę oczekiwała wyjaśnień ze strony CU.
    Trwa to długo - bo Commercial Union odpowiada klientom w zależności od
    ilości wpływajacych spraw - zawsze długo. Zatem nie dopytuję od razu -bo
    zostałam przyzwyczajona mam cierpliwie czekać na odpowiedz. Skoro tej
    odpowiedzi jak się ustnie dowiedziałam nie będzie zaraz wyzyłam pismo z
    prośbą o przesłanie do mnie pisma które było wystosowane do Pana po
    6.12.2004.
    Jesli takiego pisma nie było i o niedokonaniu przeliczenia Pana nie
    informowano to... To jest to sprawa sporna.
    Z pozdrowieniami i gorącym PRZEPRASZAM ZA STRATY
    Dorota Marzec
    ----- Original Message -----
    From: "Janusz Rosiek"
    To: "Dorota Marzec"
    Sent: Monday, June 26, 2006 4:37 PM
    Subject: Re: Pana Fundusz
    > Pani Dorota,
    >
    > I co z reklamacja? Bo juz naprawde ciagnie sie to za dlugo!
    > Pozdrawiam
    > Janusz Rosiek

    Nic dodać nic ująć - od tego czasu minęły kolejne tygodnie, zero odzewu
    i pozostaje mi tylko bezsilna złość lub skierowanie sprawy do sądu i
    długotrwała batalia z ich prawnikami. Zapewne na to CU liczy - sprawa
    przyschnie, oni zachowają pieniądze, klient straci, kłopot niewielki. O
    ile jednak w kwestii wystąpienia do sądu jeszcze nie podjąłem decyzji,
    to niewątpliwie złożę skargę na CU do urzędu Rzecznika Ubezpieczonych,
    no i przede wszystkim postaram się tak szeroko jak jestem w stanie
    rozpowszechnić tę historię, w internecie i w prasie, dla ostrzeżenia
    przed praktykami Commercial Union ich starych i nowych klientów. Niech
    wezmą to przy podejmowaniu decyzji gdzie ulokować swoje pieniądze - jak
    widać CU chętnie je od nich weźmie, ale w przypadku jakichkolwiek
    problemów znacznie mniej chętnie je odda. Ja w każdym razie gorąco
    odradzam kontakty z nimi!

    W razie pytań, kontakt do mnie to: Janusz Rosiek,
    j...@f...edu.pl, tel 0 501 372118. Moja strona główna to:
    http://www.fuw.edu.pl/~rosiek


  • 2. Data: 2006-08-02 13:55:54
    Temat: Re: Praktyki Commercial Union wobec klientow
    Od: Tomasz Nowicki <t...@s...com>

    Trzeba było NAJPIERW poradzić się prawnika, bo teraz CU może cię ciągać
    za "narażenie na utratę" i "ujawnienie danych". Poza tym na nich działa
    co najwyżej pismo zawiadamiające o skierowaniu sprawy do sądu, reszta to
    strata czasu i nerwów

    T.


  • 3. Data: 2006-08-02 15:33:47
    Temat: Re: Praktyki Commercial Union wobec klientow
    Od: "dran" <j...@e...ii.uj.edu.pl.tousun>


    "Tomasz Nowicki" <t...@s...com> wrote in message
    news:44d0aee8$1@news.home.net.pl...
    > Trzeba było NAJPIERW poradzić się prawnika, bo teraz CU może cię ciągać za
    > "narażenie na utratę" i "ujawnienie danych". Poza tym na nich działa co
    > najwyżej pismo zawiadamiające o skierowaniu sprawy do sądu, reszta to
    > strata czasu i nerwów
    >
    > T.

    Czekaj, za narażenie na utratę czego? Potencjalnych klientów?
    Jak na razie to klient ich został narażony na utratę pieniędzy - ile?
    Zapewne można to dokładnie wyliczyć.
    Chwilka, jakich danych?? Ujawnił swoje - do czego zresztą ma prawo.
    Opisał swoją przygodę z CU, dla mnie ujawniając swoje dane tylko to
    uwiarygodnił.
    W takiej sytuacji CU powinno grzecznie się pokajać bo oni zawalili.
    Jak mi Kredyt Bank wyciał numer to byli bardzo grzeczni, grzecznie przyznali
    się do winy, i wspólnie jakoś naprawiliśmy
    ich błąd - przez co nadal jestem ich klientem. Nie było mowy o olewce.
    Jeśli by jeszcze wyskoczyli ze sprawą przeciwko - to od takiej firmy to już
    naprawde trzeba by uciekać.
    Popełnili błąd - "nie waż się poskarżyć bo Ci jeszcze dokopiemy", dobre
    sobie.

    JD



  • 4. Data: 2006-08-02 16:34:45
    Temat: Re: Praktyki Commercial Union wobec klientow
    Od: Kamil Jońca <k...@p...onet.pl>

    Dnia Wed, 02 Aug 2006 15:55:54 +0200,
    osoba podpisana: Tomasz Nowicki <t...@s...com>
    napisała:
    > Trzeba było NAJPIERW poradzić się prawnika, bo teraz CU może cię ciągać
    > za "narażenie na utratę" i "ujawnienie danych". Poza tym na nich działa

    Nie wczytywałem się tekst, ale (zakładając, że to prawda i że może to
    udowodnić), jedynie miałbym zastrzeżenia na miejscu agentki. Jeśli
    sądzisz inaczej to mógłbyś to jakoś uzasdanić ?
    KJ

    --
    Rowery treningowe, sprzęt sportowy, siłownie
    http://strony.aster.pl/kjonca/index.xhtml#f4y
    A lady is one who never shows her underwear unintentionally.
    -- Lillian Day


  • 5. Data: 2006-08-02 18:58:43
    Temat: Re: Praktyki Commercial Union wobec klientow
    Od: Tomasz Nowicki <t...@s...com>

    Kamil Jońca powiada w dniu 2006-08-02 18:34:
    > Dnia Wed, 02 Aug 2006 15:55:54 +0200,
    > osoba podpisana: Tomasz Nowicki <t...@s...com>
    > napisała:
    >> Trzeba było NAJPIERW poradzić się prawnika, bo teraz CU może cię ciągać
    >> za "narażenie na utratę" i "ujawnienie danych". Poza tym na nich działa
    >
    > Nie wczytywałem się tekst, ale (zakładając, że to prawda i że może to
    > udowodnić), jedynie miałbym zastrzeżenia na miejscu agentki. Jeśli
    > sądzisz inaczej to mógłbyś to jakoś uzasdanić ?

    Wiesz, takie firmy lubią się obrażać i straszyć sądami, czasem nawet
    faktycznie ciągają ludzi po sądach - pamietasz sprawę Amwaya? Autor
    wątku upublicznił wiele istotnych informacji, byc może część z nich jest
    zastrzeżona do wiadomości stron? Oczywiście, najważniejsza sprawa to
    nazwisko agentki - ja na jego miejscu byłbym ostrożniejszy

    T.


  • 6. Data: 2006-08-02 19:02:50
    Temat: Re: Praktyki Commercial Union wobec klientow
    Od: Tomasz Nowicki <t...@s...com>

    dran powiada w dniu 2006-08-02 17:33:

    > Chwilka, jakich danych?? Ujawnił swoje - do czego zresztą ma prawo.
    > Opisał swoją przygodę z CU, dla mnie ujawniając swoje dane tylko to
    > uwiarygodnił.

    Ja też tak sądzę, ale wiesz, jacy są prawnicy ;)

    > W takiej sytuacji CU powinno grzecznie się pokajać bo oni zawalili.

    Już to widzę...

    > Jak mi Kredyt Bank wyciał numer to byli bardzo grzeczni, grzecznie przyznali
    > się do winy, i wspólnie jakoś naprawiliśmy
    > ich błąd - przez co nadal jestem ich klientem. Nie było mowy o olewce.

    Widocznie trafiłeś na mądrych ludzi. On trafił na krętaczy - tacy będą
    tym głośniej wrzeszczeć, im mniej atutów mają w rękach. Albo zwyczajnie
    oleją sprawę, co jest najbardziej prawdopodobne.

    > Jeśli by jeszcze wyskoczyli ze sprawą przeciwko - to od takiej firmy to już
    > naprawde trzeba by uciekać.

    He, he, za późno - trzeba było uciekać dużo wcześniej, a najlepiej
    zasięgnąć opinii przed podpisaniem umowy. Chociaż niewykluczone, że
    jeśli sprawa trafi wyżej w jierarchii służbowej, to klient odzyska
    straty - może osoba odpowiedzialna boi się o własny tyłek i mataczy ile
    wlezie.

    > Popełnili błąd - "nie waż się poskarżyć bo Ci jeszcze dokopiemy", dobre
    > sobie.

    No właśnie

    T.


  • 7. Data: 2006-08-03 10:02:23
    Temat: Re: Praktyki Commercial Union wobec klientow
    Od: "Johan Petrus" <s...@m...com.pl>

    "Kamil Jońca" news:slrned1l15.igg.kjonca@kjonca.kjonca

    > Nie wczytywałem się tekst, ale (zakładając, że to prawda i że może to
    > udowodnić), jedynie miałbym zastrzeżenia na miejscu agentki. Jeśli
    > sądzisz inaczej to mógłbyś to jakoś uzasdanić ?

    Większych bzdór to chyba w życiu nigdy nie miałem okazji przeczytać.
    Człowieku a czy agentka to jakiś tajny współpracownik ABW czy CBŚ, że jej
    dane są chronione jak sejfy NBP?
    Przecież nie podał na tej stronie numeru jej domu, rozmiaru biustu itp.
    Opisał jak się sprawy mają i chwała mu za to.
    Mimo wszystko uważam, że nie należy winic CU tylko agenta, który dał
    przysłowiowej dupy na całej lini.
    Sam jestem klientem CU i złego słowa o nich powiedzieć nie mogę - tak samo o
    moim agencie.

    Pozdrawiam, a na przyszłość radzę uważnie czytać to co inni dają do
    przeczytania drogi Kamilu.


  • 8. Data: 2006-08-03 10:25:48
    Temat: Re: Praktyki Commercial Union wobec klientow
    Od: Kamil Jońca <k...@p...onet.pl>

    Johan Petrus wrote:
    > "Kamil Jońca" news:slrned1l15.igg.kjonca@kjonca.kjonca
    >
    >> Nie wczytywałem się tekst, ale (zakładając, że to prawda i że może to
    >> udowodnić), jedynie miałbym zastrzeżenia na miejscu agentki. Jeśli
    >> sądzisz inaczej to mógłbyś to jakoś uzasdanić ?
    >
    > Większych bzdór to chyba w życiu nigdy nie miałem okazji przeczytać.

    Bzdur, jeśli już.
    > Człowieku a czy agentka to jakiś tajny współpracownik ABW czy CBŚ, że jej
    > dane są chronione jak sejfy NBP?

    Powinienem był napisać "mógłbym mieć" , bo widocznie nie wszyscy
    rozumieją. A mógłbym mieć tylko dlatego, że (nie wiem jak Ty) wcale by
    mi się nie podobało, gdyby ktoś wycierał sobie gębę moim nazwiskiem,
    mimo że mogło nie być w tym mojej winy[1] i tyle.
    Nie, natomiast nie wiem czy to jej wina czy CU.

    [...]

    >
    > Pozdrawiam, a na przyszłość radzę uważnie czytać to co inni dają do
    > przeczytania drogi Kamilu.

    "Nie wczytywałem się tekst," czy to też było dla Ciebie niezrozumiałe ?
    Aż tak mnie ta sprawa nie zainteresowała.

    KJ
    [1] - nie wiem jak było w tym przypadku, czy zawinił agent, klient czy
    centrala.


  • 9. Data: 2006-08-03 11:01:46
    Temat: Re: Praktyki Commercial Union wobec klientow
    Od: "Johan Petrus" <s...@m...com.pl>

    "Kamil Jońca" news:easivg$3q5$1@news.onet.pl

    > Powinienem był napisać "mógłbym mieć" , bo widocznie nie wszyscy
    > rozumieją. A mógłbym mieć tylko dlatego, że (nie wiem jak Ty) wcale by
    > mi się nie podobało, gdyby ktoś wycierał sobie gębę moim nazwiskiem,
    > mimo że mogło nie być w tym mojej winy[1] i tyle.
    > Nie, natomiast nie wiem czy to jej wina czy CU.

    Ryzysko zawodowe.
    Z tego co tam wyczytałem wynika jasno, że agent dał dupy i nawet zbytnio nie
    wykazał chęci naprawienia sytuacji.
    Czasy kiedy można było lać na wszystko na szczęście odeszły w zapomnienie i
    już nie wrócą (chociaż zdarzają się przypadki takie jak opisywane w tym
    wątku) a jeżeli ktoś wykonuje swoją robotę na przysłowiową sztukę to takie
    zachowanie należy piętnować.
    Wychodząc z twojego założenia, że nie należy podawać danych itp. bo to może
    razic to najlepiej też zaprzestańmy ujawniać nazwiska debili, którzy jeżdżą
    na podwójnym gazie, przestańmy nazywać większość posłów złodziejamy bo to
    godzi w ich dobre imię...
    Mistrzu nie tędy droga. Jeżeli coś je złe należy o tym mówic otwarcie i
    głośno.


  • 10. Data: 2006-08-03 11:52:22
    Temat: Re: Praktyki Commercial Union wobec klientow
    Od: Kamil Jońca <k...@p...onet.pl>

    Johan Petrus wrote:
    > "Kamil Jońca" news:easivg$3q5$1@news.onet.pl
    >
    >> Powinienem był napisać "mógłbym mieć" , bo widocznie nie wszyscy
    >> rozumieją. A mógłbym mieć tylko dlatego, że (nie wiem jak Ty) wcale by
    >> mi się nie podobało, gdyby ktoś wycierał sobie gębę moim nazwiskiem,
    >> mimo że mogło nie być w tym mojej winy[1] i tyle.
    >> Nie, natomiast nie wiem czy to jej wina czy CU.
    >
    > Ryzysko zawodowe.
    [...]

    > Wychodząc z twojego założenia, że nie należy podawać danych itp. bo to może
    > razic to najlepiej też zaprzestańmy ujawniać nazwiska debili, którzy jeżdżą
    > na podwójnym gazie, przestańmy nazywać większość posłów złodziejamy bo to
    > godzi w ich dobre imię...

    O ile nie zostaną skazani to złodziejami nie można ich publicznie
    nazwać. Czyżbyś miał inne zdanie ?
    KJ

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1