eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansowe › Drogie ubezpieczenie kredytu we frankach

Drogie ubezpieczenie kredytu we frankach

2011-01-05 10:55

Drogie ubezpieczenie kredytu we frankach

Liczba umów kredytów mieszkaniowych © fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (4)

Kredyt mieszkaniowy we franku może nie tylko zaskoczyć co miesiąc trudną do przewidzenia wysokością raty, ale również niebotycznym ubezpieczeniem brakującego wkładu. Jeśli ktoś skusił się na zakup mieszkania w całości za kredyt w szwajcarskiej walucie, to po 3-5 latach bank może upomnieć się właśnie z tego powodu o kilka, a może nawet i kilkanaście tysięcy złotych składki na ubezpieczenie brakującego wkładu. Problem zacznie dotykać coraz większej liczby osób, bo przybywa kredytów którym wygasa pierwsze ubezpieczenie brakującego wkładu.

Przeczytaj także: Kosztowne ubezpieczenie niskiego wkładu

fot. mat. prasowe

Liczba umów kredytów mieszkaniowych

Liczba umów kredytów mieszkaniowych

Zasada jest prosta – rosnący kurs franka to dla klientów zadłużonych w CHF nie tylko wzrost raty. Powiększa się także zadłużenie, a wraz z nim i brakujący wkład. Wahania kursów walut mogą sprawić, że osoby, które skusiły się na finansowanie mieszkania w całości kredytem walutowym, mogą tego dziś mocno żałować. Często w pożyczeniu pieniędzy na całość mieszkania widziały plusy pozyskania taniego pieniądza, zapominając, że zazwyczaj 20 proc. z kredytu na 100 proc. trzeba ubezpieczać. Pierwsza składka pobierana z góry zazwyczaj na 3-5 lat opłacana jest na początku, co w całości około kredytowych kosztów może być przez klienta niedostrzeżone, jednak gdy bank po 3-5 latach wzorowej spłaty kredytu poprosi o kilka a nawet kilkanaście tysięcy złotych, trudno już będzie nie zauważyć.

400 tys. zł spuchło do 527 tys. zł

Za przykład wzięliśmy osoby, które brały kredyt we franku szwajcarskim trzy lata temu – w grudniu 2007 roku. Kurs wynosił wówczas ok. 2,16-2,17 zł. Na mieszkanie za 400 tys. zł zainteresowany pożyczył więc ok. 184,4 tys. CHF. Przy uśrednionym oprocentowaniu kredytu frankowego wynoszącym w ostatnich trzech latach 2,5 proc. (średnia z 3 miesięcznego LIBOR-u dla CHF – 1 proc. plus 1,5 pkt proc. marży) klientowi udało się spłacić 7 proc. kapitału (ponad 13 tys. CHF) i jego zadłużenie dziś wynosi niecałe 171,5 tys. CHF. Gdyby wszystko szło zgodnie z planem, przy niskim oprocentowaniu kredytu we franku klient spłaciłby 20 proc. brakującego wkładu już po 8 latach. Gdy jednak kurs waluty w trakcie spłaty gwałtownie rośnie to niestety ten prosty scenariusz może się nie sprawdzić. Kiedy wartość kredytu zacznie przekraczać wartość nieruchomości, bank może stracić zimną krew i albo zażądać dodatkowego zabezpieczenia kredytu, albo spłaty części zadłużenia, albo właśnie policzyć ubezpieczenie niskiego wkładu po przeliczeniu kredytu po wyższym kursie.

A kurs franka szwajcarskiego jest obecnie o blisko połowę wyższy niż trzy lata temu. W ostatnich dniach grudnia wynosił 3,19 zł i w efekcie wartość kredytu naszego klienta, mimo spłaty części kapitału, wzrosła do ok. 527 tys. zł.

fot. mat. prasowe

Struktura walutowa wartości nowo udzielanych kredytów

Struktura walutowa wartości nowo udzielanych kredytów


 

1 2 3

następna

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: