W artykule news:m3oe84oa0n.fsf@defiant.localdomain grupowicz Krzysztof
Halasa napisał:

>> Np. nigdy nie spotkałem się w Polsce by KK uznali jako
>> dokument identyfikacyjny/tożsamości (nawet w moim banku, w połączeniu z
>> dowodem, gdy nie było podpisu w systemie, chcieli przesyłać faxem skan z
>> oddziału macierzystego).
>
> To nie znaczy ze tak nie moze byc. W szczegolnosci, mi sie takie cos
> zdazylo w Polsce. I to bez dowodu. Przy wplacie gotowki.

I jak rozumiem nie pamiętałeś numeru swojego konta i zidentyfikowali cię na
podstawie karty + ew. jakieś pytania odnośnie rachunku? W takim razie brawo
dla banku za elastyczność.

>> Natomiast KK Visa w połączeniu z polską legitymacją pozwoliła mi na bilet
>> zniżkowy, gdzieś w muzeum w Portugalii. Nie wiem czy VE by uznali.
>
> Ja tez nie wiem, ale to ze mozna (przynajmniej kiedys bylo) "zameldowac
> sie" w hotelu uzywajac tylko wypuklej karty nie oznacza, ze to jakies
> cudowne jej zastosowanie.

No własnie to są nieco szersze zastosowania, niż przytaczane podczas
dyskusji ze zwolennikami dużego salda i karty debetowej.

> Przeciez znizek ze wzgledu na uzycie / posiadanie jakiejs konkretnej karty
> (lub karty konkretnego banku) jest sporo na rynku.

Tak, ale w przypadku ww. muzeum nie była to zniżka za kartę, tylko uznanie
że mam nazwisko jakie mam, bo jakaś śmieszna dla nich książeczka, z jakimś
nazwiskiem, ich nie przekonywała. Karta wogóle tam nie płaciłem.

--
S pozdravem,
August