eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankidostalem jako tester 100 zloty na internetowa karte › Re: dostalem jako tester 100 zloty na internetowa karte
  • Data: 2010-11-13 22:38:51
    Temat: Re: dostalem jako tester 100 zloty na internetowa karte
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "Przemyslaw Kwiatkowski" ibll2m$4rs$...@i...gazeta.pl

    >> Ja nieraz zawierałem ustne. Dopiero po wykonaniu pracy spisywaliśmy...
    >> (na potrzeby kwestury, bo Fiskusa raczej interesowały rachunki i faktury,
    >> nie umowy -- chyba że umowa wyznaczała sposób naliczania podatku)

    > Co nie znaczy, ze było to zgodne z przykazaniami władz...

    Umowa była przygotowywana na czas -- czyli w czasie rzeczywistym. :)
    Fiskus wiedział na czas (dzięki spisanej umowie) ile ma sobie potrącić
    od mego wynagrodzenia. Ale od czasu wykonania pracy do czasu wzięcia
    zapłaty mija ,,chwil kilka''. Mijają chwile od zawarcia umowy do
    wykonania pracy i podatnik ma chwilę na wyliczenie zaliczki...

    >> Bo to zbyt drobna kwota. :) Jak kogoś podwieziesz samochodem -- spiszesz
    >> umowę itd.? A jeśli ,,skoczysz'' do sklepu i kupisz piwo za zł 4.50 ale weźmiesz
    okrągłe 5 złotych?

    > Jeśli zrobiłem to więcej niż raz, to wykonałem działalność gospodarczą. Bez
    rejestracji??? No to należy się kara!
    > (Tak, wiem, w dziwnym kraju żyjemy.)

    Mój ojciec miał zwyczaj dawania czekolad (czy innych upominków -- kawy na przykład)
    w zamian za szybkie załatwienie ,,sprawy''. Tak teraz zastanawiam się nad tym, czy
    odbiorczynie miały zarejestrowane działalności gospodarcze, czy płaciły podatki od
    tych czekolad (na przykład co piątą kostkę) czy były jakieś zwolnienia od płacenia
    (na przykład wtedy, gdy czekolada zawierała w sobie za dużo czekolady, albo za mało)
    i co groziło w wypadku schwytania osoby unikającej płacenia... (na przykład -- kara
    pozbawienia możliwości słodzenia herbaty przez lat sześć z zawieszeniem wykonania
    tej kary na lat jedenaście)

    Czasami ja dawałem te czekolady (kawy i inne cukierki) w imieniu ojca -- miałem
    wówczas przygotowany tekst na wypadek odmowy przyjęcia: ,,to zapłata za nadgodziny''.
    :)

    Dodam jeszcze, że był to czas, gdy nawet pół tony czekolady nie wpływało jakoś
    znacząco na wydatki, więc człowiek z radością obdarowywał innych, szukając raczej
    pretekstu do obdarowania, zamiast pretekstu do odmowy obdarowania. :)

    Był to piękny czas. :)


    czas pięknej baśni
    czas Pomarańczy i Tańca
    (jedna z panienek miała cellulitis -- tak zwaną skórkę pomarańczową;
    inna panienka lubiła tańczyć)
    czas niepokoju oraz nadziei


    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

    -- Szumi mi w uszach...
    -- Sen pomaga?
    -- Pomaga, ale...
    -- To trzeba spać.
    -- Ale ja nie mogę zasnąć, gdy tak mi szumi w uszach... ;)

    Wracając do tematu sprawy -- jak ktoś szuka księgowej do naliczenia podatku, to
    usłużę mu z radością!!! ;)
    (nie tylko ceny posługi kapłańskiej mam niskie -- PITowanie także; i też dają tę samą
    gwarancję, co inni [kapłani])

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1