On Wed, Jun 12, 2002 at 10:12:14AM +0200, Jaroslaw Popiel wrote:

> Ja zauwazylem ze omija sklepy gdzie nie ma naklejek ze akceptuja karty - a
> jak sa i jak tylko ktos mi rzuci ze nie mozna "bo...." to z satysfakcja
> zaczynam sie klocic ;-)

Oczywiscie mowilem o tych co sie wycofuja z kart.

> Poraz pierwszy spotkalem sie z tak upartymi ludzim - zazwyczaj po krotkiej
> wymianie zdan karte z oporem przyjmuja a tu niestety nie chciano ;-(
> Dlartego stwierdzilem ze nie ma co skarzyc sie na panienki - nie ich wina ze
> maja takiego pracodawce.

Tyle ze naprawde nie wiesz co jej szef przekazal.

> Tylko tym lokalnym interpretatora mozna przemowic do rozsadku i dla spokoju
> ducha przyjma platnosc karta.

No wiec jesli mieli kieds transakcje karta kradziona to nie. Po prostu
teraz mysla ze kazdy chce ich okrasc.

--

--w
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.biznes.banki