eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiDlaczego warto się spieszyć z wprowadzeniem euro - artykul Malina. › Re: Dlaczego warto się spieszyć z wprowadzeniem euro - artykul Malina.
  • Data: 2004-10-14 21:57:42
    Temat: Re: Dlaczego warto się spieszyć z wprowadzeniem euro - artykul Malina.
    Od: andy_k <a...@a...org> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Thu, 14 Oct 2004 20:38:51 +0200, "Robert Wicik" <N...@o...pl>
    wrote:

    >Użytkownik "andy_k" <a...@a...org> napisał w wiadomości
    >news:Pine.LNX.4.44.0410142002270.12004-100000@znik.
    wbc.lublin.pl...
    >
    >> Jacek Maliszewski, analityk rynku walutowego i kapitałowego Efix Polska
    >> GAZETA FINANSOWA
    >
    >Malin normalnie czyta w moich myślach - ostatnio o tym samym rozmawiałem z
    >kolegą z pracy :-))

    Ale popatrz jaka krytyka pod artykulem:
    http://www.bankier.pl/wiadomosci/article.html?articl
    e_id=1211012

    Komentarze:

    aaaaaaaaaaa... [2004-10-14 08:42] Odpowiedz

    klamiesz analityku jak z nut


    FURMAN [2004-10-14 08:57] Odpowiedz

    Jacek, miałem Cię za poważnego analityka, twoje opinie były dla mnie
    kontrowersyjne, ale warte wysłuchania/poczytania....a teraz pleciesz bzdury
    mam nadzieję, że chłopaki Ci przyłożą (słownie), bo mnie się już nawet nie
    chce tego robić
    przyjęcie euro = powolny koniec naszej gospodarki
    ja osobiscie mam nadzieję, ze nie zdazymy przyjac tej waluty, bo wczesniej
    zrezygnuja z niej obecne panstwa eurolandu i powrocą do swoich starych
    walut....bo ten kierunek jest nieunikniony...
    z przyjecia euro bylo by niestety znacznie wiecej minusow niz plusow


    finanse [2004-10-14 09:04] Odpowiedz

    Wspaniały tekst! Gratulacje, nic dodać nic ująć, będąc eksporterem dokładnie
    odczuwam ten ból związany z ryzykiem walutowym na EUR
    Wprowadzić EURO JAK NAJSZYBCIEJ!!!! ZA WSZELKĄ CENE!!!!!!!!


    MAŁY [2004-10-14 09:38] Odpowiedz

    CENĘ KTÓRA BĘDZIE WYSOKA DLA INNYCH ALE TO PEWNIE JUŻ NIE TWÓJ PROBLEM.


    m [2004-10-14 10:29] Odpowiedz

    Juz dawno wymyslono mechanizmy zabezpieczajace przed ryzykiem kursowym i
    trzeba z nich korzystac a nie czekac na EUR-o. Naganiacze unijni siedza teraz
    cicho albo wypieraja sie, ze wcale nie obiecywali gruszek na wierzbie. I to
    samo bedzie po wprowadzeniu EUR. Nagle okaże się, że to co miało stanieć
    podrożało. Dziwię się, że analityk finansowy jest tak bezkrytyczny. Blask pana
    Balcerowicza musi być oslepiajacy. A ostatnie doniesienia o chęci podwyższenia
    składek czkłonkowskich do Brukseli (oczywiscie dalej nie bedziemy płatnikami
    netto, a wprost przeciwnie) nie osłabiło tego blasku, żeby spojrzeć trzeźwo na
    jakim swiecie zyjemy?


    złoty [2004-10-14 09:24] Odpowiedz

    Dla niektórych suwerenność nie jest już wartością. Smutne, bo przecież autor
    to Polak.


    witek39A [2004-10-14 09:47] Odpowiedz

    Oby w Polsce nigdy nie wprowadzono wspaniałej waluty jaką jest Euro. Dla
    banków i wielkich koncernów zapewne byłoby to dobre rozwiązanie, ale zwykły
    zjadacz chleba straci na tym niemiłosiernie. Wystarczy wziążć przykład
    Niemiec. Po wprowadzeniu Euro zarobki ludziom podzielono jak Pan Bóg
    przykazał, a ceny poszybowały w górę jak promy kosmiczne NASA. Ludzie tam
    teraz płaczą jak bobry i gdyby wiedzieli co się stanie nigdy nie zdecydowali
    by się na ten krok. Bierzmy przykład z Anglików, Duńczyków i Szwedów i NIE
    WPROWADZAJMY TEGO SZTUCZNEGO TWORU NIGDY !!!!!. DUUUUUUUŻO WIĘCEJ STRAT NIŻ
    POTENCJALNYCH KORZYŚCI.


    Konfucjusz [2004-10-14 09:54] Odpowiedz

    Ciekawe, prawdopodobnie jestesmy wlasnie swiadkami nowej kampanii
    informacyjnej w naszym kraju. Polityka monetarna, pieniezna jest jednym z
    instrumentow polityki stabilizacyjnej Panstwa i poki posiadamy wlasna walute,
    poty to My decydowac mozemy o wyborze i sposobach ich stosowania. Oczywistym
    zatem wydaje sie wniosek, iz z chwila przeniesienia osrodka decydenckiego poza
    granice nasz wybor zostaje ograniczony do minimum (wartosc glosow w
    odpowiednich strukturach UE). Jezeli chodzi o wrazliwosc naszej waluty, to
    sadze, ze i ona w miare rozwoju gospodarczego, stabilizacji wewnetrzenej
    Polski znacznie sie za kilka-kilkanascie lat zmniejszy.


    walut [2004-10-14 10:10] Odpowiedz

    Oj, chłopie napisałeś się, napisałeś tylko powiedz w czyim imieniu polski
    analityk finansowy może pisać takie bzdury. Wprowadzenie EUR w tym zakresie
    dla przeciętnego Kowalskiego nic nie wniesie, natomiast dla analityków może
    prestiż pracy w UE na EUR a nie PLN? Komu służyć ma ten wywód?


    lolo [2004-10-14 10:37] Odpowiedz

    TAKIEGO WODOLEJSTWA JUZ DAWNO NIE CZYTALEM!!!!!

    J61 [2004-10-14 10:53] Odpowiedz

    Duńczycy i Szwedzi powiedzieli: .nie dziękujemy za euro. i rozwijają się
    bardzo dobrze


    m [2004-10-14 11:06] Odpowiedz

    Bo to jest problem dobrego rządzenia a nie zapewniania sobie indywidualnej
    obecności na europejskich salonach. W Polsce ciągle do władzy dochodzą (dzięki
    nam ) ludzie realnego socjalizmu, którzy widzą ratunek zawsze w jakiejś
    socjalistycznej organizacji ostatecznego dobrobytu). Przerabialismy już
    wspólną walutę rubel transferowy, przerabialismy wspólny rynek socjalistyczny
    a ciagle ci sami ludzie twierdzą, ze tym razem to się uda.


    Listek [2004-10-14 15:39] Odpowiedz

    Wypowiedź nawet nie kontrowersyjna, co nieprawdziwa. Pieniądz jest towarem,
    którego cena podlega pewnym zasadom. Podstawowa mówi o równoważeniu podaży i
    popytu, szukaniu poziomu równowagi. Cena pieniądza w Polsce jest wysoka, bo po
    stronie podażowej występuje potężny zasysacz w postaci Skarbu Państwa. Jeśli
    banki mogą pożyczać "bez ryzyka" (w códzysłowie, bo to się okaże) państwu, to
    to robią. Dlatego też nie muszą się bardzo starać o podmioty prywatne. Gdyby
    musiały, to cena tego specyficznego towaru musiałaby być niższa. To jest
    główna przyczyna obecnego stanu rzeczy.
    Koszty transakcyjne, ryzyko kursowe, ryzyko polityczne itd, itp. nie mają tu
    większego znaczenia.
    Wiele krajów nie wprowadziło euro, a mimo to (to chyba powinien być dla
    Analityka poważny szok) rozwijają się całkiem przyzwoicie - w Europie poza już
    przytoczonymi W. Brytania, Norwegia, Szwajcaria, Estonia. Jeśli się doda, że
    rozwój gospodarczy w strefie euro jest niższy niż w tzw. UE oraz, że przed
    wprowadzeniem euro stopy wzrostu gospodarczego były wyższe niż po, to chyba
    więcej nie trzeba dodawać. Trzeba też powiedzieć o impulsie inflacyjnym, który
    będzie spowodowany przeliczaniem cen na euro wraz z zaokrąglaniem w górę (co
    doświadczyły kraje Europy Zach.). Poza tym utrata niezależności w
    kształtowaniu stóp banku centralnego - mimo wszystko jest to jedno z narzędzi
    regulowania rynku. Po wprowadzeniu euro dla EBC nie będzie miało znaczenia, co
    się dzieje w Polsce i czy korzystniej jest zmniejszyć, czy podwyższyć cenę
    pieniądza.
    W świetle powyższego, czy rzeczywiście w długim terminie warto jest wstępować
    do eurolandu? Ja mam wątpliwości. Wydaje mi się, że analitycy wypowiadający
    się publicznie i szanujący swoje nazwisko powinni bardziej zgłębić temat.
    PS. Stoczni Szczecińskiej nie wykończyły różnice kursowe, ale jest to temat
    zupełnie inny. Nie mniej wplątywanie tego przypadku do dyskusji o przyjęciu
    euro jest co najmniej żałosne.


    bolek [2004-10-14 16:08] Odpowiedz

    Drogi autorze - dno, kompletny brak odpowiedzialności i uczciwości
    intelektualnej.
    Demagogia demagogią pogania.




Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1