eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiOstrzeżenie przed potencjalnymi kłopotami [długie] › Ostrzeżenie przed potencjalnymi kłopotami [długie]
  • Data: 2004-02-20 10:06:08
    Temat: Ostrzeżenie przed potencjalnymi kłopotami [długie]
    Od: Kuba <k...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Witam,

    Zawarłem ostatnio umowę kredytową na zakup samochodu. Kredyt
    został udzielny przez Renault ING Bank Śląski na około
    50% wartości pojazdu.
    Wszystko jest z nim w miarę w porządku do czasu kiedy
    mogą pojawić się kłopoty ze spłatą. Na zdrowy rozum powinno
    być tak: nie płacisz - zabierają samochód który powinien
    wystarczyć z solidną górką na spłatę zobowiązania
    (przypominam kredyt to 50 % jego wartości).
    Tu natomiast wykombinowali sobie inaczej. Mianowicie
    zabezpieczeniem kredytu jest 'Umowa przewłaszczenia
    pojazdu z warunkiem zawieszającym', czyli mówiąc
    po ludzku karta pojazdu jest zdeponowana w banku.
    W umowie jest zapisane, że przy zaległości 2 rat
    pojazd ma zostać niezłocznie przekazany bankowi.

    I teraz zaczyna się najważniejsze: bank będzie
    usiłował sprzedać samochód i dopiero z uzyskanych
    środków pokryć zobowiązania. Mało tego, jak nie
    sprzeda przez 1 miesiąc to obniża aktualną cenę o 25 %,
    a jak przez 2 miesiące to o 50%, a jak dłużej to
    sobie cenę wyznaczy dowolnie! Z tego najpierw
    pokryje koszty sprzedaży (biegły do wyceny,
    parking strzeżony itp.), a dopiero później
    zobowiązanie kredytobiorcy.

    Czyli na przykład:
    - załóżmy, że przestajemy spłacać zaraz na początku
    - załóżmy, że samochód zakupiony był za 40 tys. zł.
    a po kilku miesiącach warty jest 37 tys.
    - załóżmy że wzięliśmy kredyt na 20 tys. zł


    Jeśli bank przetrzyma auto ponad 2 miesiące (a w sumie
    czemu ma tego nie zrobić) to wystawi cenę ~18.5 tys.
    którą zapewne zapłaci zaprzyjaźniony handlarz samochodami
    dzieląc się zyskiem z późniejszej odsprzedaży.

    Koszty parkingu strzeżonego, biegłego, opłat manipulacyjnych
    wyniosą najbiedniej 1.5 tys zł

    Na pokrycie zobowiązań zostaje 17 tys zł czyli nadal
    pozostajemy dłużnikiem na ok. 3 tys.

    Podsumowując ostatecznie:
    - nie mamy samochodu
    - nie mamy pieniędzy wyłożonych jako wkład własny
    - dalej jesteśmy zadłużeni, i dług nam rośnie
    bo skoro przestaliśmy spłacać kredyt to pewnie
    mamy kłopoty finansowe

    Miłych przemyśleń.... :)

    Pozdrawiam.

    K.



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1