Witam,

jako osoba absoultnie zielona w tematyce kredytów zwracam się z uprzejmą
prośbą o pomoc. Nawet nie wiem od czego zacząc, czytam sobie różne oferty
banków i jest tego tak dużo, że może rozboleć głowa.

Mieszkanie chcielibyśmy z dziewczyną kupić na rynku wtórnym (raczej). Oboje
jesteśmy zatrudnieni w różnych firmach na czas nieokreślony. Mamy trochę
gotówki (50.000), na resztę potrzebujemy kredyt. Mam nieuregulowany stosunek
do służby wojskowej. Zarobki: ja 1.900,00 netto, dziewczyna 1.100,00 netto.
Czy wizytę powinniśmy zacząć od banku i tam ustalić ewentualną zdolność
kredytową? Czy też może od agencji nieruchomości, która zajmie się wszystkim
(są takie?) Nie wiem za bardzo od której strony to wszystko ugryźć. Ile możemy
dostać kredytu? Mam możliwość dodatkowego zabezpieczenia kredytu poprzez
hipotekę mieszkania babci, czy taka hipoteka zwiększa możliwą sumę kredytu,
czy stanowi tylko jego dodatkowe zabezpieczenie? Jeśli udałoby się,
chcielibyśmy kupić mieszkanie za 120 - 130tyś zł, nie sądzę, aby udało się
wziąć większy kredyt, ale mam nadzieję, że ktoś rozwieje moje wątpliwości.

Będę dzwięczny :-)

xochipilli

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/