eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansowe › Fundusze hedgingowe - ryzyko czy łatwy zarobek?

Fundusze hedgingowe - ryzyko czy łatwy zarobek?

2007-10-15 10:51

Przeczytaj także: Fundusze inwestycyjne: wzrost aktywów w 2007 r.


To właśnie zaniepokoiło część decydentów finansowych. Do tej pory bowiem hedgefundy traktowane były jako rodzaj ryzykownych inwestycji dla zamożnych, lubiących dreszcz ryzyka inwestorów indywidualnych – nie przykładano więc do nich większej wagi. Dopiero od niedawna zdano sobie sprawę ze skali ich udziału w rynku. Obecnie na świecie istnieje grubo ponad 10 tysięcy funduszy hedgingowych, zaś wartość zarządzanego przez nie kapitału szacuje się na ponad 1,9 bln USD. Pamiętać przy tym należy, że większość informacji dotyczących tego sektora to dane orientacyjne, co wynika z braku sprawozdań finansowych. Oczywiście wzrost znaczenia funduszy hedgingowych wiązał się z dostrzeżeniem tkwiących w nich możliwości. W okresie między 1990 a 2003 r. średnia stopa zwrotu sektora tych funduszy przekroczyła 14% – była więc wyższa od stopy zwrotu z inwestycji w akcje.

Nic więc dziwnego, że po 2003 r. wśród klientów funduszy hedge znacząco wzrósł – ku zaniepokojeniu niektórych członków nadzorów finansowych – udział amerykańskich i europejskich funduszy emerytalnych. Trudno jednak dziwić się temu zainteresowaniu, patrząc na wyniki funduszy hedgingowych. Według raportu Greewich Alternative Investments indeks funduszy hedgingowych (Hedge Fund Index) w okresie od lipca 2006 r. do lipca 2007 r. wzrósł o 14,5%, a jego skumulowany wzrost od początku 2007 roku wyniósł 7,8%. Dla porównania: w tym samym czasie wskaźnik stopy zwrotu z inwestycji w akcje (S&P 500) osiągnął wzrost na poziomie 3,6%. Jeszcze bardziej charakterystyczne jest porównanie wyników tych indeksów z lipca 2007 r., który nie był najlepszym miesiącem dla rynków finansowych. S&P stracił w tym czasie 3,1%, natomiast Hedge Fund Index zyskał 0,1%.

Rosnący udział funduszy hedgingowych w rynku wywołuje niepokój jeszcze z jednego powodu. Otóż ponad połowa udziałów w rynku funduszy hedge należy do starających się jak najwięcej zarobić na trendach rynkowych (czasami wzmacniając jeden trend kosztem wywołania kryzysu) funduszy typu macro, long/short, short sellers i emerking markets. To właśnie ta grupa hedgefundów jest w największej mierze odpowiedzialna za czarną legendę całego sektora. Wystarczy przypomnieć rok 1992 r. i działanie funduszy typu macro na Wyspach Brytyjskich. Doprowadziły one do dewaluacji brytyjskiej waluty poprzez nagłą sprzedaż funtów pochodzących z kredytów bankowych. Szczególne „zasługi” miał wówczas George Soros i zarządzany przez niego fundusz Quantum.

Kolejnym argumentem podnoszonym przeciwko takim funduszom jest kwestia nadmiernego ryzyka na jakie narażone są inwestujące w nie osoby. Tego rodzaju głosy nie są do końca uzasadnione. Rzecz w tym, że nastawiając się na wielkie zyski, należy liczyć się także z ewentualnością wystąpienia dużych strat. Znane z historii hedgefundów spektakularne porażki LTCM czy Amaranth nie mogą przysłonić faktu, że większość takich funduszy to systematycznie zarabiające podmioty. Szkopuł w tym, że strategia hedgefundów niejako z definicji wymaga, aby stanowiły one niewielką część rynku tak, aby działając na jego obrzeżach, mogły się uniezależnić od ogólnorynkowych trendów. W miarę zwiększania udziału takich funduszy w rynku coraz trudniej zachować zdolność do osiągania absolutnych zysków. Nie można być niezależnym od rynku, jednocześnie stanowiąc znaczącą jego część. Nie zmienia to faktu, że fundusze hedgingowe pozostają kuszącą ofertą mogącą stanowić uzupełnienie portfela inwestycyjnego. Jeżeli ktoś – osoba fizyczna czy też instytucja – traktuje je inaczej, sam jest odpowiedzialny za brane na siebie ryzyko.

Podobnie należy traktować udział hedgefundów w rynku finansowym – są jedną z wielu zmiennych, których działanie uwzględnia się, biorąc udział w grze na rynkach finansowych. Znamienne, że najmocniej do poddania regulacjom tych funduszy prą przedstawiciele Niemiec i Francji, zaś największe opory mają Brytyjczycy i Amerykanie.

poprzednia  

1 2

oprac. : Money Expert Money Expert

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: