Pracownicze programy emerytalne bez popularności
2014-03-18 11:41
Przeczytaj także: Sposoby oszczędzania na emeryturę
Jak to działa?
Kiedy przedstawiciele pracowników dojdą do porozumienia z pracodawcą, podpisują umowę zakładową, w której określają ramowe warunki funkcjonowania programu w ich firmie. Te warunki, oczywiście, nie mogą być dowolne, bo ograniczeniem i wyznacznikiem są zapisy ustawy o pracowniczych programach emerytalnych. Do wyboru są cztery warianty. Pracodawca może utworzyć specjalne pracownicze towarzystwo emerytalne, które utworzy i będzie zarządzać pracowniczym funduszem emerytalnym (PFE). Konstrukcja tego rozwiązania jest bardzo zbliżona do tego, jak funkcjonują powszechne towarzystwa emerytalne i otwarte fundusze emerytalne, czyli OFE. Niewątpliwie jest to opcja przeznaczona dla przedsiębiorstw o bardzo dużym zatrudnieniu, gdyż samo w sobie jest dość drogie i przy mniejszej skali nie byłoby opłacalne. Najbardziej popularne jest podpisanie umowy z towarzystwem funduszy inwestycyjnych (PPE ma wtedy charakter czysto inwestycyjny) lub towarzystwem ubezpieczeniowym (charakter ubezpieczeniowo-inwestycyjny). Czwartą opcją jest tzw. zarządzanie zagraniczne, czyli może to być dowolny podmiot z siedzibą na terenie UE, którego przedmiotem działalności jest gromadzenie i zarządzanie oszczędnościami i jest nadzorowany przez odpowiednie, powołane do tego instytucje, odpowiedniki naszej Komisji Nadzoru Finansowego. Reszta wygląda dokładnie tak samo jak przy samodzielnym inwestowaniu w fundusze inwestycyjne czy opłacaniu składek na ubezpieczenie z funduszem kapitałowym.
PPE w liczbach
Według ostatnich dostępnych danych KNF, na koniec 2012 roku ogółem było nieco ponad 358 tys. uczestników PPE. To znacznie mniej niż w przypadku IKE i IKZE, których łącznie na koniec 2012 roku było ponad 1,3 mln. Warto jednak zwrócić uwagę, że czynnych uczestników PPE, czyli takich, na rachunki których dokonywane były wpłaty, było ponad 302 tys., czyli prawie 85 proc. wszystkich. Liczba IKE i IKZE, na które dokonano wpłat w zeszły roku to tylko 314 tys., czyli nieco ponad jedna piąta ogólnej ich liczby. Ponadto, podczas gdy na 1094 PPE, istniejących w 1138 firmach, w sumie zarządzano 8,35 mld zł, na IKE i IKZE odłożono łącznie 3,58 mld zł. Zatem średnia wartość pieniędzy zebranych na przeciętnym rachunku w PPE wynosiła ok. 23,3 tys. zł, podczas gdy w przypadku IKE było to ponad 4300 zł, a na IKZE (funkcjonującym znacznie krócej) trochę ponad 100 zł.
Choć liczba oszczędzających w ramach PPE przekracza 350 tys., należy uznać, że ich popularność jest nikła. Te 350 tys. to tylko ponad 2 proc. wszystkich pracujących osób. Szkoda, że tak się dzieje, bo PPE to korzyści obopólne, zarówno dla pracodawców, jak i pracowników. Dla tych pierwszych, składki wnoszone do PPE to dodatkowy, pozapłacowy składnik wynagrodzenia, który pozwala kształtować bardziej odpowiedzialną i zaawansowaną politykę kadrowo-płacową. Dla pracownika jest to natomiast możliwość dodatkowego odkładania na przyszłą emeryturę.
1 2
oprac. : Bernard Waszczyk / Open Finance
Przeczytaj także
-
IKE + IKZE = 5,3 mld zł
-
Ile IKZE zarobi po 30 latach?
-
ZUS+OFE czy ZUS? Decyzja bez wpływu na wysokość emerytury
-
Oszczędzanie na emeryturę lepsze niż na czarną godzinę
-
IKE powoli w górę. IKZE przed szansą na wzrost
-
Oszczędzanie na emeryturę: IZKE atrakcyjniejsze
-
ZUS i OFE nie wystarczą
-
Efektywne oszczędzanie na emeryturę
-
Jeśli nie OFE, to co?
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)