eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › monety obiegowe - komu by to przeszkadzało?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 36

  • 1. Data: 2012-08-24 08:52:11
    Temat: monety obiegowe - komu by to przeszkadzało?
    Od: SQLwiel <"[nick]"@guglowapoczta.com>

    Czołem.
    Dziś rano w sklepiku patrzyłem, jak sprzedawczyni pracowicie liczy bilon
    z wczorajszej kasy układając go w dziesiątki kupeczek. Ładna dziewczyna,
    to spokojnie stałem i czekałem aż skończy ;)

    Co stałoby na przeszkodzie, aby monety miały ciężar proporcjonalny do
    wartości nominalnej? Wiem - 5zł to 500 groszówek, ale groszówka mogłaby
    być (i kiedyś była) ze stopu lekkiego (<2t/m3), a 5-ka tak jak jest, z
    niklu (~9). Wtedy wystarczyłoby wizualnie przelecieć taki worek, czy
    przypadkiem nie zaplątała się tam podkowa, zważyć i po sprawie.

    Po drugie - w czym jest problem, aby skonstruować TANIĄ sortownicę do
    monet? Przykład prostej maszyny jest tutaj:
    http://www.youtube.com/watch?v=-FAme422c28
    , ale na moje oko ona i tak jest przekombinowana. A te "fabryczne"
    zaczynają się od ~500zł i idą bez ograniczeń w górę. Chyba tylko po to,
    żeby ludziom życie utrudnić.
    A tymczasem, moim zdaniem, taka maszyna, to powinna wyglądać trochę jak
    rękawiczka dla olbrzyma albo krowie wymię ;) Tzn worek, do którego
    wsypuje się bilon, potem się nim trzęsie aż do skutku, a posortowane
    monety wpadają w stosowne "palce", czy "strzyki". Można wstępnie
    (wizualnie) odcedzić np 2 i 5 (bo to łatwe), a przyrząd sortowałby
    głównie te poniżej 1zł.
    Ale nasza genialna Hania wymyśliła, że 2zł jest mniejsze od 1zł.
    Powiesić za cycki (z braku jaj) na latarni!

    Na marginesie (ojciec mi opowiadał) - przed wojną (nie jestem pewien
    przed którą), gdy były w obiegu złote monety, to każdy kasjer (w banku,
    kantorze) miał na stole sukno, zazwyczaj zielone. Wydawane monety bardzo
    starannie liczył, bardzo starannie każdą z nich pocierając o stół, tj o
    sukno. Potem wystarczało to sukno spalić, a popiół wydmuchać...



    --

    Dziękuję. Pozdrawiam. SQLwiel


  • 2. Data: 2012-08-24 09:08:00
    Temat: Re: monety obiegowe - komu by to przeszkadzało?
    Od: m <m...@g...com>

    W dniu 24.08.2012 08:52, SQLwiel pisze:
    > A tymczasem, moim zdaniem, taka maszyna, to powinna wyglądać trochę jak
    > rękawiczka dla olbrzyma albo krowie wymię ;) Tzn worek, do którego
    > wsypuje się bilon, potem się nim trzęsie aż do skutku, a posortowane
    > monety wpadają w stosowne "palce", czy "strzyki".

    A jak powstrzymasz groszówki przed wpadaniem w "palce" 1złotowe,
    2złotowe i 5złotowe?

    > Można wstępnie
    > (wizualnie) odcedzić np 2 i 5 (bo to łatwe), a przyrząd sortowałby
    > głównie te poniżej 1zł.
    > Ale nasza genialna Hania wymyśliła, że 2zł jest mniejsze od 1zł.

    A w czym to przeszkadza. I tak musisz oddzielić 2złotówki od 1złotówek.

    Albo inaczej - w czym by pomogło jakby 1złotówka i 2złotówka by się
    zamieniły rozmiarami?

    p. m.


  • 3. Data: 2012-08-24 09:19:02
    Temat: Re: monety obiegowe - komu by to przeszkadzało?
    Od: SQLwiel <"[nick]"@guglowapoczta.com>

    W dniu 2012-08-24 09:08, m pisze:

    > A jak powstrzymasz groszówki przed wpadaniem w "palce" 1złotowe,
    > 2złotowe i 5złotowe?
    >
    Do sortowania >1gr przechodzą tylko te, które nie wpadły w 1gr.


    > A w czym to przeszkadza. I tak musisz oddzielić 2złotówki od 1złotówek.
    >
    > Albo inaczej - w czym by pomogło jakby 1złotówka i 2złotówka by się
    > zamieniły rozmiarami?

    Poniekąd niewiele, ale zakłóca to pewien naturalny prządek, jak choćby
    postulowaną proporcjonalność masy (czy średnicy) do nominału.


    --

    Dziękuję. Pozdrawiam. SQLwiel


  • 4. Data: 2012-08-24 09:19:49
    Temat: Re: monety obiegowe - komu by to przeszkadzało?
    Od: krzysztofsf <k...@w...pl>

    On 24 Sie, 08:52, SQLwiel <"[nick]"@guglowapoczta.com> wrote:

    >
    > Po drugie - w czym jest problem, aby skonstruować TANIĄ sortownicę do
    > monet?

    Sa takie.

    Prawdopodobnie w szufladach kasowych rowniez.

    Kazdy nominal ma swoje korytka i bodajze co 10 sztuk stojacych na
    krawedzi monet jest znacznik.


  • 5. Data: 2012-08-24 09:25:17
    Temat: Re: monety obiegowe - komu by to przeszkadzało?
    Od: SQLwiel <"[nick]"@guglowapoczta.com>

    W dniu 2012-08-24 09:19, krzysztofsf pisze:

    >
    > Sa takie.
    >
    > Prawdopodobnie w szufladach kasowych rowniez.
    >
    > Kazdy nominal ma swoje korytka i bodajze co 10 sztuk stojacych na
    > krawedzi monet jest znacznik.

    Tak, to zastępuje liczydło. Ale jednak trzeba ręcznie każdą monetę
    włożyć w stosowną przegródkę.
    Ciekaw jestem dlaczego spisuje się to np. w okienkach pocztowych, a
    bardzo niechętnie jest stosowane w sklepikach. Szczupłość miejsca?
    Panienka w okienku ma "całe biurko", a w okolicy kasy w sklepiku jest
    zazwyczaj przeraźliwie ciasno.



    --

    Dziękuję. Pozdrawiam. SQLwiel


  • 6. Data: 2012-08-24 09:31:15
    Temat: Re: monety obiegowe - komu by to przeszkadzało?
    Od: krzysztofsf <k...@w...pl>

    On 24 Sie, 09:25, SQLwiel <"[nick]"@guglowapoczta.com> wrote:
    > W dniu 2012-08-24 09:19, krzysztofsf pisze:
    >
    >
    >
    > > Sa takie.
    >
    > > Prawdopodobnie w szufladach kasowych rowniez.
    >
    > > Kazdy nominal ma swoje korytka i bodajze co 10 sztuk stojacych na
    > > krawedzi monet jest znacznik.
    >
    > Tak, to zastępuje liczydło. Ale jednak trzeba ręcznie każdą monetę
    > włożyć w stosowną przegródkę.
    > Ciekaw jestem dlaczego spisuje się to np. w okienkach pocztowych, a
    > bardzo niechętnie jest stosowane w sklepikach. Szczupłość miejsca?
    > Panienka w okienku ma "całe biurko", a w okolicy kasy w sklepiku jest
    > zazwyczaj przeraźliwie ciasno.
    >

    Tu link do pierwszego przykladu z googla (na euro chyba)

    http://www.conrad.pl/Pudełko-do-przechowywania-monet
    -29%2c6-x-22%2c6-x-1%2c6-cm.htm?websale7=conrad&pi=7
    77014&ireusocl=1


    W sklepach niekorporacyjnych wlasciciel czy wlasciciele musza sami
    dojsc do tego, ze warto usprawnic liczenie.
    Ogolnie to zapewne im to powiewa, bo za nieodobory odpowiada kasjer a
    zdac ma w obanderolowanych pakietach - i kij mu w oko ile czasu to
    zajmie (zdawanie i przyjmowanie kasy nie wchodzi przewaznie w czas
    pracy, ewentualnie nie dostanie sie za jego przedluzenie dodatkowego
    wynagrodzenia). Doswiadczeni sprzedawcy przy koncu dnia zliczaja sobie
    powoli partiami gotowke, szykujac sie do nadchodzacego zdania kasy.


  • 7. Data: 2012-08-24 09:49:11
    Temat: Re: monety obiegowe - komu by to przeszkadzało?
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    Dnia 2012-08-24 08:52, Użytkownik SQLwiel napisał:
    > Czołem.
    > Dziś rano w sklepiku patrzyłem, jak sprzedawczyni pracowicie liczy bilon
    > z wczorajszej kasy układając go w dziesiątki kupeczek. Ładna dziewczyna,
    > to spokojnie stałem i czekałem aż skończy ;)
    >
    > Co stałoby na przeszkodzie, aby monety miały ciężar proporcjonalny do
    > wartości nominalnej? Wiem - 5zł to 500 groszówek, ale groszówka mogłaby
    > być (i kiedyś była) ze stopu lekkiego (<2t/m3), a 5-ka tak jak jest, z
    > niklu (~9). Wtedy wystarczyłoby wizualnie przelecieć taki worek, czy
    > przypadkiem nie zaplątała się tam podkowa, zważyć i po sprawie.

    Zważ jedno groszówkę a potem policz ile ważył by mieszek (bo nie będzie
    to już portfel) zawierający kilkadziesiąt złotych drobnymi.

    > Po drugie - w czym jest problem, aby skonstruować TANIĄ sortownicę do
    > monet? Przykład prostej maszyny jest tutaj:
    > http://www.youtube.com/watch?v=-FAme422c28
    > , ale na moje oko ona i tak jest przekombinowana. A te "fabryczne"
    > zaczynają się od ~500zł i idą bez ograniczeń w górę. Chyba tylko po to,
    > żeby ludziom życie utrudnić.
    > A tymczasem, moim zdaniem, taka maszyna, to powinna wyglądać trochę jak
    > rękawiczka dla olbrzyma albo krowie wymię ;) Tzn worek, do którego
    > wsypuje się bilon, potem się nim trzęsie aż do skutku, a posortowane
    > monety wpadają w stosowne "palce", czy "strzyki". Można wstępnie
    > (wizualnie) odcedzić np 2 i 5 (bo to łatwe), a przyrząd sortowałby
    > głównie te poniżej 1zł.
    > Ale nasza genialna Hania wymyśliła, że 2zł jest mniejsze od 1zł.
    > Powiesić za cycki (z braku jaj) na latarni!

    Nic nie stoi na przeszkodzie aby dwa złote wpadało do pojemnika
    przed złotówką, tyle że całość zajmuje za dużo miejsca.
    Rozsądni ludzie przy kasach mają odpowiednie szuflady gdzie
    kasjerka wkładając przeliczona sumę od razu ją segreguje
    a nie sypie wszystko razem.

    > Na marginesie (ojciec mi opowiadał) - przed wojną (nie jestem pewien
    > przed którą), gdy były w obiegu złote monety, to każdy kasjer (w banku,
    > kantorze) miał na stole sukno, zazwyczaj zielone. Wydawane monety bardzo
    > starannie liczył, bardzo starannie każdą z nich pocierając o stół, tj o
    > sukno. Potem wystarczało to sukno spalić, a popiół wydmuchać...

    Nakłamał ci, u nas złote monety w normalnym obiegu były za
    zaborów czyli przed Iwś. Ale ludzka naiwność i brak logiki
    wykorzystywane są do dzisiaj, w jakiejś reklamie widziałem
    jak sprzątaczka po wytarciu kurzu ze złotych sztabek chowa
    chusteczkę i zabiera ją do czekającego na nią za rogiem
    Roysa. :-)

    Co do palenia to w okresie dobrobytu gdzieniegdzie była moda
    na zdobienie zasłon (niekoniecznie okiennych) złotymi
    nićmi, jak bida przydusiła to sprawdzała się metoda z
    paleniem.


    Pozdrawiam


  • 8. Data: 2012-08-24 10:05:21
    Temat: Re: monety obiegowe - komu by to przeszkadzało?
    Od: m <m...@g...com>

    W dniu 24.08.2012 09:19, SQLwiel pisze:
    > W dniu 2012-08-24 09:08, m pisze:
    >
    >> A jak powstrzymasz groszówki przed wpadaniem w "palce" 1złotowe,
    >> 2złotowe i 5złotowe?
    >>
    > Do sortowania >1gr przechodzą tylko te, które nie wpadły w 1gr.

    Jakby to miało być wymię bądź rękawica - to jak przekonasz
    jednogroszówki żeby nie szły dalej, tylko posłusznie wpadały w palec
    jednogroszowy?

    >
    >
    >> A w czym to przeszkadza. I tak musisz oddzielić 2złotówki od 1złotówek.
    >>
    >> Albo inaczej - w czym by pomogło jakby 1złotówka i 2złotówka by się
    >> zamieniły rozmiarami?
    >
    > Poniekąd niewiele, ale zakłóca to pewien naturalny prządek,

    Wydaje mi się że nieproporcjonalność rozmiaru i nominału jest dość
    powszechna, czy to w krajach ościennych (Czechy, Słowacja) czy dalekich
    (USA, Turcja)

    > jak choćby
    > postulowaną proporcjonalność masy (czy średnicy) do nominału.

    Postulowaną przez kogo?

    p. m.


  • 9. Data: 2012-08-24 10:25:18
    Temat: Re: monety obiegowe - komu by to przeszkadzało?
    Od: SQLwiel <"[nick]"@guglowapoczta.com>

    W dniu 2012-08-24 09:49, RadoslawF pisze:

    > Zważ jedno groszówkę a potem policz ile ważył by mieszek (bo nie będzie
    > to już portfel) zawierający kilkadziesiąt złotych drobnymi.
    >
    Oj - czepiacie się :) i trollnica się robi.
    5zł waży (ma masę, no dobra...) 6.5g. Popuśćmy trochę i dopuśćmy, że
    mogłoby ważyć 10g. W końcu za to można kupić 2 piwa i zagrychę.
    Wtedy 1gr powinno ważyć 20mg. Przy stopie lekkim (~2g/cm3) i grubości
    0.5mm powinno mieć D=5mm. Owszem, "pchełka". Ale czyż forma nie
    adekwatna do wartości? A dlaczego musiałaby być z metalu, a nie z
    tworzywa szt.?
    Ile kosztuje wytłoczenie jednogroszówki? (Już mi się nie chce szukać...)


    --

    Dziękuję. Pozdrawiam. SQLwiel


  • 10. Data: 2012-08-24 10:50:44
    Temat: Re: monety obiegowe - komu by to przeszkadzało?
    Od: Krzysiek <k...@o...pl>

    W dniu piątek, 24 sierpnia 2012 10:05:21 UTC+2 użytkownik m napisał:

    > Jakby to miało być wymię bądź rękawica - to jak przekonasz
    >
    > jednogroszówki żeby nie szły dalej, tylko posłusznie wpadały w palec
    >
    > jednogroszowy?
    nie ma to tak dzialac ze mniejsza spadaja wlasnie nizej a wieksze zostaja w
    'przedzialach' u gory?

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1