> mozna tak (ja tak kupowalem)
> 1. idzie sie do notariusza
> 2. sporzadza umowe
> 3. obie strony podpisuja sie na wyzej wymienionej
> 4. idzie sie do banku i wykonuje przelew
> 5. notariusz wdaje odpis aktu dopiero gdy strony potwierdza przekazanie
> pieniedzy (i tak kwestia wpisu do ksiegi wiczystej trwa baaaardzo dlugo i to
> notariusz zalatwia)

a jak sprzedawca powie, ze to nie jest przelew na jego konto?
albo nie potwierdzi faktu otrzymania pieniedzy?
nabywca nie ma szans uzyskac wyciagu z CUDZEGO konta,
a wyciag z jego z potwierdzeniem przelewu na JAKIEGOS czlowieka
calkiem przypadkiem o imieniu/nazwisku takim samym jak sprzedawcy
niczego nie dowodzi...

> w moim przypadku sprawa byla o tyle latwa ze konta sprzedjacego i kupujacego
> byly w tym samym banku wiec potwierdzenie trnaskacji bylo od reki.
> aha - i nie nalezy zapominac ze notariusz _jest_ osoba zaufania publicznego,
> wiec o mozliwosci przekretu w tym wypadku sa _bardzo_ utrudnione (bo zawsze
> isnieje mozliwosc jakas tam czegos tam) nawet gdyby te pieniadzy mialy dojsc
> nastepnego dnia do innego banku.

notariusz jest osoba zaufania publicznego, ale nie ma dostepu
do danych bankowych.
sprzedawca nie jest osoba zaufania publicznego ;-)

mozna jeszcze kombinowac z numerem konta na ktore trzeba przelac pieniadze
zapisanym w akcie notarialnym...

pozdrawiam

romekk

--
http://naked.one.pl/~romek