Użytkownik WIT napisał:
>
>>Nie ma TBTF, kazda firma moze pasc, nawet najwieksza.
>
> OK, ale nie dotyczy to raczej instytucji zaufania publicznego jaka z
> pewnością jest bank.

Dotyczy wszystkich firm i organizacji prywatnych. Bank byc moze jest
instytucja zaufania publicznego, ale to biznes jak kazdy inny.

>>j.w. Nie ma firm najwazniejszych (poza panstwowymi w Polsce ;-) ).
>
> A banki są prawie państwowe. Owszem gdyby nie bylo GINBu i KNB, to świat
> byłby "inny"

Banki w zdecydowanej wiekszosci sa prywatne, ale dzialaja w warunkach
ograniczonych mozliwosci. Wlasnie po to, by szalejacy (czytaj:
nieodpowiedzialny) management nie oszalal do konca. Te ogranczenia
powoduja z jednej strony, ze bank ma zwiazane w wielu sprawach rece, z
drugiej nie jest mu tak latwo pasc, ale tez nie jest to niewykonalne.

Wydaje mi sie, ze wola amerykanka poparta odpowiednimi ubezpieczeniami
komercyjnymi bylaby znacznie zdrowsza na tym rynku. Jak bank padnie
ubezpieczyciel wyplaca kase. Wyplaca tym wiecej, im lepiej ubezpieczony
byl bank. Ludzie albo by ryzykowali i korzystali z bardzo tanich bankow,
albo woleliby spokoj i korzystali z tych drozszych i lepiej
zabezpieczonych. Po prostu ideal.

>>To juz problem BFG
>
> Ale składka na BFG nie była chyba w tym roku 2%,, wiec zadnej wiekszej
> upadlosci nie przewidywali chyba...

To ich problem, nie moj.

>>Eeeeeeee, zaloze sie, ze Barrings byl kilkadziesiat razy wiekszy.
>>Gdybys dodal "detaliczny", to moze mialbys racje.
>
> Detaliczny ;-)

Teraz to juz musztarda po obiedzie. :-P.

Bartol