10 banków i nowy DO - challenge niestety i trochę zasadzkas.

Ogólnie nie było tak źle, santander, milek, mbąk, citek,
IKA, żubr i volksvagen pozwolili zmienić przez ST
i póki co nic nie wyskoczyło.

"Póki co nie wyskoczyło", bo w bnp, w którym też niby udało się
przez ST, okazało się, że zmienili tylko dla umowy konta
indywidualnego. Dla wspólnego się nie udało, za trudne.
Nawet o tym napisali w mailu, który po 3 tygodniach
przeczytałem, potwierdziłem na infolince.
Oczywiście w ST wyświetla się nowy dowód i wszystko
niby pięknie.
A żeby zmienić dla wspólnego (i/lub jak ktoś ma coś
ze śp. optimy) to trzeba iść do oddziału.
A, i sama procedura zmiany śmiszna (przez łzy) - jako
jedyni chcą skanu/foto dowodu - choć można kliknąć
"odmawiam", wtedy się podaje dane i jednak okazuje się,
że dadzą radę bez skanu sprawdzić w "rejestrze dowodów".

Inteligo wymagało telefonu - i okazało się, że żeby coś
tam załatwić to trzeba znać id klienta (i chyba też
hasło telefoniczne).
O PESELu i "weryfikacji pytaniowej" jakoś nie słyszeli.

No i N26 - tu się bez skanu nie obeszło, w sumie nic
dziwnego, bo pewnie dostępu do polskiego "rejestru DO" nie mają.

do góry

On Tue, 2 Jan 2024 02:55:13 -0800 (PST), Dawid Rutkowski wrote:
> 10 banków i nowy DO - challenge niestety i trochę zasadzkas.
>
> Ogólnie nie było tak źle, santander, milek, mbąk, citek,
> IKA, żubr i volksvagen pozwolili zmienić przez ST
> i póki co nic nie wyskoczyło.
>
> "Póki co nie wyskoczyło", bo w bnp, w którym też niby udało się
> przez ST, okazało się, że zmienili tylko dla umowy konta
> indywidualnego. Dla wspólnego się nie udało, za trudne.
> Nawet o tym napisali w mailu, który po 3 tygodniach
> przeczytałem, potwierdziłem na infolince.
> Oczywiście w ST wyświetla się nowy dowód i wszystko
> niby pięknie.
> A żeby zmienić dla wspólnego (i/lub jak ktoś ma coś
> ze śp. optimy) to trzeba iść do oddziału.
> A, i sama procedura zmiany śmiszna (przez łzy) - jako
> jedyni chcą skanu/foto dowodu - choć można kliknąć
> "odmawiam", wtedy się podaje dane i jednak okazuje się,
> że dadzą radę bez skanu sprawdzić w "rejestrze dowodów".

Jest jakis rejestr dowodów dostępny dla banków?

Dawniej nie było, musieli sami sobie robić rejestr dowodów
"utraconych"

> Inteligo wymagało telefonu - i okazało się, że żeby coś
> tam załatwić to trzeba znać id klienta (i chyba też
> hasło telefoniczne).
> O PESELu i "weryfikacji pytaniowej" jakoś nie słyszeli.

Oni są tacy trochę zacofani i "na uboczu".
No ale zaraz - marmurka przeciez nie mają, muszą to załatwić inaczej.

P.S. nowy dowód ma czip do podpisu elektronicznego, ale bankom chyba
do tego daleko ...

J.

do góry

"J.F" <j...@p...onet.pl> writes:

>
> Jest jakis rejestr dowodów dostępny dla banków?


Już od dłuższego czasu, i chyba nie tylko dla banków.
Przy czym, o ile pamiętam, nie pozwala spytać "Jaki Kowalski ma dowód?"
ani "do kogo należy dowód X" a raczej "Czy Kowalski ma dowód X?
KJ

do góry

W dniu 2024-01-02 o 11:55, Dawid Rutkowski pisze:
> 10 banków i nowy DO - challenge niestety i trochę zasadzkas.

Ostatnio dowód wymieniałem w 2015.
W zasadzie zmian dokonywałem tylko tam gdzie system
bankowy sam widział, że coś musiało się zmienić i wymuszał.
Zmieniłem samodzielnie tylko tam gdzie mnie system zmusił.
Szczególnych perturbacji nie pamiętam- większość banków
działała, nawet jeśli fizycznie widać było, że nie mogę mieć dowodu
ważnego sprzed 12 np lat. Dostęp do bazy DO przecież
mają, ale czy się wymianiają zmianami u klienta? Nie sądzę.

do góry

W dniu 2024-01-02 o 15:54, cef pisze:
> Szczególnych perturbacji nie pamiętam- większość banków
> działała, nawet jeśli fizycznie widać było, że nie mogę mieć dowodu
> ważnego sprzed 12 np lat.

To się mogło trochę zmienić. Jak się synowi skończył dowód (pierwszy raz
w życiu więc przegapił) to mBank odciął go całkowicie (karta przestała
działać, w oddziale nic nie załatwi) od jego pieniędzy (modna ostatnio
walka z terroryzmem czy coś podobnego).
Dalej działa to jakoś tak: telefon na kartę - nie może kupić doładowania
- nie ma telefonu. W Poznaniu w urzędzie rejestracja podobno tylko przez
internet, a internet był w telefonie...
Coś, co kiedyś wydawało się abstrakcją (nie ma cię w systemie znaczy nie
istniejesz) staje się rzeczywistością.
P.G.

do góry

W dniu 2024-01-02 o 16:26, Piotr Gałka pisze:
> W dniu 2024-01-02 o 15:54, cef pisze:
>> Szczególnych perturbacji nie pamiętam- większość banków
>> działała, nawet jeśli fizycznie widać było, że nie mogę mieć dowodu
>> ważnego sprzed 12 np lat.
>
> To się mogło trochę zmienić. Jak się synowi skończył dowód (pierwszy raz
> w życiu więc przegapił) to mBank odciął go całkowicie

Potestuję w 2025,
choć już nie mam na czym praktycznie :-)

do góry

wtorek, 2 stycznia 2024 o 15:49:05 UTC+1 Kamil Jońca napisał(a):
> "J.F" <j...@p...onet.pl> writes:
>
> >
> > Jest jakis rejestr dowodów dostępny dla banków?
> Już od dłuższego czasu, i chyba nie tylko dla banków.
> Przy czym, o ile pamiętam, nie pozwala spytać "Jaki Kowalski ma dowód?"
> ani "do kogo należy dowód X" a raczej "Czy Kowalski ma dowód X?

Taka to "sztuczna inteligencja".
W N26 jak rozmawiałem z jednym "kąsultantem" to mi napisał, jaki mają numer
mojego dowodu w systemie - bo dla niemieckiego banku to jest top secret
i ani w apce ani w www tego nie wyświetlają (a wszystkie polskie banki,
jakie mam, wyświetlają - nie pamiętam, czy jest taki, co wyświetla od
razu cały, ale część wyświetla w mniejszym lub większym stopniu
"wygwiazdkowany", a po podaniu kodu SMS wyświetlają cały, a są też chyba
takie, co wyświetlają tylko "wygwiazdkowany" i nie można "odkryć").
Top secret, a podał.
Zaś drugi, jak chciałem się upewnić, że dobrze zmienili, to był bardziej
top secret i napisał, że mi nie napisze, bo to security, ale jak ja mu napiszę,
bo mogę, skoro mam dowód, to mi potwierdzi, czy ma tak samo.
Widać mądrzejszy/a (trudno powiedzieć, bo imię tak dziwne, że nie
jestem w stanie zakwalifikować do płci - bo ta pierwsza to "Maria", więc raczej
łatwo).

Co do "rejestru dowodów" to fajny jest w mobywatelu - można sobie obejrzeć dane
wszystkich,
jakie się do tej pory miało, oraz jakie były w nich zdjęcia.

Co do zdjęć to taki hint - może już pisałem - że zdjęcie podobno nie może być starsze
niż pół roku.
Oczywiście zwykle jest to nie do sprawdzenia, chyba że ktoś naprawdę się zmienił,
ale można wpaść w dziurę, jak się np. to samo zdjęcie dawało do paszportu np. 2 lata
temu - łobuzy
mają podgląd i nie przyjmują - tzn. to nie jest ich "widzimisię", tzn. tak się
tłumaczą, tylko
że "system" i tak rozpozna, że to jest to samo zdjęcie i dowodu nie wyda - albo go
unieważni.

Szkoda, bo chyba w 3 dowodach miałem to samo zdjęcie co do dyplomu sobie zrobiłem,
a że chyba wtedy miałem 12 odbitek w 3 rozmiarach - bo do dowodu było inne, do
paszportu
inne i do dyplomu inne - to jeszcze mi zostały i potem sobie docinałem te do
paszportu
(do paszportu nie poszły bo w międzyczasie wyszedł ukaz, że mają być en face, a nie,
jak dawniej,
lewy półprofil) żeby dawać do kolejnych dowodów.
Choć może nie szkoda, bo i tak się skończyły.

Ale w urzędzie zapłaciliśmy za zdjęcia chyba po 60zł (jak nie 80zł),
więc podstępność kosztowna.

do góry

On Tue, 02 Jan 2024 15:48:44 +0100, Kamil Jońca wrote:
> "J.F" <j...@p...onet.pl> writes:
>> Jest jakis rejestr dowodów dostępny dla banków?
>
> Już od dłuższego czasu, i chyba nie tylko dla banków.
> Przy czym, o ile pamiętam, nie pozwala spytać "Jaki Kowalski ma dowód?"
> ani "do kogo należy dowód X" a raczej "Czy Kowalski ma dowód X?

Tak to powinno być zorganizowane.
wpisujemy dane z dowodu, i wyskakuje "jest dobry", "brak dowodu",
"utracony".
I zdjęcie sie wyswietla.

Tylko jakos strasznie długo tak nie było.

J.

do góry

On Tue, 2 Jan 2024 09:09:56 -0800 (PST), Dawid Rutkowski wrote:
> wtorek, 2 stycznia 2024 o 15:49:05 UTC+1 Kamil Jońca napisał(a):
>> "J.F" <j...@p...onet.pl> writes:
>> [...]
> Co do zdjęć to taki hint - może już pisałem - że zdjęcie podobno nie może być
starsze niż pół roku.
> Oczywiście zwykle jest to nie do sprawdzenia, chyba że ktoś naprawdę się zmienił,
> ale można wpaść w dziurę, jak się np. to samo zdjęcie dawało do paszportu np. 2
lata temu - łobuzy
> mają podgląd i nie przyjmują - tzn. to nie jest ich "widzimisię", tzn. tak się
tłumaczą, tylko
> że "system" i tak rozpozna, że to jest to samo zdjęcie i dowodu nie wyda - albo go
unieważni.

W pliku w miare łatwe do sprawdzenia.

Ale rzeczywiste lubili skanować - mają jakąs rozpoznawarkę?
Bo juz skanowane nie tak prosto porównać.

> Szkoda, bo chyba w 3 dowodach miałem to samo zdjęcie co do dyplomu sobie zrobiłem,
> a że chyba wtedy miałem 12 odbitek w 3 rozmiarach - bo do dowodu było inne, do
paszportu
> inne i do dyplomu inne - to jeszcze mi zostały i potem sobie docinałem te do
paszportu
> (do paszportu nie poszły bo w międzyczasie wyszedł ukaz, że mają być en face, a
nie, jak dawniej,
> lewy półprofil) żeby dawać do kolejnych dowodów.
> Choć może nie szkoda, bo i tak się skończyły.

No i wyglądasz pewnie juz inaczej ...

> Ale w urzędzie zapłaciliśmy za zdjęcia chyba po 60zł (jak nie 80zł),
> więc podstępność kosztowna.

Za urzędowe zdjęcia, czy u prywatnego fotografa, który wynajmuje
pomieszczenie?

J.

do góry

"J.F" <j...@p...onet.pl> writes:

[...]
>
> Ale rzeczywiste lubili skanować - mają jakąs rozpoznawarkę?
> Bo juz skanowane nie tak prosto porównać.

E, tam. Mówimy o 'takich samych'[1] zdjęciach.

Więc jeśli tylko mają zdjęcia z poprzednich dokumentów.

KJ
[1] czyli róznice nie będą jakieś gigantyczne z definicji.

do góry