eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiCetelem Bank - najgorszy bank › Cetelem Bank - najgorszy bank
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: Jacek Wojaczyński <k...@a...w.sigu.invalid>
    Newsgroups: pl.biznes.banki
    Subject: Cetelem Bank - najgorszy bank
    Date: Tue, 29 Aug 2006 05:59:59 +0000 (UTC)
    Organization: I Love Slrn-pl
    Lines: 55
    Message-ID: <s...@w...slrn.z.pl>
    NNTP-Posting-Host: gw-bydman.zebyd.com.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1156831199 25111 212.122.221.45 (29 Aug 2006 05:59:59 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 29 Aug 2006 05:59:59 +0000 (UTC)
    X-User: jacwoj
    User-Agent: slrn/0.9.7.4 (pl-1.4.2w) (Windows98SE (i686)) Hamster/2.0.6.0
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.biznes.banki:395073
    [ ukryj nagłówki ]

    Witam grupę!

    Pierwszy raz w życiu przytrafiło mi się coś takiego.
    4 lipca tego roku kupiłem aparat cyfrowy na raty.
    W sklepie podpisałem umowę (chyba w dwóch egzemplarzach, ale szczerze mówiąc
    to już dokładnie nie pamiętam) i tyle. Po 2-3 tygodniach miały przyjść pocztą
    papiery z banku. Niby wszystko standardowo i bezproblemowo.

    Mija miesiąc i cisza... Lekko zaniepkojony dzwonię do banku.
    Panienka na infolinii wyjaśnia, że papiery ze sklepu do nich dość późno
    dotarły i stąd te opóźnienie... i żeby się nie martwić.

    OK. Minęły kolejne 2 tygodnie... Dzwonię drugi raz do banku.
    A tam to samo. Pan na infolinii tłumaczy, że papiery ze sklepu późno
    wpłynęły do nich, i że wszystko przyjdzie pocztą na początku września a
    spłacanie kredytu od początku października. Żeby się nie martwić.

    No i wczoraj po południu telefon ze wspaniałego Cetelem Banku, że oni nie
    mają umowy, znaczy się mają, ale bez mojego podpisu... (myślę sobie, ale co
    mnie to obchodzi?)... Wszystko co mi podsunęli w sklepie przeczytałem i
    podpisałem...
    Heh, no i teraz najlepsze - kobieta z banku mi mówi, że koniecznie w tym
    tygodniu muszę podjechać do "Leroy Merlin" w Bydgoszczy i podpisać umowę.
    Ja jej na to, że nie bardzo mam ochotę jechać 15 km. na drugi koniec miasta,
    żeby coś podpisać, i pytam czy nie można tego pocztą załatwić.
    Odpowiedź pani - nie ma takiej możliwości. No to mówię, że mogę podjechać do
    tego sklepu, gdzie kupiłem aparat, bo to bliżej... - "Nie ma takiej
    możliwości, że ona tylko wykonuje polecenia".
    Normalnie jakbym z robotem rozmawiał :)

    Sam nie wiem - czy to sklep zawinił (zgubili papier lub nie dali mi czegoś
    tam do podpisu, ale aparat mi dali :)) czy bank gdzieś zgubił umowę.

    Jako klient czuję się jednak nie za dobrze i znowu muszę tracić swój czas.
    Dwa razy dzwoniłem do nich na mój koszt. Dwa razy mnie zapewnili, żeby się
    nie martwić. I teraz mam jechać na swój koszt na drugi koniec miasta?

    A może ich olać? Chyba rozmowy z tym bankiem są nagrywane, a przez telefon
    jednak jej powiedziałem, że postaram się w tym tygodniu podjechać (ja to mam
    miękkie serce). Panienka bardzo się ucieszyła i rozmowa się zakończyła.

    A tak swoją drogą jakby mi kazali jechać do Krakowa to też musiałbym tak bez
    zająknięcia jechać? Lekko bezczelne zachowanie ze strony banku.

    W każdym razie nie polecam Cetelem Bank! Już gorzej traktować klienta to
    chyba nie można... Omijajcie przy braniu czegoś na raty/kredyt...

    Ktoś miał podobne doświadczenia z tym bankiem? A może to tylko ja mam pecha?

    Pozdrawiam,

    --
    Jacek Wojaczyński

    E-mail: http://cerbermail.com/?DYfRj6emBv

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1