Mój bank ma super poczucie humoru:

Dzis do mnie dzwoni pani z banku w sprawie reklamacji która skladalem (a
propos sciagniecia po raz 5-ty przez bankomat pieniedzy z konta i
niewyplacenia gotowki) i mowi ze zalatwione ale ze ma jeszcze dla mnie
informacje.

Ja: taaak?
Ona: pana rachunek zostal zajety przez urzad skarbowy
Ja: yyyyyyyyyyy...eeeeeeeeeeeeee..aaaaaaaaaaaaa...ale dlaczego co jak? Może
jakies szczegoly za co po co?
Ona: chodzi o podatek dochodowy
Ja: ale nie rozumiem...gdzie się mam dowiedziec czegos wiecej?
Ona: chwileczke..........................(15 sekund).............Och
przepraszam, to nie o pana chodzi, to inne nazwisko tez na ta sama pierwsza
litere i tez z reklamacja............

Normalnie myslalem ze leb urwe przez telefon :-/

Shai