Rynki finansowe 08-12.10.2007

Przeczytaj także: Rynki finansowe 01-05.10.2007

Zagraniczne rynki

• EUROPA Przy braku ważniejszych publikacji makro, tydzień na europejskich parkietach przebiegał pod dyktando lekkich wzrostów. Pozytywne nastroje były udziałem bijących rekordy giełd amerykańskich i azjatyckich oraz całkiem niezłych informacji płynących ze spółek. Uspokojenie się sytuacji na rynku kredytowym sprawiło, że znów pojawiają się spekulacje na temat fuzji i przejęć. Niemniej, atak na nowe rekordy (choć nieudany) mogliśmy zobaczyć tylko na giełdzie w Londynie, gdzie FTSE zahaczył o poziom 6.730 pkt. W kierunku nowych szczytów konsekwentnie porusza się również niemiecki DAX, natomiast giełda francuska zachowuje się gorzej i po piątkowej przecenie jej główny indeks zakończył tydzień na minusie. Mniej optymistyczną ocenę perspektyw spółek z parkietów kontynentalnej części Europy w porównaniu z rynkami innych części świata można przypisać drożejącemu euro, które szkodzi rodzimym eksporterom.

• USA Główne indeksy giełdy amerykańskiej utrzymywały się w mijającym tygodniu na poziomach bliskich rekordom. Po spokojnym poniedziałku, wtorkową sesję zdominował obóz byków, który wywindował S&P i Dow Jones historycznie wysoko. Impulsem do kupowania akcji była publikacja minutes z ostatniego posiedzenia FOMC, które sugerują, że stopy procentowe nie będą dalej obniżane. Wprawdzie inwestorzy mogli również negatywnie odczytać tę informację, niemniej, szukając pretekstu do zaatakowania rekordów rynek uznał, że brak konieczności dalszego poluzowywania polityki monetarnej świadczy o sile amerykańskiej gospodarki. W drugiej części tygodnia rozpoczął się sezon publikacji raportów finansowych za trzeci kwartał i po kilku rozczarowujących wynikach inwestorzy realizowali zyski. Niski zasięg czwartkowych spadków świadczy jednak o sile amerykańskiego rynku.

• AZJA Giełdy w Azji rosną piąty tydzień z rzędu. Dobre nastroje inwestorów w tej części świata są związane z utrzymującymi się na wysokich poziomach cenami ropy i miedzi na giełdach towarowych oraz czwartkową decyzją Banku Japonii, który pozostawił stopy procentowe niezmienione. Korzystają na tym japońscy eksporterzy, którzy stają się bardziej konkurencyjni przy słabym jenie. Bardzo silny trend wzrostowy utrzymuje się na azjatyckich rynkach wschodzących, które ustanowiły w tym tygodniu kolejne rekordy. Prawdziwa euforia zapanowała na giełdzie w Hong Kongu- jej główny indeks (Hang Seng) w ostatnich ośmiu tygodniach rósł siedem razy (raz pozostał bez zmian) zyskując w tym czasie 41 proc.

Rynek surowców

Mijający tydzień upłynął na rynku surowców pod znakiem silnych wahań, które po części były wynikiem dużej zmienności eurodolara, a po części informacji płynących z poszczególnych rynków. Ropa zaczęła tydzień od silnych spadków. Fundusze hedgingowe sprzedawały kontrakty na ten surowiec spodziewając się wzrostu jego zapasów, bowiem przed sezonem zimowym rafinerie przechodzą niezbędne przeglądy zmniejszając przy okazji moce produkcyjne. We wtorek cena londyńskiej baryłki brent zbliżyła się do poziomu 75 USD, co od początku tygodnia oznaczało spadek o prawie 3 proc. Jak się jednak okazało, był to dobry moment do kupna, bowiem od tego czasu ropa gwałtownie podrożała wracając w okolice rekordów. Złożyły się na to zaognienie sytuacji w północnym Iraku (Turcja grozi atakiem na kurdyjskich partyzantów) oraz prognoza chłodniejszej zimy w Stanach.

W odwrotnym kierunku poruszała się miedź, która po otwarciu w poniedziałek prawie 3,5 proc. niżej od razu zaczęła odrabiać straty. Tak silna przecena była naturalną reakcją rynku (choć dość spektakularną) na ostatnie cztery wzrostowe tygodnie, podczas których miedź podrożała o 15-proc. Tłumaczenie tego spadku niechęcią do zakupów drogiej miedzi przez chińskich konsumentów jest więc niepotrzebne, tym bardziej, że jednak mają na to ochotę, skoro w dalszej części tygodnia ten surowiec podrożał. Świadczy
to o bardzo silnym popycie na miedź i spodziewamy się, że po lekkim spadku w tym tygodniu sentyment na rynku nadal będzie wzrostowy.

Złoto tradycyjnie podążało ścieżką wyznaczoną przez kurs eurodolara, a ponieważ ten się umacniał, w czwartek cena uncji tego kruszcu znów była najdroższa od 27 lat.