Rynki finansowe 12-16.01.09
2009-01-16 19:19
Przeczytaj także: Rynek akcji - złe informacje
RYNKI OBLIGACJI I STÓP PROCENTOWYCH
Polski rynek
Miniony tydzień był bardzo udany dla krajowych obligacji. W poniedziałek resort finansów bez przeszkód sprzedał wszystkie oferowane bony skarbowe, a w środę niezwykłym powodzeniem cieszyły się wystawione na aukcji obligacje 20-letnie o stałym oprocentowaniu. Spadkowi rentowności pomogły dane o inflacji (spadek do 3,3 proc.), które rozbudziły nadzieje na szybkie i głębokie cięcia stóp procentowych. Na koniec tygodnia rentowność obligacji dwuletnich wyniosła 4,74 proc. (z 5,0 proc. tydzień temu), a 10 letnich 5,28 proc. (spadek z 5,40 proc.).
Trzymiesięczna stopa WIBOR, która jest podstawą naliczania oprocentowania większości złotowych kredytów hipotecznych spadła o 19 punktów do 5,57 proc.
Zagraniczne rynki
Początkowo inwestorzy chętnie kupowali amerykańskie obligacje, w podjęciu decyzji pomagały im zwłaszcza spadki na giełdzie. Ale w końcówce sytuacja się zmieniła. Rząd zdecydował się wspomóc Bank of America kwotą 138 mld dolarów (w tym 20 mld USD w gotówce), co zwiększyło obawy o nadpodaż nowych obligacji w USA. Inwestorzy sądzą, że albo dokapitalizowanie gospodarki skończy się wielkimi emisjami obligacji i ich ceny spadną, albo rynek kredytowy w końcu "zaskoczy", co tak czy owak grozi spadkiem rentowności. Na koniec tygodnia rentowność obligacji dwuletnich wyniosła 0,78 proc. - o 4 pkt mniej niż tydzień temu. Rentowność 10-latek wyniosła 2,40 proc. - o 8 pkt więcej niż w poprzedni piątek.
W Europie sytuacja zaczyna się zmieniać. Inwestorzy domagają się wyższej premii od rządów Hiszpanii czy Portugalii, które - jak się sądzi - będą miały największe kłopoty z finansowaniem deficytów budżetowych. Z kolei niepewność dotycząca kolejnych obniżek stóp w ECB nie pomaga też niemieckim obligacjom. Na koniec tygodnia dwuletnie obligacje niemieckiego rządu miały rentowność na poziomie 1,54 proc. (spadek o 1 pkt bazowy), a 10-letnich 2,94 proc. (spadek o 16 pkt).
RYNKI AKCJI
Polski rynek
Aż do czwartku trwała seria siedmiu spadkowych sesji z rzędu na GPW. Winą za tak długą i bolesną serię możemy w całości obarczyć rynki zagraniczne, a konkretnie Wall Street, której ruchy GPW starała się naśladować, a czasem nawet wyprzedzać. To wyprzedzanie źle się skończyło w czwartek - w czasie trwania sesji na GPW akcje w USA mocno taniały, więc i u nas trudno było o optymizm. Jednak w czwartek giełdy amerykańskie zdołały odrobić straty w całości. Zatem ktoś, kto sprzedawał akcje w czwartek na GPW, w piątek rano musiał za nie płacić 2 proc. więcej.
Piątkowy wzrost utrzymał się - choć nie bez problemów - do końca notowań, seria spadków na GPW została przerwana, lecz nie jest pewne na jak długo, bo zbyt wiele zależy od niezbyt przewidywalnych w ostatnim czasie inwestorów w USA. W skali tygodnia WIG20 stracił 6,2 proc., WIG 5,4 proc., mWIG 6,2 proc., a sWIG zaledwie 1,8 proc. sWIG nie ma w swoim składzie banków o dużej i średniej wielkości, a to właśnie banki "dołowały" w zeszłym tygodniu najbardziej. WIG-Banki spadł o 11,2 proc. Najlepszą branżą okazał się WIG-Spożywczy, który wzrósł o 5,8 proc. Najlepszą spółką z WIG20 była Telekomunikacja, która jako jedyna zakończyła tydzień wzrostem (o 3,6 proc.).
oprac. : E. Szweda, Ł. Wróbel / Open Finance