Użytkownik "zbig" <z...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:549c.00000006.47e89d1f@newsgate.onet.pl...
> Witam,
> mam w otoczeniu taki przypadek - facet jest za granicą (Islandia) a żona w
> Polsce. Pomijając że strasznie spadła korona ISK w ostatnich miesiącach
> (chyba z
> 3,80 na 2,90) to para ta zastanawia się jak płacić najmniejsze prowizje
> przy
> przewalutowaniu transferów kasy do Polski.
> Nie znam szczegółów jak oni to robili do tej pory, ale coś w tym stylu że
> on
> kupował euro i przesyłał jakoś do Polski.
>
> Ale może jest jakiś lepszy sposób, np. taki rachunek w PL który przyjmie
> przelew
> w ISK i automatycznie przeliczy na PLN po kursie średnim NBP?

Po kursie średnim? Od kiedy banki obracają walutą za darmo? ZTCW zawsze
będzie szło po kursie kupna-sprzedaży. Jedyne na czym warto oszczędzać to na
(1) prowizji za przewalutowanie, (2) opłacie za przelew.

Oczywiście, można się bawić w porównywanie kursów w różnych bankach, jak kto
ma czas.

Ad 1. Nie znam metody uniknięcia prowizji za przewalutowanie. Popytaj w
bankach islandzkich. Z systemów elektronicznych, zarówno PayPal jak i
Moneybookers pobierają taką prowizję.

Ad 2. Opłata za przelew: a) sprawdź opcje kont w EUR - jeżeli banki isl
oferują przelewy SEPA, nie powinny być drogie; b) PayPal ma przelewy bez
opłat, Moneybookers za 1,70 EUR za przelew. c) rozejrzyj się, czy nie ma
banku isl z kartą debetową pozwalającą na tanie/bezprowizyjne wypłaty w
bankomatach za granicą - to może okazać się najprostsze w wypadku
niewielkich sum.

Wybacz, że nie napisałem nic bardziej konkretnego, tylko takie ogólne bla
bla. Mam nadzieję, że się przyda; może zresztą ktoś, kto przechodził to
osobiście, dorzuci coś jeszcze.

pzdr.
k.