Użytkownik "Tomasz Nowicki" <t...@s...com> napisał w wiadomości
news:4501b142$1@news.home.net.pl...

> Np. niektóre bankomaty mają kamery i można postarać się udowodnić, że
> ten typek w kapturze to nie ty. Kamery bywają też przy bankach (jesli
> bankomat tam jest zainstalowany). Transakcja ma stempel czasowy - można
> wykazać się alibi, to na pewno nie zaszkodzi. Przydatny jest i taki
> dowód, że jesli zgłosi się więcej ludzi okradzionych w podobnym czasie i
> ich zeznania będą jednoznacznie wskazywać na jeden z bankomatów, to
> nawet jeśli złodzieje już usunęli skaner, większa jest szansa na
> zyskanie zrozumienia sądu


A ten typek w kapturze to nie byl wlasciciel karty tylko kolega wlasciciela
wiec to nie on , ale karte pozyczyl koledze i umowili sie ze wyplaci 45000 i
za ten numer dostanie 5000 a wlasciciel bedzie sie starac wyciagnac kase od
banku ....

Oczywiscie szkoda ze ktos mu wciagnal kase na skana , ale w przypadku sprawy
z powodztwa cywilnego nie widze tutaj zadnych szans przed sadem .
Reklamacje moga dotyczyc nieautoryzowanych transakcji , ta zostala
autoryzowana PINEM .
W takim przypadku nie ma zadnej mozliwosci udowodnienia ze karta zostala
zeskanowana , zapis na kamerze musialby pokazywac czysta karte ( zakladamy
biały blister kartowy ) To ze ktos nie wygladal jak wlasciciel malo zmienia
. To ze wlasciciel w tym momencie jadl obiad z naczelnikiem policji w-wa
ursynow niczego nie zmienia . To nie jest sprawa karna zeby miec alibii .
Posiadacz karty musialby wystapic do sadu z powodztwa cywilnego .
Moja opinia jest niestety pesymistyczna .

Jaca