Giełda w Atenach cofnęła się o ponad dekadę

Przeczytaj także: Cisza przed burzą na rynkach finansowych w końcówce tygodnia

Rynki finansowe

Tamtejsza giełda notuje najniższe poziomy od II połowy lat 90. XX wieku, co również pokazuje fatalne postrzeganie greckich aktywów. Strach przed restrukturyzacją długu tego kraju najbardziej odbija się na postrzeganiu branży finansowej, która poniosłaby tego największe konsekwencje, będąc zmuszoną spisać na straty część pożyczonych Grecji pieniędzy.

Z punktu widzenia naszej giełdy słabość branży finansowej jest bardzo ważna, bo przekłada się na ocenę atrakcyjności naszych banków. A mają one pokaźny udział w indeksach. Sytuacja jest tym bardziej napięta, że również spółki surowcowe znalazły się pod presją, więc nie będą w stanie równoważyć ewentualnej słabości banków. Było to widać bardzo dobrze na pierwszej sesji tego tygodnia.

Dziś jest pod tym względem lepiej, bo pod presją pozostaje jedynie PKO BP po tym, jak jego wyniki za I kwartał tego roku rozczarowały. Spółka na czysto zarobiła 871 mln zł wobec zapowiadanych przez analityków 947 mln zł. W skali roku bank zanotował jednak dużą poprawę, bo w 3 pierwszych miesiącach 2010 r. zarobił netto 720 mln zł. Inne spółki odbijają po wczorajszej przecenie po tym, jak pojawiają się nadzieje, że Niemcy będą ostro protestować przeciwko restrukturyzacji greckiego długu, a ceny surowców nieco się poprawiły wczoraj po późnym popołudniem. Nie zmienia to jednak faktu, że to posiadacze gotówki, a nie akcji, są obecnie w lepszym położeniu.

Rynek nieruchomości

Kwietniowy wskaźnik aktywności w irlandzkim budownictwie poszedł W kwietniu Polnord, jeden z giełdowych deweloperów, znalazł nabywców na 111 mieszkań, a jednocześnie klienci zrezygnowali z 7 lokali. Tym samym sprzedaż netto wyniosła 104 mieszkania wobec 130 w marcu. Inny z notowanych na warszawskim parkiecie deweloperów, Gant Development, sprzedał w kwietniu 71 mieszkań brutto i 64 netto. Dla porównania w 3 pierwszych miesiącach tego roku właścicieli znalazło netto 144 lokali (rezygnacji było 38).

W USA w I kwartale tego roku podniósł się odsetek tych, których domy są mniej warte niż kredyty, które zostały zaciągnięte na ich kupno i pozostały do spłacenia. Takich przypadków było 28% wobec 22% rok wcześniej i 27% kwartał wcześniej. Przyczyną takiego stanu rzeczy są spadające ceny nieruchomości. Najwyższy odsetek, aż 85%, domów wartych mniej niż zobowiązania z nimi związane jest w Las Vegas.

W kwietniu o 21 pkt proc. więcej agentów nieruchomościowych w Wielkiej Brytanii wskazuje na spadek cen niż ich wzrost. To i tak najlepszy wynik od lipca 2010 r.

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.