-
1. Data: 2022-09-09 11:52:06
Temat: "Nie mam nogi" albo "I have no mouth and I must scream!"
Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>
Przy kupowaniu chlebka gruzińskiego trafiłem dziś na ciekawą sytuację z terminalem.
Wchodzę, coś się gościu męczy przy płaceniu, sprawdza w telefonie, mówi "no kasę na
koncie mam", znów przykłada do terminala i znów odmowa.
Dobrze, że miał te 10zł w kieszeni.
Patrzę na wyświetlacz, a tam "użyj części stykowej karty".
Hmm, pewnie nie miał okularów (tzn. nie miał, bo to widać, ale może potrzebuje do
czytania, tego nie widać ;) - ew. nie umie czytać.
No ale teraz zagwozdka - czy on naprawdę próbował "zapłacić telefonem" i dostał taki
komunikat?
Ew. było to takie "płacenie telefonem" jak swego czasu w mBąku - mogłeś dostać
kartę-naklejkę i sobie nakleić na telefon (swoją drogą karty-naklejki były bardzo
fajne, nosiłem jako breloczek przy kluczach póki citek nie popsuł) - czyli miał
zwykłą kartę włożoną w etui, bo pod klapkę baterii to już się teraz nie mieszczą (o
ile w ogóle telefon ma klapkę).
Albo to ja nie umiem patrzeć i przykładał po prostu kartę, a ten telefon mi się
zasugerował, bo miał w łapie jak sprawdzał stan konta w apce.
W sumie szkoda, że nie zapytałem, ale mógł się przestraszyć.
-
2. Data: 2022-09-10 11:32:20
Temat: Re: "Nie mam nogi" albo "I have no mouth and I must scream!"
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Fri, 9 Sep 2022 02:52:06 -0700 (PDT), Dawid Rutkowski wrote:
> Przy kupowaniu chlebka gruzińskiego trafiłem dziś na ciekawą sytuację z terminalem.
> Wchodzę, coś się gościu męczy przy płaceniu, sprawdza w telefonie,
> mówi "no kasę na koncie mam", znów przykłada do terminala i znów
> odmowa.
Ale co przyklada - karte czy telefon?
> Dobrze, że miał te 10zł w kieszeni.
> Patrzę na wyświetlacz, a tam "użyj części stykowej karty".
> Hmm, pewnie nie miał okularów (tzn. nie miał, bo to widać, ale może
> potrzebuje do czytania, tego nie widać ;) - ew. nie umie czytać.
Nawet jak umie, to telefonu nie wsadzi przeciez.
A komunikat ... malo wyrazny. Sprzedawcy powinni byc przeszkoleni.
> No ale teraz zagwozdka - czy on naprawdę próbował "zapłacić
> telefonem" i dostał taki komunikat?
przeciez widziales, co przykladal.
> Ew. było to takie "płacenie telefonem" jak swego czasu w mBąku -
> mogłeś dostać kartę-naklejkę i sobie nakleić na telefon (swoją
Tez mozliwe. Albo karta pod futeralem.
> Albo to ja nie umiem patrzeć i przykładał po prostu kartę, a ten
> telefon mi się zasugerował, bo miał w łapie jak sprawdzał stan
> konta w apce.
Albo po prostu jakis błąd w programach i terminal wyswietlil co
wyswietlil.
Swoja droga - karty mi ostatnio pare razy kazal wsadzac do "czesci
stykowej", akcja jakas byla czy co?
A jak to jest przy placeniu telefonem - nigdy nie prosi?
> W sumie szkoda, że nie zapytałem, ale mógł się przestraszyć.
Mogles pomoc i powiedziec, ze chce czipem.
J.
-
3. Data: 2022-09-10 14:12:31
Temat: Re: "Nie mam nogi" albo "I have no mouth and I must scream!"
Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>
"J.F" 1...@4...net
> A jak to jest przy placeniu telefonem - nigdy nie prosi?
Alior daje 1% za takie płacenie, więc od kilku miesięcy chętnie płacę
telefonem a że niewiele naraz mogę zabrać -- parę razy dziennie (poza
niedzielami, choć akurat niedawno była handlowa -- nadrobiłem niejedną)
via NFC zgłaszając w kasie chęć płacenia kartą -- ani razu nie było
prośby o styk.
miesiąc ma ze 25 roboczych dni
zwykle 2 do 3 razy dziennie (co do zasady nie więcej niż 2 kg)
(może od marca?) 6 miesięcy
Wcześniej też trochę tak płaciłem, ale innymi kartami podpiętymi
pod NFC. Razem ze czterysta razy?
>> W sumie szkoda, że nie zapytałem, ale mógł się przestraszyć.
> Mogles pomoc i powiedziec, ze chce czipem.
Jak z otyłym księdzem, który namiętnie opowiada o głodnych,
których widział -- zamiast tych głodnych nakarmić.
- widziałeś mnie głodnym i nie nakarmiłeś
Mógł choćby palcem wskazać na wiadomy komu_nikat...
-=-
Widziałem głodnego kota -- żre ponoć tylko Purinę, której
właśnie zabrakło dookoła w różnych sklepach... Ponoć żarcie
innej trutki jakoś uczula owego kota... Kot ponoć od wczoraj
już nie je, bo karma skończyła się a ów kot jest znacznie
ważniejszy od ludzi, zwłaszcza od karmiących go ludzi...
Na szczęście kupiłem na Allegro, gdzie jeszcze miałem
dwie bezpłatne przesyłki...
O 13:05 dostałem cynki, że karma czeka od 12:57 w paczkomacie,
choć właśnie w tym czasie ,,siedziałem na telefonie'' bacznie
wyczekując wieści... Czyli Allegro nieco oszukuje z czasem...
Ważne, że karma jest -- kto wie... Może Chrystus żyje też
w kocie?... Widziałem głodnego, nakarmiłem, może dostąpię
zbawienia mej duszy po śmierci mego ciała...
Opasłego księdza upominam -- >>nakarm głodnego, którego widzisz,
by Twa dusza po śmierci Twego ciała zyskała zbawienie<<. Upomnienie
jest także uczynkiem miłosiernym -- akurat wobec duszy. (czyli jest
moim obowiązkiem -- warunkującym zbawienie mej duszy...)
Karma waży ponad 2.4 kg -- 3 razy po 800 g plus opakowania...
Ważne, że kot nie zdechnie teraz z głodu czy chorób...
Będzie nadal mógł wyrywać :) fragmenty głaszczących/karmiących go rąk...
Ja bym takim kotem nakarmił węża -- ale to nie jest mój kot...
Jestem potwornie zmęczony...
--
_._ _,-'""`-._ .`'.-. ._. .-.
(,-.`._,'( |\`-/| .'O`-' .,; o.' eneuel@@gmail.com '.*_'
`-.-' \ )-`( , o o) `-:`-'.'. `\.'.' '~'~'~'~'~'~'~'~' o`. z
-bf- `- \`_`"'-.o'\:/.d`|'.;.p \ ;',. https://www.eneuel.ct8.pl ,;\|/...
-
4. Data: 2022-09-10 14:49:39
Temat: Re: "Nie mam nogi" albo "I have no mouth and I must scream!"
Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>
sobota, 10 września 2022 o 14:12:41 UTC+2 Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):
> > Mogles pomoc i powiedziec, ze chce czipem.
> Jak z otyłym księdzem, który namiętnie opowiada o głodnych,
> których widział -- zamiast tych głodnych nakarmić.
>
> - widziałeś mnie głodnym i nie nakarmiłeś
>
> Mógł choćby palcem wskazać na wiadomy komu_nikat...
Kurtałka, dwóch niepełnosprytnych co czytać nie umie.
Albo zapomnieli o covidzie i przytulają się do obcych.
Ekran terminala zobaczyłem dopiero, jak gościu zapłacił mieszkiem i odszedł, a pan
Dobry Gruzin nie zdążył jeszcze zcancelować transakcji bo mi chlebki pakował do
torebek.
I tak dobrze że w ogóle wejść do sklepu mogłem póki on nie wyszedł, no i bez maseczki
- ostatnio się nawet zdziwiłem, że ludzie do jakiegoś sklepu włażą i wyłażą w
maskach, ale to była akurat apteka.
Ew. mogłem spróbować gościa objaśnić, że musi chipem, bo inaczej tą kartą już nigdy
nie zapłaci, ale zanim mi się ułożyło, że on jednak raczej nie "płacił telefonem" to
już byłem na peronie metra.