eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansowe › Gospodarka Hiszpanii i Grecji: inna historia, ten sam finał?

Gospodarka Hiszpanii i Grecji: inna historia, ten sam finał?

2010-03-09 13:38

Przeczytaj także: Gospodarka grecka czeka na pomoc


Banki odporne, ale do czasu

Większość kredytobiorców, którzy kupili nieruchomości na przestrzeni ostatnich kilku lat, albo ma już do spłacenia większą kwotę niż rynkowa wartość nieruchomości, albo odczuje ten problem w niedługim czasie. Co ciekawe, największe banki (Banco Bilbao Vizcaya Argentaria czy Banco Santander) przez pierwszą fazę kryzysu przeszły stosunkowo spokojnie, dzięki wyśrubowanym wymogom kapitałowym ustalonym przez regulatora po pęknięciu bańki na rynku nieruchomości w latach 90 ubiegłego wieku. Jednak obecnie borykają się z rosnącą liczbą złych kredytów: np. w 2009 roku w banku BBVA stanowiły one ponad 4 proc. wszystkich udzielonych kredytów, co jest prawie czterokrotnym wzrostem w porównaniu z rokiem 2007. To właśnie zadłużenie sektora prywatnego (gospodarstw domowych i firm), zaraz po wysokim bezrobociu, jest najpoważniejszym problemem Hiszpanii. Kredyty hipoteczne udzielane na 50 lat oraz możliwość odliczenia od podatku 15 proc. spłacanych rat doprowadziły do sytuacji, w której zsumowane zadłużenie w całej gospodarce osiągnęło 342 proc. PKB.

Niewolnicy strefy euro

Nie trudno wyobrazić sobie, że w związku z rosnącym odsetkiem niespłacanych kredytów, wkrótce konieczna będzie interwencja państwa w sektorze bankowym. W przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, na których przykładzie w 2008 roku mogliśmy się przekonać jakie są skutki przeinwestowania w nieruchomości, Hiszpania nie może pozwolić sobie na rozdawanie pieniędzy podatników lekką ręką. Wprawdzie u władzy są obecnie socjaliści, ale biorąc pod uwagę obecną pozycję wyjściową i dążenie do ograniczenia deficytu (zaprezentowany ostatnio plan zakłada oszczędności rzędu 50 mld euro), niezaplanowane wydatki nie wchodzą w grę. Sytuację dodatkowo pogarsza brak wpływu na decyzje w sprawie stóp procentowych, które podejmowane są przez Europejski Bank Centralny oraz ewentualne wsparcie finansowe dla Grecji. Powoli dochodzimy więc do momentu, w którym kończy się łańcuszek potencjalnych wybawców, o czym najlepiej świadczy twarde stanowisko Niemców i Francji w greckiej sprawie.

Podsumowując, można stwierdzić, że chociaż źródłem kłopotów Hiszpanii nie było ani maskowanie zadłużenia za pomocą wynalazków inżynierii finansowej, ani życie ponad stan, skutek może być bardzo podobny, jak w przypadku Grecji. Wzrost rentowności obligacji wymuszony spadkiem zaufania do poszczególnych członków strefy euro jest tym bardziej dotkliwy dla Hiszpanii, że w ubiegłym roku aż 70 proc. emitowanych przez nią obligacji miała termin wymagalności krótszy niż rok. To oznacza, że w tym roku krótkoterminowe zobowiązania trzeba będzie odnowić na gorszych warunkach, a kiedy w 2011 roku ich spłata zbiegnie się w czasie z koniecznością rolowania długoterminowych obligacji (oraz prawdopodobnie pogłębieniem zapaści na rynku nieruchomości i w sektorze bankowym) Hiszpania może nie udźwignąć tego ciężaru.

poprzednia  

1 2

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: