2021-01-14 09:52
Przeczytaj także: Cisza przed burzą na rynkach finansowych w końcówce tygodnia
Rada Polityki Pieniężnej w komunikacie po styczniowym posiedzeniu powtórzyła, że pandemia negatywnie odbija się na aktywności gospodarczej, w efekcie czego bank centralny zamierza utrzymać program skupu aktywów i oferować kredyt wekslowy na refinansowanie kredytów firm. Poza tym NBP chce przeciwdziałać umocnieniu złotego, tylko że opcje NBP są ograniczone. Przynajmniej jedna z grudniowych interwencji walutowych była potwierdzona, więc dementowanie aktywności na rynku złotego nie miało sensu. Całkowicie zignorowanie tematu i pominięcie go w komunikacie byłoby ryzykownym posunięciem, gdyż mogłoby zostać odebrane jako potwierdzenie jednorazowego charakteru grudniowych działań (poparcie tezy o osłabieniu złotego dla podbicia fixingu na koniec roku). Część inwestorów mogłaby to odebrać jako wyparowanie ryzyka dalszych interwencji i zaproszenie do kupna złotego. NBP naturalnie tego nie chce, co zresztą wskazał w komunikacie, powtarzając, że "tempo ożywienia gospodarczego może być także ograniczane przez brak wyraźnego i trwalszego dostosowania kursu złotego” do luźnej polityki pieniężnej. Ponieważ cięcie stóp procentowych do zera przysparza za dużo kłopotów (m.in. stopa depozytowa poniżej zera), pozostają utajone interwencje na rynku walutowych lub jawne przed nim przestrzeganie. NBP prawdopodobnie liczy, że to drugie wystarczy (gdyż też jest mnie kosztowne) i patrząc na wstępną reakcję złotego może się wydawać, że zabieg się powiódł. Mam jednak wątpliwości, na jak długo to wystarczy. Przy stale odbudowywanym pozycie na aktywa rynków wschodzących i poprawie perspektyw gospodarczych w Polsce i strefie euro presja na umocnienie złotego będzie tylko silniejsza, im dłużej będzie on pozostawał relatywnie tani. Nadwyżka na rachunku bieżącym Polski ponad 1,7 mld EUR (ostatnie dane za listopad) jest mocnym argumentem wspierającym walutę. Świadomość gotowości NBP do interwencji może tylko spowolnić ten proces, ale nie zatrzymać. Poziomem granicznym przyjętym przez uczestników rynku w ostatnich dniach stało się 4,50, co do przełamania którego inwestorzy mogą mieć teraz większe opory, ale na pozytywnym, pro-ryzykownym tle makroekonomicznym sprzedaż złotego nie ma sensu. Oczekujemy wyhamowania wzrostów EUR/PLN przed 4,56 i poufniejszego powrotu niżej.oprac. : Dom Maklerski TMS Brokers
Odczyty PMI rozczarowały, jednak nie popsuły nastrojów na rynkach finansowych
EUR/USD - ponad wsparciem (1.3670-1.3690 USD)
Odczyty PMI rozczarowały, jednak nie popsuły nastrojów
EUR/USD - testowanie wsparcia w rejonie 1.37 USD
Fatalny PMI z Chin
EUR/USD – możliwy ruch w rejon 1.38 USD
Dane z USA ponownie gorzej od oczekiwań
EUR/USD - wciąż w strefie silnej bariery
BoJ osłabia japońskiego jena
Witam, interesują mnie przewidywalne notowania funta. Czy nastąpi w następnym tygodniu spadek czy waluta się umocni? Chodzi o wymiane GBP na PLN.
W roku 2013 otrzymałem na prywatne konto bankowe wpłatę 40 tys. dolarów. Była to zapłata za sprzedaż, której dokonałem na rzecz osoby ...
Jaki był rok 2020 na rynku mieszkaniowym?
Usługi dla biznesu: 5 kroków do udanych tranzycji biznesowych
Cyberbezpieczeństwo: oczywiste metody nie zawsze skuteczne?
COVID-19 bez wpływu na wyniki sprzedaży deweloperów
Microsoft, DHL i LinkedIn. Pod te marki podszywają się hakerzy
Fiskus pozbawia odliczenia VAT bo kontrahent jest nierzetelny
Wypłata odszkodowania nie zawsze jest przychodem podatkowym