Przed nami najnowsza odsłona "InfoDługu - Ogólnopolskiego Raportu o Zaległym Zadłużeniu i Niesolidnych Dłużnikach". Dane zaprezentowane przez BIG InfoMonitor wyraźnie wskazuje już na efekty, jakie niesie za sobą pandemia. Tylko w kwietniu i w maju długi Polaków podskoczyły o przeszło 1,2 mld zł. To dwukrotnie wyższy wzrost od zanotowanego w całym II kwartale 2019. Co więcej, ze względu na opóźnienia w raportowaniu niektórych danych, z całą pewnością można powiedzieć, że nie jest to jeszcze pełen obraz wpływu koronawirusa na nasze portfele.
Przeczytaj także:
InfoDług: Polacy wchodzą w kryzys z 80 mld zł zadłużenia
Niepełny obraz finansowych
następstw lockdownu wynika z tego, że zaległości w spłacie rat kredytowych pochodzą z bazy BIK, a niepłacone w terminie bieżące rachunki raportowane są z Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. O ile jednak w tym pierwszym przypadku opóźnienia widoczne są natychmiast, o tyle już należy pamiętać, że wierzyciele wprowadzają informacje z opóźnieniem.
Wskutek powyższego aż 0,94 mld zł z 1,21 mld zł, o które przyrosły długi Polaków na przestrzeni kwietnia i maja, to skutek opóźnienia rat kredytów monitorowanych przez BIK. Warto też podkreślić, że obserwowana w kwietniu i maju zmiana kwot zaległości jest wprawdzie porównywalna z przyrostami odnotowanymi na początku br., ale jeśli porównać ją z wynikami z II kwartału ub.r., to wówczas mamy do czynienia ze wzrostem przekraczającym 100%.
– Najnowsza próba oceny wpływu pandemii na życie rodaków pokazuje, że pogorszyła ona sytuację gospodarstw domowych właśnie w obszarze radzenia sobie z codziennymi wydatkami – skarży się na to w lipcu ponad połowa respondentów (52 proc.). Ucierpiały też oszczędności, bo albo topnieją, albo nie ma warunków, by cokolwiek odłożyć. Ten przykry aspekt nowej sytuacji wskazuje prawie połowa badanych (47 proc.) – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Na codzienne wydatki, poza niższymi wpływami do portfeli, oddziałuje też
inflacja, która w kwietniu wzrosła w porównaniu z zeszłym rokiem o 3,4 proc., w maju o 2,9 proc., a w czerwcu znów przekroczyła 3 proc. (3,3 proc.). Nie bez znaczenia jest też rosnące bezrobocie – z 5,5 proc. przed pandemią doszło do 6,1 proc. Bez pracy pozostaje obecnie 1 mln 27 tys. osób, o ponad 100 tys. więcej niż w styczniu czy lutym.
Od początku roku, przez pierwszych pięć miesięcy długi Polaków podwyższyły się o ponad 3,2 mld zł, a liczba dłużników o ponad 67 tys. osób.
Indeks Zaległych Płatności Polaków wzrósł między końcem marca a końcem maja z 90 do 91 pkt. Wskaźnik ten pokazuje, ile osób z
problemami finansowymi przypada na 1000 dorosłych mieszkańców w kraju. Oznacza to, że już prawie co 11. dorosły Polak ma na koncie niezapłacone na czas zobowiązania.
Indeks Zaległych Płatności Polaków BIG InfoMonitor
Indeks Zaległych Płatności Polaków wzrósł między końcem
marca a końcem maja z 90 do 91 pkt.
Kliknij, aby przejść do galerii (8)
Wzrost wskaźnika odnotowano niemalże we wszystkich województwach, z wyjątkiem zachodniopomorskiego i warmińsko-mazurskiego, gdzie utrzymał się na takim samym poziomie jak na koniec pierwszego kwartału bieżącego roku. Na wzrost IZPP wpłynął przyrost zarówno liczby dłużników kredytowych widocznych w bazie BIK, których przybyło 27 735, jak i pozakredytowych umieszczanych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor, który gromadzi dane o niespłacanych w terminie rachunkach np. za czynsz, telefon i internet, a także alimenty, opłaty sądowe, kary za jazdę bez ważnego biletu czy wierzytelności windykowane – tu liczba dłużników wzrosła o 22 670 osób.
Ważne liczby
Łączna kwota zaległych zobowiązań kredytowych i pozakredytowych Polaków na koniec maja 2020 roku wyniosła 80 972 118 723 zł. Zadłużenie mieszkańców Polski w ciągu dwóch miesięcy (kwiecień i maj) bieżącego roku wzrosło o ponad 1,2 mld zł. Wartość długów z tytułu niespłacanych rachunków o 273 147 286 zł (0,6 proc.), zaś nieregulowanych w terminie kredytów o 939 349 291 zł (2,5 proc.). Po tej dwumiesięcznej zmianie, suma zaległości pozakredytowych wynosi obecnie 42,9 mld zł, a kredytów opóźnianych o min. 30 dni i na kwotę co najmniej 200 zł, to ponad 38 mld zł.
Zdecydowanie więcej jest dłużników pozakredytowych, czyli tych wpisywanych przez wierzycieli do Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor – ponad 2,26 mln, co ma również wpływ na łączną zaległość z tego tytułu. Z kolei osób niespłacających w terminie rat kredytów pochodzących z bazy BIK było na koniec maja 1,26 mln. W sumie mamy 2,86 mln mieszkańców z różnego rodzaju problemami finansowymi. 656 488 osób ma jednocześnie zaległości kredytowe i pozakredytowe.
Porównując średnie zaległości osoby z końca marca z danymi z końca maja, to w przypadku pozakredytowych, odnotowano nieznaczny spadek (o 70 zł), zaś w kredytowych wzrost (o 83 zł). Średnia zaległość pozakredytowa wyniosła na koniec maja 18 988 zł, a kredytowa 30 200 zł. Uwzględniając obie bazy BIG InfoMonitor i BIK przeciętnie na osobę przypada już 28 272 zł, o 123 zł więcej niż przed dwoma miesiącami.
Zaległości kredytowe i pozakredytowe
Łączna kwota zaległych zobowiązań kredytowych i pozakredytowych Polaków na koniec maja 2020 roku wyniosła blisko 81 mld zł.
Kliknij, aby przejść do galerii (8)
Długi Polaków w ujęciu geograficznym
W ujęciu geograficznym średnia wartość zaległego zobowiązania przypadająca na osobę podwyższyła się w 12 województwach. Najwyższy wzrost średniej miał miejsce na Mazowszu – o 326 zł i wynosi ona obecnie 38 647 zł – jest to też zresztą najwyższa średnia zaległość w kraju. Kolejny wysoki wzrost odnotowano na Kujawach i Pomorzu – o 218 zł do 24 881 zł oraz na Lubelszczyźnie – o 168 zł do 27 168 zł.
Poza wspomnianym Mazowszem, najwyższe średnie zaległości w Polsce dotyczą mieszkańców województwa małopolskiego – 29 446 zł, następnie łódzkiego – 28 911 zł, zachodniopomorskiego – 28 893 zł i pomorskiego – 28 756 zł. Są to średnie, przewyższające przeciętną zaległość na osobę w Polsce, która wyniosła na koniec maja 28 272 zł. W czterech regionach miały też jednak miejsce spadki średniej zaległości, najwyższy w województwie małopolskim – o 105 zł, podkarpackim – o 55 zł, zachodniopomorskim – o 49 zł i opolskim – o 14 zł.
Liczba osób z przeterminowanymi płatnościami przypadająca na 1000 dorosłych mieszkańców nie zmieniła się tylko w dwóch regionach – Zachodniopomorskiem oraz na Warmii i Mazurach, ale i tak udział niesolidnych dłużników przypadający na każde 1000 dorosłych mieszkańców jest tu wysoki, wynosi odpowiednio 118 i 110 osób. W pozostałych województwach przybyło po jednej osobie. Rekord pod tym względem wciąż należy do woj. lubuskiego, gdzie osób z problemami finansowymi jest już 119 na 1000. Nieznacznie tylko ustępują mu wspomniane wcześniej zachodniopomorskie (118) oraz dolnośląskie, gdzie jest 116 niesolidnych dłużników na 1000 mieszkańców. Niezmiennie najmniej osób z zaległymi zobowiązaniami występuje na Podkarpaciu, na koniec maja 51 dłużników na 1000 i w Małopolsce – 61.
Kwota zadłużenia i liczba dłużników w województwach
Niezmiennie najwyższe wartości niespłacanych zobowiązań kredytowych i pozakredytowych przypadają na Mazowsze (14,47 mld zł), następnie Śląsk (10,58 mld zł) oraz Dolny Śląsk (7,34 mld zł). Z kolei najmniejszą wartość zaległości mają mieszkańcy woj.: podlaskiego i opolskiego (po 1,57 mld zł) oraz świętokrzyskiego (1,71 mld zł). W ciągu dwóch miesięcy (kwiecień i maj) łączna wartość zaległego zadłużenia wzrosła we wszystkich województwach, najmocniej na Mazowszu – o 2 proc., podobnie jeśli chodzi o zmianę liczby dłużników – odnotowano tu przyrost o 4 273 osób, choć najwięcej niesolidnych dłużników pochodzi ze Śląska.
Osób z problemami finansowymi przybyło we wszystkich województwach. Najbardziej ich liczba wzrosła na Podkarpaciu (1,8 proc., 1536 osób) i w Małopolsce (1,6 proc., 2651 osób). Najmniejszy przyrost odnotowano w woj. zachodniopomorskim o 0,7 proc. (1178 osób) i warmińsko-mazurskim – o 0,8 proc. (1011 osób). W całym kraju liczba dłużników podniosła się o 1,1 proc., a kwota zaległości o 1,2 proc.
Zaległości różnych grup wiekowych
Najwyższe średnie zaległości wynoszące już 38 429 zł mają niezmiennie osoby między 45. a 54. rokiem życia. Najniższe średnie przeterminowane zobowiązania mają dwie najmłodsze grupy wiekowe 18-24-latkowie oraz 25-34-latkowie, odpowiednio 8034 zł i 17 859 zł. Choć przeciętna zaległość wzrosła wśród wszystkich dłużników, bez względu na wiek, to jednak tym razem najwyższy wzrost odnotowano w najmłodszej grupie (18-24) – o 1,5 proc. oraz w grupie osób od 65. roku życia – o 0,8 proc. i wyniosła na koniec maja 25 005 zł.
Niesolidni dłużnicy według wieku
Najwyższe średnie zaległości wynoszące już 38 429 zł mają niezmiennie osoby między 45. a 54. rokiem życia.
Kliknij, aby przejść do galerii (8)
Na wielkość średnich zaległości poszczególnych grup wiekowych, mają wpływ przede wszystkim zobowiązania kredytowe Polaków. W największym stopniu dotyczy to 45-54 i 55-64-latków, gdzie zaległości kredytowe są niemalże dwukrotnie wyższe niż pozakredytowych, wynoszą – 46 348 zł i 41 683 zł, podczas gdy pozakredytowe odpowiednio 25 530 zł i 21 142 zł. Jeśli chodzi o liczbę dłużników, to największą grupę stanowią osoby między 35. a 44. rokiem życia, których jest już 727 493, mają one też najwyższy udział w łącznej kwocie zaległości – 25,4 proc.