eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › techniki sprzedaży
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 16

  • 1. Data: 2007-05-14 18:40:43
    Temat: techniki sprzedaży
    Od: "Jurek" <m...@o...pl>

    Cześć,

    Chciałbym poruszyc temat technik sprzedaży i wymienić nasze doświadczenia.
    Temat kieruję do doradców bankowych(i nie tylko!!!) w zakresie oferowania
    kredytów, kont, czy kart kredytowych.
    Jakie stosujecie techniki sprzedaży w bezpośredniej obsłudze klienta? Bardzo
    proszę o przykłady zdań, czy pytań jakie używacie w rozmowie.
    Pozdrawiam

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2007-05-15 06:09:53
    Temat: Re: techniki sprzedaży
    Od: Jan Strybyszewski <g...@o...pl>

    Jurek napisał(a):
    > Cześć,
    >
    > Chciałbym poruszyc temat technik sprzedaży i wymienić nasze doświadczenia.
    > Temat kieruję do doradców bankowych(i nie tylko!!!) w zakresie oferowania
    > kredytów, kont, czy kart kredytowych.
    > Jakie stosujecie techniki sprzedaży w bezpośredniej obsłudze klienta? Bardzo
    > proszę o przykłady zdań, czy pytań jakie używacie w rozmowie.

    Najczesniej spotykam takie
    Wiemy jak kliencie zrobic Cie w konia zebys oddal nam swoje pieniadze.

    doradcy finansowi i bankowi to zakała ludzkiego rodu.

    Najwyzszy czas zmusisc ich do egzaminow z WIEDZY o FINANSACH i MATEMATYKI.


  • 3. Data: 2007-05-15 06:51:20
    Temat: Re: techniki sprzedaży
    Od: "VigoX" <v...@o...pl>


    Użytkownik "Jurek" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:10a6.00000155.4648ad2b@newsgate.onet.pl...
    | Cześć,
    |
    | Chciałbym poruszyc temat technik sprzedaży i wymienić nasze doświadczenia.
    | Temat kieruję do doradców bankowych(i nie tylko!!!) w zakresie oferowania
    | kredytów, kont, czy kart kredytowych.
    | Jakie stosujecie techniki sprzedaży w bezpośredniej obsłudze klienta?
    Bardzo
    | proszę o przykłady zdań, czy pytań jakie używacie w rozmowie.
    | Pozdrawiam

    Zadzwon na m-linie albo do jakiegos innego bankowego automatu i porozmawiaj
    z konsultantem-robotem. Bedziesz wiedzial jak NIE rozmawiac z klientem. Z
    reszta juz sobie poradzisz.

    Vx



  • 4. Data: 2007-05-15 11:00:02
    Temat: Re: techniki sprzedaży
    Od: " 666" <j...@w...eu>

    Jako klient poznałem taką technikę sprzedaży: nie mówić o niczym niekorzystnym dla
    klienta, dokąd sam nie zapyta, a
    jeśli nie zapyta, to sam sobie potem winien.
    JaC


    > Wiemy jak kliencie zrobic Cie w konia zebys oddal nam swoje pieniadze.




  • 5. Data: 2007-05-15 12:35:49
    Temat: Re: techniki sprzedaży
    Od: "Jurek" <m...@o...pl>

    > Jurek napisał(a):
    > > Cześć,
    > >
    > > Chciałbym poruszyc temat technik sprzedaży i wymienić nasze doświadczenia.
    > > Temat kieruję do doradców bankowych(i nie tylko!!!) w zakresie oferowania
    > > kredytów, kont, czy kart kredytowych.
    > > Jakie stosujecie techniki sprzedaży w bezpośredniej obsłudze klienta?
    Bardzo
    > > proszę o przykłady zdań, czy pytań jakie używacie w rozmowie.
    >
    > Najczesniej spotykam takie
    > Wiemy jak kliencie zrobic Cie w konia zebys oddal nam swoje pieniadze.
    >
    > doradcy finansowi i bankowi to zakała ludzkiego rodu.
    >
    > Najwyzszy czas zmusisc ich do egzaminow z WIEDZY o FINANSACH i MATEMATYKI.

    Po raz kolejny się przekonałem, że tu przychodzą zakompleksieni ludzie, ktorzy
    nie mają odwagi wypowiedzieć sie w ten sposób na żywo, a anonimowy wirtualny
    świat jest dla nich najlepszy.
    Wydaje mi sie, że słowa, które w temacie użyłem są na tyle dobre, aby
    odpowiedzieć w konkretny sposób, a tutaj "ktoś" pisze jakieś bzdury. Co za
    ludzie!!! Wiecej odwagi w zyciu!!! A tutaj wystarczy czytać.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 6. Data: 2007-05-15 13:17:50
    Temat: Re: techniki sprzedaży
    Od: Jan Strybyszewski <g...@o...pl>

    Jurek napisał(a):

    >> Wiemy jak kliencie zrobic Cie w konia zebys oddal nam swoje pieniadze.
    >>
    >> doradcy finansowi i bankowi to zakała ludzkiego rodu.
    >>
    >> Najwyzszy czas zmusisc ich do egzaminow z WIEDZY o FINANSACH i MATEMATYKI.
    >
    > Po raz kolejny się przekonałem, że tu przychodzą zakompleksieni ludzie, ktorzy
    > nie mają odwagi wypowiedzieć sie w ten sposób na żywo, a anonimowy wirtualny
    > świat jest dla nich najlepszy.

    Wlasnie wracam z expandera "a co trzeba poznac wroga" w mysl zasady
    powiedzialem co mysle o probie wmanewrowania mnie w taki pasztet jak
    Aegon i dla dywersyfikacji Superfund. To nie sa doradcy to sa sprzedawcy

    > Wydaje mi sie, że słowa, które w temacie użyłem są na tyle dobre, aby
    > odpowiedzieć w konkretny sposób, a tutaj "ktoś" pisze jakieś bzdury. Co za
    > ludzie!!! Wiecej odwagi w zyciu!!! A tutaj wystarczy czytać.

    Odwagi, jak mozna wmawiac klientowi bez zajakniecia sie o cudach
    wiankach Aegonu podczas gdy w razie rezygnacji zabieraja 99% KAPITAŁu.
    Oplata za zarzadzanie (czyli za nic 1,95% to wiecej niz Legg Masson
    Luksemburg bierze za zarzadzanie portfelem zlozonym z kilkudziesiu
    innych funduszy i uzyskuje lepsze wyniki niz srednia). Aegon za to samo
    2,95% chodz nie MAJA DORADCY INWESTYCYJNEGO z egzaminem!!!

    Na pytanie o te pozycje jak "oplaty likwidacyjne" "ale przeciez
    dlugoterminowo" (pan doradca nie przezyl ani nawet nie wpadl na to chyba
    jak np koszmar gdy masz pieniadze a nie mozesz ratowac zycia bliskim,
    lub miec 100tys w polisie i zostac wyrzuconym z mieszkania na bruk za
    dlugi) przyjdzie pan co kwartal bedziemy sie zastanwiac i konwertowac.
    Wybacz ale pan doradca finansowy ma pojecie o gieldzie i funduszach jak
    o koziej dupy trabie.
    Dlatego zwyczajnie domagam sie egzaminow z dzialania samozwanczych
    doracow ezgaminow z dzialania produktow oraz uczciwosci i
    odpowiedzialnosci.

    Nie wazne jakis profil przedstawisz i ile podasz oszczednosci ZAWSZE
    zaproponuja ci "Aegon" idz i spytaj (chyba ze powiesz o oszczednosciach
    krotszych niz 3 lata)


    A teraz pytanie do naganiaczy do ubezpieczycieli, CZYJE SA JU ?w
    funduszach, bo napewno nie moje, o konsekwencjach tego nie ma co nawet
    wspominac.


  • 7. Data: 2007-05-15 13:30:12
    Temat: Re: techniki sprzedaży
    Od: "Jurek" <m...@o...pl>

    > Jurek napisał(a):
    >
    > >> Wiemy jak kliencie zrobic Cie w konia zebys oddal nam swoje pieniadze.
    > >>
    > >> doradcy finansowi i bankowi to zakała ludzkiego rodu.
    > >>
    No dobrze, to są Twoje doświadczenia. Ale w temacie chciałem poruszyc inny
    temat, a mianowicie technik sprzedaży, technik perswazji - nie tylko produktów
    bankowych, ale również chodzi mi o zwroty przydatne w rozmowach międzyludzkich.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 8. Data: 2007-05-15 13:43:10
    Temat: Re: techniki sprzedaży
    Od: Jan Strybyszewski <g...@o...pl>

    Jurek napisał(a):
    >> Jurek napisał(a):
    >>
    >>>> Wiemy jak kliencie zrobic Cie w konia zebys oddal nam swoje pieniadze.
    >>>>
    >>>> doradcy finansowi i bankowi to zakała ludzkiego rodu.
    >>>>
    > No dobrze, to są Twoje doświadczenia. Ale w temacie chciałem poruszyc inny
    > temat, a mianowicie technik sprzedaży, technik perswazji - nie tylko produktów
    > bankowych, ale również chodzi mi o zwroty przydatne w rozmowach międzyludzkich.

    Moim zdaniem trzeba byc CZLOWIEKIEM a nie go udawac.
    W cywilizowanych krajach doradcy czesto sa dopasowywani do klientow
    po co ci wiedziec ze "biznesmen" lubi jak sie do niego ciagle powtarza
    PROSZE PANA. Trafisz na nastoletke gwiazde muzyki "wszelakiej" i sie
    obrazi jak nazwiesz ja Pania. IMHO dobry doradca szybko dostosuje sie do
    stylu klienta a jak klient powie "o to mi chodzilo" albo "pan mnie
    rozumie" to mozna otwierac szampana. Procedury ZABIJAJA kreatywnych
    doradcow. Ja rozumiem ze szary Kowalski
    ciemny jak tabaka w rogu lubi jak doradca bedzie mowil do niego nie
    zrozumiale i pewnie lansowal swoje tezy, ale to tylko czas
    transformacji, potem za cos takiego doradca straci klienta.
    Klient musi zrozumiec usluge i musi byc jej pewien a jesli bedzie jej
    bronil na "grupie dyskusyjnej" to hooho, dzis jednak czesto mysli sie o
    prowizji i zlapaniu klienta najlepiej na polise na 30 lat zeby sie nie
    wylgal. Pokaz mi doradce ktory powie "nigdy pan nie inwestowal i nie
    zna pan akceptacji na straty zainwestujmy bezpiecznie z mowliwoscia
    wyjscia i rezygnacji gdyby pan mial inne zdanie i nie wytrzymywal z 5%
    strata" Lepiej mu jednak sprzedac Skandie , Aegona na 30 lat.





  • 9. Data: 2007-05-15 14:02:31
    Temat: Re: techniki sprzedaży
    Od: d...@g...com

    On 14 Maj, 20:40, "Jurek" <m...@o...pl> wrote:
    > Cześć,
    >
    > Chciałbym poruszyc temat technik sprzedaży i wymienić nasze doświadczenia.
    > Temat kieruję do doradców bankowych(i nie tylko!!!) w zakresie oferowania
    > kredytów, kont, czy kart kredytowych.
    > Jakie stosujecie techniki sprzedaży w bezpośredniej obsłudze klienta? Bardzo
    > proszę o przykłady zdań, czy pytań jakie używacie w rozmowie.
    > Pozdrawiam
    >
    > --
    > Wysłano z serwisu OnetNiusy:http://niusy.onet.pl


    Ale się zrobiła rozruba na ten temat.
    Technik sprzedaży najlepiej nauczysz się w praktyce
    obserwując innych lub skorzystaj z jakiegoś szkolenia sprzedażowego,
    sporo tego jest na rynku. Przekonaj pracodawcę, aby Ci zafundował
    takie szkolenie. Możesz też sięgnąć do literatury fachowej, sporo tego
    jest,
    wystarczy przejść się do ksiegarni.
    Tak w kilku słowach nie da się tego opisać.
    Poza tym widzę tu wielu przeciwników w tym temacie, nie wiedzieć
    czemu...
    Generalnie jest tak, że dobry matematyk lub analityk nie będzie dobry
    handlowcem,
    rzadko jedno i drugie idzie w parze...
    Pozdr
    DD


  • 10. Data: 2007-05-15 14:18:19
    Temat: Re: techniki sprzedaży
    Od: Jan Strybyszewski <g...@o...pl>

    d...@g...com napisał(a):
    >
    > Generalnie jest tak, że dobry matematyk lub analityk nie będzie dobry
    > handlowcem,
    > rzadko jedno i drugie idzie w parze...


    Bo handel i marketing to kreowanie ILUZJI czegos czym produkt nie jest.
    Trudno jednak kreowac iluzje gdy matematyka, statystyka, ekonometria
    jest przeciw tezie dzialu marketingu. Stad handlowca nazwalbym
    wspolczesnym iluzjonista.

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1