Czy Poczta Polska realizując przekaz pocztowy posługuje się papierowymi
świstkami?
Dostałem takie wytłumaczenie 3 miesiące idących poru stówek :-)

Przekaz zaginął w drodze od głównej poczty wojewódzkiego miasta do
lokalnego urzędu pocztowego.

Czy ja taki niedzisiejszy (skomputeryzowany) czy robią mnie w balona? :-)

z

do góry

W dniu 2018-10-30 o 21:51, z pisze:
> Czy Poczta Polska realizując przekaz pocztowy posługuje się papierowymi
> świstkami?
> Dostałem takie wytłumaczenie 3 miesiące idących poru stówek :-)
>
> Przekaz zaginął w drodze od głównej poczty wojewódzkiego miasta do
> lokalnego urzędu pocztowego.
>
> Czy ja taki niedzisiejszy (skomputeryzowany) czy robią mnie w balona? :-)
>
> z
----------------------------------------------
A jaki problem złożyć reklamację na piśmie? Teraz nawet można to zrobić
przez internet.

do góry

W dniu 2018-10-30 o 22:41, Cutivate pisze:
> A jaki problem złożyć reklamację na piśmie? Teraz nawet można to zrobić
> przez internet.

To oczywiste ale zaskoczyło mnie tłumaczenie.

Może jestem podejrzliwy ale tłumaczenie że mam się powoływać na jakiś
numer "2" z listy przelewów "zastępczych" bo zbiorówki z KRUS tak mają i
żebym się nie awanturował. Cholera biurwy jak jak zatęchłej komuny :-)

z

do góry

> Czy Poczta Polska realizując przekaz pocztowy posługuje się papierowymi
> świstkami?
> Dostałem takie wytłumaczenie 3 miesiące idących poru stówek :-)

Wplaty sa widoczne w ich systemie, ale czasem zawodzi czlowiek.
Kiedys mialem taka sytuacje: listonosz mnie nie zastal, zostawil awizo.
Rozliczyl dokumenty w najblizszej placowce pocztowej (zwanej dla niepoznaki
urzedem) i pozniej powinien rozliczyc kase w swojej macierzystej placowce
(dawniej: urzad przewozu poczty). Jednak tego nie zrobil, byc moze zostawil
to na kolejny dzien.
W mojej placowce to wszystko widac w ich systemie, ale kasy nie chcieli dac,
bo "co bedzie jak listonosz im nie odda", tak jakby te pieniadze u niego w
torbie to byly dokladnie te same banknoty, ktory nadal nadawca.
Po malej awanturce w systemie odklikano co trzeba i kase dostalem.

do góry

Date: Wed, 31 Oct 2018 09:14:37
From: brum
>> Czy Poczta Polska realizując przekaz pocztowy posługuje się papierowymi
>> świstkami?
>> Dostałem takie wytłumaczenie 3 miesiące idących poru stówek :-)

> Wplaty sa widoczne w ich systemie, ale czasem zawodzi czlowiek.
> Kiedys mialem taka sytuacje: listonosz mnie nie zastal, zostawil awizo.
> Rozliczyl dokumenty w najblizszej placowce pocztowej (zwanej dla niepoznaki
> urzedem) i pozniej powinien rozliczyc kase w swojej macierzystej placowce
> (dawniej: urzad przewozu poczty). Jednak tego nie zrobil, byc moze zostawil
> to na kolejny dzien.
> W mojej placowce to wszystko widac w ich systemie, ale kasy nie chcieli dac,
> bo "co bedzie jak listonosz im nie odda", tak jakby te pieniadze u niego w
> torbie to byly dokladnie te same banknoty, ktory nadal nadawca.

Nawet, gdyby tak było, to dlaczego miałoby to Ciebie obchodzić? Ty
jesteś klientem i nie odpowiadasz za działania pracownika Poczty
Polskiej po tym, jak przyjął Twoje pieniądze i pokwitował ich odbiór.

> Po malej awanturce w systemie odklikano co trzeba i kase dostalem.

I słusznie, choć powinni byli Ci wydać pieniądze bez ceregieli.

Skoro już narzekamy na Pocztę Polską: ja zawsze wiem, kiedy mój zwykły
listonosz ma urlop, bo kiedy pracuje jakiś zastępczy, to *zawsze*
zamiast przesyłki mam w skrzynce awizo, nawet jeśli jestem cały dzień
w domu.

Pozdrawiam,
Dominik
--
Fedora https://getfedora.org | RPMFusion http://rpmfusion.org
There should be a science of discontent. People need hard times and
oppression to develop psychic muscles.
-- from "Collected Sayings of Muad'Dib" by the Princess Irulan

do góry

Użytkownik "Dominik 'Rathann' Mierzejewski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:prbu2u$mj4$1$r...@n...chmurka.net..
.
From: brum
>> Wplaty sa widoczne w ich systemie, ale czasem zawodzi czlowiek.
>> Kiedys mialem taka sytuacje: listonosz mnie nie zastal, zostawil
>> awizo.
>> Rozliczyl dokumenty w najblizszej placowce pocztowej (zwanej dla
>> niepoznaki
>> urzedem) i pozniej powinien rozliczyc kase w swojej macierzystej
>> placowce
>> (dawniej: urzad przewozu poczty). Jednak tego nie zrobil, byc moze
>> zostawil
>> to na kolejny dzien.
>> W mojej placowce to wszystko widac w ich systemie, ale kasy nie
>> chcieli dac,
>> bo "co bedzie jak listonosz im nie odda", tak jakby te pieniadze u
>> niego w
>> torbie to byly dokladnie te same banknoty, ktory nadal nadawca.

>Nawet, gdyby tak było, to dlaczego miałoby to Ciebie obchodzić? Ty
>jesteś klientem i nie odpowiadasz za działania pracownika Poczty
>Polskiej po tym, jak przyjął Twoje pieniądze i pokwitował ich odbiór.

Widze maly niuans - "a co bedzie, jak listonosz panu jutro pieniadze
zaniesie i pan wezmie drugi raz" ?

No ale skoro "dokumenty rozliczyl" to chyba nie moze drugi raz
przyniesc ...

>Skoro już narzekamy na Pocztę Polską: ja zawsze wiem, kiedy mój
>zwykły
>listonosz ma urlop, bo kiedy pracuje jakiś zastępczy, to *zawsze*
>zamiast przesyłki mam w skrzynce awizo, nawet jeśli jestem cały dzień
>w domu.

Moze ten zastepczy juz tylko awiza roznosi, taka organizacja :-)

J.

do góry

W dniu 2018-10-31 o 10:53, Dominik 'Rathann' Mierzejewski pisze:
>
> Skoro już narzekamy na Pocztę Polską: ja zawsze wiem, kiedy mój zwykły
> listonosz ma urlop, bo kiedy pracuje jakiś zastępczy, to *zawsze*
> zamiast przesyłki mam w skrzynce awizo, nawet jeśli jestem cały dzień
> w domu.
>

To u mnie chyba zawsze pracuje jakiś zastępczy :)
Poza tym czasem przesyłki polecone lądują po prostu w skrzynce.
P.G.

do góry

W dniu środa, 31 października 2018 12:35:50 UTC+1 użytkownik Piotr Gałka napisał:
> W dniu 2018-10-31 o 10:53, Dominik 'Rathann' Mierzejewski pisze:
> >
> > Skoro już narzekamy na Pocztę Polską: ja zawsze wiem, kiedy mój zwykły
> > listonosz ma urlop, bo kiedy pracuje jakiś zastępczy, to *zawsze*
> > zamiast przesyłki mam w skrzynce awizo, nawet jeśli jestem cały dzień
> > w domu.
> >
>
> To u mnie chyba zawsze pracuje jakiś zastępczy :)
> Poza tym czasem przesyłki polecone lądują po prostu w skrzynce.

Takie coś można sobie zamówić, nawet przez internet (a nawet można komuś innemu
zamówić, bo nie ma żadnej weryfikacji) - ale nie polecam, szukałem potem karty
kredytowej (gupia żaba przesyła poleconym, że niby jest się "prime" i to taki prestiż
- ładny mi prestiż, stać pół godziny na poczcie po odbiór). I nie działa na te z
potwierdzeniem odbioru - np. nieszczęsny podatek od nieruchomości.
Inna sprawa, że masz tak bez zamawiania - ciekawe, jak się podpisuje za Ciebie...

do góry

W dniu 2018-10-31 o 12:58, Dawid Rutkowski pisze:

> Inna sprawa, że masz tak bez zamawiania - ciekawe, jak się podpisuje za Ciebie...

Normalnie nie dostaję żadnych poleconych więc nie zauważałem tematu.
Ale przy okazji rekrutacji synów na studia związane z tym polecone
czasem lądowały po prostu w skrzynce, a czasem było awizo. Prawie na
pewno i jeden przypadek i drugi miały miejsce gdy ktoś cały czas był w domu.
Poza tym zdarza mi się dostać fakturę za energię przeznaczoną dla kogoś
innego - zgadza się numer domu i mieszkania, ale ulica zupełnie inna.
P.G.

do góry

Tue, 30 Oct 2018 21:51:42 +0100, w <5bd8c461$0$522$65785112@news.neostrada.pl>,
z <...@...pl> napisał(-a):

> Czy Poczta Polska realizując przekaz pocztowy posługuje się papierowymi
> świstkami?
> Dostałem takie wytłumaczenie 3 miesiące idących poru stówek :-)
>
> Przekaz zaginął w drodze od głównej poczty wojewódzkiego miasta do
> lokalnego urzędu pocztowego.

E tam. Wpłacając na własne konto w Banku Pocztowym (czyli poczcie) musiałem
wypełniać normalny druk przelewu. I to z kopią!

do góry