eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki › DEBET a karta debetowa
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 60

  • 11. Data: 2019-02-02 22:01:28
    Temat: Re: DEBET a karta debetowa
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu sobota, 2 lutego 2019 17:15:29 UTC+1 użytkownik z napisał:
    > Co ma wspólnego karta debetowa z debetem na koncie i dlaczego tak się
    > nazywa.
    > Chcę zrozumieć zanim z przymusu zostanę w końcu posiadaczem "KARTY" :-)

    Mają wspólne to samo co barwa na kurierze z kurwą na barierze


  • 12. Data: 2019-02-02 22:02:28
    Temat: Re: DEBET a karta debetowa
    Od: ToMasz <t...@p...fm.com.pl>

    > I wychodzi na to że w na jednym koncie/banku trzeba by mieć 3 karty
    to zależy. jak jesteś amatorem promocji - to tak, bo wiele banków daje
    pieniądze (200zł) za założenie konta i transakcje kartą
    > - debetową jak każdy biały człowiek (grubo) ;-) żeby wydawać swoje
    > pieniądze z konta.
    > - kredytową bo nie wszystkie sklepy
    nie. większość sklepów akceptuje przelew. płatność kartą, pociąga za
    sobą jakieś tam opłaty dla visy/mastercarda. przelew w praktyce nie.
    ostatnio popularyzuje się blik - więc jeśli masz smartfona i nie jesteś
    upartym osłem - zaczniesz korzystać.

    > - I teraz najśmieszniejsze - przydałaby się karta przedpłacona do
    > transakcji w necie bo mimo że niby w kredytowej można _wycofać_ zakup
    > ale przy niedoskonałości technologi bankowej i panoszących się wirusach
    > mogą skutkować wyczyszczeniem konta.
    W praktyce nie. Powiedz mi widziałeś kiedyś czyjąś kartę debetową/
    kredytową? na 100% tak. a miała zaklejony numer konta albo cvv? Nie
    miała? no to jeśli kasjer, a właściwie kamera w sklepie widziała obydwa
    numery, to już mogą wyczyścic konto. warto się więc bać? Większośc
    kradzieży pieniędzy z konta, opiera się o naiwnośc ludzką, kradzież
    dowodu, karty sim (wydania nowej karty sim). nie słyszałem o tym, zeby
    ktoś stracił pieniądze podając numer karty i cvv przez internet. tym
    bardziej po cholere ja masz blika

    Jak potrzebujesz, idź do paribasa, millenium, gdzie tam dają najwięcej
    Bonusu i załóż konto z debetówką. W wielu miejscach zapłacisz blikiem
    bez karty. jak masz nfc w telefonie to już zupełnie plastikowej karty
    nie ruszysz

    ToMasz


  • 13. Data: 2019-02-02 22:10:49
    Temat: Re: DEBET a karta debetowa
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu sobota, 2 lutego 2019 18:01:42 UTC+1 użytkownik z napisał:
    >
    > I wychodzi na to że w na jednym koncie/banku trzeba by mieć 3 karty
    > - debetową jak każdy biały człowiek (grubo) ;-) żeby wydawać swoje
    > pieniądze z konta.

    Ano. Taką mam.

    > - kredytową bo nie wszystkie sklepy (internetowe akceptują)

    Chyba juz teraz tak nie jest. Przynajmniej z moja debetówką którą ma od 2000 chyba
    roku jeszcze mi się nie zdarzyło żeby jakiś sklep itp jej nie zaakceptował
    > Ciekawe dlaczego jest to uważane za
    > bezpieczniejsze pieniądze dla sklepów bo pochodzą z kredytu udzielonego
    > przez bankowca a nie od jego klienta bezpośrednio.

    To są opowieści dziwnej treści opowiadane przez tych co z kredytów musza/lubia
    korzystać
    > - I teraz najśmieszniejsze - przydałaby się karta przedpłacona do
    > transakcji w necie

    Takie tez ponoć są.

    > I po tych wyjaśnieniach w placówce ;-) zaprezentowaniu kosztów i
    > procedury którą muszę spełnić żeby zamienić moje rodzinne konto na
    > nowocześniejsze, przyzwyczajeniu się do nowych warunków i czasie który
    > muszę poświęcić mam jeszcze mniejszą ochotę do posiadania karty.

    Ja zdecydowaną większość wydatków(tak na oko z 70%) kartą reguluje. Ale zwykła
    debetówką. Kredytu(kredytówki) mam to szczęście ze nie potrzebuję.

    > Chyba zdecyduję się na Revolut Jedna karta na 3 osobową rodzinę.
    > Ale niedobry klient ;-)

    A do czego Tobie to potrzebne/
    Weź debetówkę tam gdzie masz konto(bez formalności wydać powinni) i tyle


  • 14. Data: 2019-02-03 09:33:32
    Temat: Re: DEBET a karta debetowa
    Od: z <...@...pl>

    W dniu 2019-02-02 o 22:10, Kris pisze:
    > Ja zdecydowaną większość wydatków(tak na oko z 70%) kartą reguluje. Ale zwykła
    debetówką. Kredytu(kredytówki) mam to szczęście ze nie potrzebuję.

    Czyli "ładna pani" mija się z prawdą na siłę mi wciskając kredytową?


    >
    >> Chyba zdecyduję się na Revolut Jedna karta na 3 osobową rodzinę.
    >> Ale niedobry klient ;-)
    >
    > A do czego Tobie to potrzebne/

    Padł pomysł aby korzystać z wypożyczalni samochodów na minuty która
    potrzebuje podania numeru karty.
    Niestety są głosy w necie że ta wypożyczalnia za uczciwa nie jest ;-)
    To taki przykład pewnie znajdą się następne...

    Revolut jest przedpłacony, spełnia rolę karty płatniczej w sklepie,
    obsługuje waluty (co może być mi potrzebne niedługo) i ma wszystkie
    "zalety" katy debetowej i nie ma wad kredytowej :-)
    Wiem zbyt pięknie to wygląda ale może to jest przyszłość :-)

    > Weź debetówkę tam gdzie masz konto(bez formalności wydać powinni) i tyle

    Ładna pani sprawia trudności gdyż każe stawić się wszystkim
    współwłaścielom konta aby przejść na nowe bez opłat i wtedy dać kartę
    bez opłat. Łaskawie wtedy kierownik oddziału pozwoli na zmianę rodzaju
    konta bez zmiany jego numeru. LITOŚCI
    takie czasy takie banki...
    Nie chcę, nie mam siły podawać kolejny raz numeru konta we wszystkich
    poleceniach zapłaty i instytucjach...
    Dlatego brnę w Revolut a tej śmierdzącej bankowości dotykam z
    obrzydzeniem ;-)
    Zdarzyło mi się kilka już razy że chciałem kupić/zamówić usługę przez
    net i zwykłym przelewem się nie dało tylko upierali się na nr karty
    kredytowej

    z


  • 15. Data: 2019-02-03 10:17:26
    Temat: Re: DEBET a karta debetowa
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>

    Weź tu dogódź ekstremiście...
    Banków się boi, choć kontroliwane i pieniądze dają, a z niebezpiecznych usług w sieci
    chce korzystać i sądzi, że złe banki - albo rusko-szpioński rewolut - go przed tymi
    nieuczciwymi ochronią.

    Rozumiem dobrze trudność z połączeniem ładnej pani w banku i konieczności stawienia
    się razem wszystkich (zapewne dwóch) współwłaścicieli ;> Miewałem już po takich
    sprawach awantury, i to zupelnie bezpodstawne, bo na interesującą (ale widywalem
    znacznie ładniejsze) panią trafiliśmy przypadkiem, zakładając wspólne konto w paribas
    ;) Na taką wizytę trzeba wybrać odpowiednią porę miesiąca...

    Kredytówkę wciska, bo ma za to prowizję. Jak naprawdę ładna, to daj zarobić, należy
    się nagroda za starania ;>
    Wciąż nie wiadomo, jaki to bank, więc trudno coś o ofercie powiedzieć. Ale ogólnie
    mały sens brać kredytówkę tam, gdzie ma się ROR - jak bank ma awarię czy przerwę, to
    nie będą działać i KK i KD.
    Pamiętanie o spłacie to chyba nie jest problem - bo i mając w tym samym banku trzeba
    pamiętać, żeby kasa na ROR była - automat z oszczędnościowego nie pobierze, za dobrze
    by było ;P
    Ale też np. KK citka może być spłacana poleceniem zapłaty.
    Albo tak ustawić cykl, by dzień spłaty wypadał kilka dni po wpływie pensji - spłatę
    robisz razem z opłatami.

    KK warto wziąć w citku - 0zł bez kruczków i jeszcze 400zł premii. Ale za granicą nie
    warto tym płacić - 5,8% prowizji.
    Promo mają teraz też milek - na rok karta darmowa przy 1 płatności na mc. Potem
    wypowiadzasz - i jak masz sensowne obroty, to na kolejny rok w ogóle zwolnią z opłat.
    Ale za granicę też słabo - powyżej 5%.
    I jeszcze santander - 10 transakcji w 3 miesiące zwalnia z opłat za pierwszy rok, KK
    MC world za granicą 3% prowizji (ale tylko ta, inne ponad 5%) - więc znośnie.
    I ew. KK Visa z getoutu - darmowa przy 5 transakcjach za miesiąc, zagraniczne bez
    prowizji.
    Inne propozycje za granicę to curve i N26, ale to wyższa szkoła jazdy.

    Karty przedpłacone to mit dawnych czasów, gdy nie było darmowych debetówek i taniej
    było wziąć przedpłaconą albo e-kartę.
    Teraz zakładasz darmowe konto z darmową KD w innym banku i trzymasz je puste, a
    przelewasz jak chcesz płacić. Drobny problem - czas przelewu - rozwiązują przelewy
    ekspresowe, np. w santander jest 5 darmowych/mc. Albo trzymasz tam 1k zł i
    uzupełniasz - nikt Ci konta nie wyczyści.

    Numeru konta nie przeniesiesz.
    Banki "przenoszą konta" - ale to jest dość słabe. Zlecenia stałe podobno skopiują,
    ale odbiorców zdefiniowanych już nie. Czy przeniosą polecenia zapłaty - nie wiem i
    nieco wątpię.


  • 16. Data: 2019-02-03 10:19:24
    Temat: Re: DEBET a karta debetowa
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>

    A dobre żarcie ma (w Chorwacji piątek było czuć już na parkingu - choć kantyna na 2
    piętrze)?
    Terminale są już wszędzie - nawet pani sprzedająca programy w Teatrze Wielkim miała.
    Pytanie, kiedy ksiądz na tacę...


  • 17. Data: 2019-02-03 10:32:28
    Temat: Re: DEBET a karta debetowa
    Od: PiteR <e...@f...pl>

    Dawid Rutkowski pisze tak:

    > A dobre żarcie ma (w Chorwacji piątek było czuć już na parkingu -
    > choć kantyna na 2 piętrze)?

    Obrzydliwe a ziemniaki raz w miesiacu bo załoga z Dalekiego Wschodu
    chce ryż. Chytra baba z Londynu szybciutko terminal skołowała.


    > Terminale są już wszędzie - nawet pani
    > sprzedająca programy w Teatrze Wielkim miała. Pytanie, kiedy
    > ksiądz na tacę...

    ksiądz na tacę już chyba był.

    --
    Piotrek

    Grosz do grosza i bedzie kokosza


  • 18. Data: 2019-02-03 10:36:16
    Temat: Re: DEBET a karta debetowa
    Od: z <...@...pl>

    W dniu 2019-02-03 o 10:17, Dawid Rutkowski pisze:

    > Ale też np. KK citka może być spłacana poleceniem zapłaty.
    > Albo tak ustawić cykl, by dzień spłaty wypadał kilka dni po wpływie pensji - spłatę
    robisz razem z opłatami.

    Zapewne jestem niezrozumiały dla ludzi którzy już się przyzwyczaili że
    tak ma być (urodzili się już w tym matrixie) ale warunek płacenia
    najpierw kredytem _BO TAK_ i "spłać w terminie bo inaczej procenty" to
    jest traktowanie mnie jak debila.
    Nie lubię jak się mnie tak traktuje. Może jestem staroświecki.

    Fakt włącza mi się tryb _buntownik_ ;-) i nasuwa mi się _oszuści i
    naciągacze_
    Wiem... oszołom...

    Ech gdyby ten bitcoin nie był tak wynaturzony i pogonił w cztery wiatry
    to towarzystwo :-)

    Konkludując. Spróbuję dostać bez opłat kartę debetową i zobaczę co się
    wydarzy.

    z


  • 19. Data: 2019-02-03 12:50:23
    Temat: Re: DEBET a karta debetowa
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>

    Ale to nie jest "najpierw kredytem".
    Nie należy takich spraw uczyć się od ładnych pań w banku, bo mamy za mało krwi, aby
    na raz używać dwóch dobrych narządów ;>

    Więc może troszkę historii.
    Na początku z pojęciem "karty" nieodzownie związany był kredyt.
    Czy to dostawałeś w konkretnym domu handlowym taki ładny żeton, który pokazywałeś
    (albo służąca) przy każdych zakupach, a na koniec miesiąca dostawałeś zbiorczy
    rachunek.
    Czy też po prostu Cię znali.
    Ale to działało w bardzo ograniczonej liczbie sklepów.

    Pewnego dnia Frank X. McNamara był na obiedzie w restauracji z żoną i znajomymi - i
    okazało się, że zapomniał portfela, i musiał pożyczyć pieniądze na rachunek od żony.
    Aby więcej takiego wstydu nie przeżywać, założył Diners Club - jedną kartę dzialającą
    w wielu miejscach. I na koniec miesiąca rachunek zbiorczy.
    Potem doszli jeszcze bankamericard - dzisiejsza visa, oraz mastercard, który zjadł
    eurocard.

    Początkowo były to karty charge, z kredytem, który w całości trzeba spłacać co
    miesiąc, ale nie było odsetek - a potem dodano kredyt odnawialny (więc i odsetki),
    robiac kartę kredytową.

    Wiec żeby mieć międzynarodową kartę, trzeba było dostać kredyt - stąd większa
    wiarygodność.

    Powstało później też sporo lokalnych systemów debetowych, pozwalających kartą wydawać
    kasę z konta. Ale działają tylko w obrębie stanu czy kraju. I nie dzia:ają w necie.

    W PL był kiedyś polcard, ale padł, bo najpierw eurocard, a potem visa i mc testowały
    u nas debetowe wersje swoich kart - czyli te same możliwości, co kredytowa, ale bez
    kredytu. Oraz wersje uproszczone - visa electron oraz maestro - płaskie i często
    niedziałające w necie.

    Stąd mając polską debetówkę visa czy mc masz sporą szansę, że za granicą uznają Ci ją
    za kredytówkę - bo visy electron i maestro to już margines.
    Ale do użycia w hotelu czy wypożyczalni samochodów musisz mieć na koncie sporą sumę
    na blokadę - tu przydaje się właśnie kredytówka, blokowana jest kasa banku, a nie
    Twoja.

    Więc jeszcze co do "najpierw kredytem" - do KK masz osobne konto, na którym jest
    tylko kasa z kredytu. I płacisz albo kredytem - używając KK - albo własną kasą,
    używając KD.
    Można też mieć opcję płacenia najpierw własną, a potem kredytem, używając jednej KD -
    to jest kredyt odnawialny "w rachunku" - ale on nie jest darmowy, płacisz prowizję za
    udzielenie i zawsze płacisz odsetki - więc ten z KK jest o wiele lepszy.

    A jak masz obawy, to polecam założenie konta z darmową debetówką w innym banku i
    rozdzielenie ryzyka.
    Mogę Ci dać telefon do intetesującej pani w bgż bnp paribas (Warszawa) - darmowe
    konto i KD, darmowe bankomaty planet cash i jeszcze premia 200zł.
    A jak założysz "premium", to za 10k wpływu miesięcznie (może być ping-pong) dostajesz
    darmowe wszystkie bankomaty i fajne ubezpieczenie.
    Oprócz tego jeszcze idea i getout, ale klona i wrogowi nie polecę ;>
    Ew. pekao z żubrem - tu darmowo bezwarunkowo nie jest, ale wystarczy 500zł wpływu i 1
    transakcja kartą w sklepie na miesiąc. I daje to darmowe 2 wypłaty z obcych
    bankomatów miesięcznie (własne pekao bez ograniczeń), z wszystkich za granicą oraz
    bezprowizyjne zakupy za granicą. I 100zł premii (a ja dostałem 200, bo dali mi dwa
    razy ;)


  • 20. Data: 2019-02-03 13:16:30
    Temat: Re: DEBET a karta debetowa
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sat, 2 Feb 2019 17:24:40 +0100, Jacek Maciejewski napisał(a):
    > Dnia Sat, 2 Feb 2019 17:15:27 +0100, z napisał(a):
    >
    >> Co ma wspólnego karta debetowa z debetem na koncie i dlaczego tak się
    >> nazywa.
    >
    > Nazywa się tak bo bank pilnuje żebyś nie zrobił debetu. Jak zażądasz
    > więcej niż masz na koncie to dostaniesz odmowę.

    Albo i nie upilnuje i bedziesz mial debet na koncie.

    Bank sie ucieszy, bo od debetu sa odsetki i kary ... o ile klient
    splaci :-)

    J.

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1