eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarze › Spokój na polskim rynku finansowym

Spokój na polskim rynku finansowym

2005-05-31 09:17

W poniedziałek odrzucenie przez Francuzów w referendum Konstytucji UE i w Polsce popsuło trochę nastroje. Złoty stracił na wartości, ale jeśli weźmie się pod uwagę, że w piątek bez żadnego powodu dużo zyskał to można spokojnie powiedzieć, że tak naprawdę nic się nie stało. Co ciekawe znowu znikła korelacja między naszą walutą i euro.

Przeczytaj także: Dzień po francuskim "nie"

Mocno tracące euro powinno było pociągnąć w dół złotego i inne waluty regionu, a tymczasem rzeczywiście nastąpiło osłabienie do dolara, ale w stosunku do euro nie zanotowano większej zmiany. Zazwyczaj po jednym, dwóch dniach takiej utraty korelacji powraca ona z dużą siłą, więc warto zachować dużą ostrożność. Albo EUR/USD zacznie korektę (powinna się niedługo rozpocząć) i złoty utrzyma swoją siłę, albo czeka nas większa przecena. Wyraźnie mówię, że uważam tę pierwszą możliwość za bardziej prawdopodobną.

Na WGPW początek sesji był pozytywny, ale niespokojne rynki Eurolandu i chęć realizacji zysków na akcjach PKO SA i BPH przez godzinę nie pozwalały na kontynuację wzrostów. Potem jednak optymizm przeważył i nic dziwnego, ponieważ podobnie zachowywały się i inne rynku europejskie. Najbardziej pomagał wzrost kursu PKN. Cena ropy rośnie, a poza tym firma ma zamiar dokupić kolejne stacje w Niemczech, co najwyraźniej (mimo ponoszonych dotąd strat) rynek ocenił pozytywnie. W sumie nastroje były nadal bardzo optymistyczne, chociaż obroty nieduże. Sygnały kupna nadal obowiązują i trudno oczekiwać, żeby nie doszło przynajmniej do testu okolic 1950 pkt. Problem w tym, że dane, które będą sterować rynkami zostaną podane dopiero o 16.00, więc trzeba reagować wcześniej. Jakiś wzrost powinien jednak zostać wykreowany.

We wtorek dowiemy się, jaki był w marcu bilans płatniczy oraz o ile wzrósł PKB w pierwszym kwartale. Tym razem rynek może poważniej potraktować dane o bilansie, bo weryfikacje są coraz mniejsze, czyli dane coraz bardziej wiarogodne. Prognozowana jest nadwyżka i to byłoby dla złotego korzystne. Będziemy też obserwowali jak zmienił się import i eksport. Szczególnie eksport jest ważny dla gospodarki. Polscy producenci ostatnio nadal utrzymywali dużą dynamikę wzrostu eksportu i gdyby dane potwierdzałyby ten trend to pomagałoby akcjom i złotemu. Jeśli chodzi o PKB to ogólnie oczekuje się wzrostu o około 3 proc. i trudno oczekiwać, żeby niewielkie różnice wpłynęły na rynki. Istotny będzie poziom inwestycji w pierwszym kwartale. Prognozy mówią o wzroście o 9 proc. Im większe inwestycje tym w przyszłości lepiej dla gospodarki, ale przypominam, że powinny rosnąć w dwucyfrowym tempie, żeby ten wpływ był szybko zauważalny. Im lepszy eksport i inwestycje tym lepiej dla gospodarki, czyli dla akcji i złotego.

EUR/PLN opuścił roczny kanał trendu i utworzył formację podwójnego dna, która często zmienia trend. Powinno to dać osłabienie nawet do 4,40 PLN. Opór jest na 4,294 zł. Wsparcie jest na 4,0900 PLN. Dolar pokonał roczną linię trendu i wybił się z formacji prowzrostowej flagi, co powinno dać wzrost nawet do 3,500 PLN. Opór jest na 3,4290 PLN. Wsparcie jest na 3,1400 PLN.

Wynik francuskiego referendum przecenił europejską walutę

Odrzucenie referendum konstytucyjnego przez Francuzów musiało trochę wpłynąć na zachowanie rynków finansowych i to mimo braku inwestorów z USA i Wielkiej Brytanii (tam świętowano Memorial Day). Spadał francuski CAC-40 i to nie mogło dziwić, ponieważ we Francji zanosi się na kryzys rządowy, a euro traciło do dolara. Pierwsza reakcja rynków taka właśnie musiała być, ale w ciągu tygodnia nastąpi prawdopodobnie większa korekta – rynek po prostu jest już za bardzo wyprzedany, a mocne wsparcie blisko. Dużo jednak zależy od danych makro, które mają być w tym tygodniu opublikowane. Słabnące euro pomagało europejskim eksporterom, a szczególnie producentom samochodów, co podnosiło niemiecki DAX. W końcu i francuski CAC-40 wyszedł na małe plusy. Potwierdza się więc, że rynki akcji nie przejmują się (na razie) polityką, a rynek walutowy wykorzystuje ją jako pretekst do wzmacniania dolara. Dopiero we wtorek zobaczymy jak wygląda sytuacja, bo pojawią się inwestorzy anglosascy, któryż mają na rynkach finansowych najwięcej do powiedzenia. We wtorek w nocy euro nadal mocno traciło – przełamało w nocy kluczowy poziom wsparcia na 1,2450 USD.

We wtorek na rynek dotrze cała fala raportów makroekonomicznych. Tym razem, w sytuacji, kiedy rynek walutowy nie bardzo wie, czy na EUR/USD wejść w fazę korekty, czy też kontynuować osłabienie euro, każde dane mogą dać impuls. Dlatego też europejskie indeksy nastroju będą pilnie obserwowane. Dane lepsze od prognoz podziałają mocniej niż gorsze od oczekiwań. O docelowym kierunku zarówno indeksów jak i kursów walut zadecyduje reakcja na amerykańskie wyniki makro. Publikowany jest indeks zaufania konsumentów i indeks Chicago PMI, ale najważniejszy będzie właśnie ten drugi. Na indeks nastroju rynek od dawna już nie patrzy – może on jedynie wspomóc ruch wynikający z PMI. Prognozowany jest niezbyt duży spadek indeksu i to już jest zdecydowanie zawarte w cenach akcji. Jedynie naprawdę duży spadek (najlepiej połączony ze wzrostem subindeksu cenowego) byłby w stanie doprowadzić do zmiany nastroju na giełdach akcji na negatywny. Każdy spadek powinien jednak osłabić dolara.

Na rynku walutowym EUR/USD przebywa pod linią trzyletniego trendu. Przełamał też w dół poziom 1,2750 USD do euro tworząc podwójny szczyt z zakresem spadku przynajmniej do 1,19 USD. Pierwsze wsparcie jest na 1,2450 USD. Opór jest na 1,2750 USD – przełamanie anulowałoby formację i mogłoby zapowiadać powrót do trendu wzrostowego.

oprac. : Piotr Kuczyński / WGI Dom Maklerski WGI Dom Maklerski

Prozłotowy wtorek!

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: